Ocena kierowcy - Mazda 6 I Hatchback

To jest to o co mi chodziło. W prawdzie samochód jest gorszy technicznie od tego co miałem poprzednio (Citroen XM), wręcz spartański, albo jak kto woli prymitywny, ale za to kompletnie nie sprawia problemów. Nareszcie mam samochód o który nie muszę się troszczyć. Często po prostu zapominam, że go w ogóle mam :-)

Największą zaletą silnika jest jego konstrukcja. Konstruktorzy od samego początku postanowili zrezygnować z fajerwerków które dodają wprawdzie trochę więcej przyjemności z jazdy ale potem często jeszcze więcej problemów przy eksploatacji no i... kosztów. Tak powstał niezbyt wysilony silnik (1800 cm i zaledwie 120 KM) bez turbodoładowania, napędzany łańcuchem w miejsce paska. Efekt silnik praktycznie bezobsługowy nie sprawiający żadnych kłopotów w codziennej eksploatacji. Ze względu na pojemność niezbyt ekonomiczny i dość głośny (łańcuchowy rozrząd). Ospały w niskich zakresach obrotów ale jak się już wkręci na wyższe można odnieść wrażenie, że wskazówka obrotomierza może się piąć do góry niemal bez końca. Reasumując w kilku słowach silnik celowo zaprojektowany według starych sprawdzonych wzorców jako bezproblemowy, niezniszczalny, ale za to trochę głośny i z apatytem na paliwo :-)

Skrzynia biegów nie zwraca na siebie uwagi niczym szczególnym. W miarę dobrze dobrane przełożenia, obszyty skórą lewarek chodzi z lekkim oporem co potęguje wrażenie solidności wykonania auta (takich sztuczek w tym wozie jest jeszcze kilka, pozwalają wywołać wrażenie, że auto jest wyższej klasy niż ma to miejsce w rzeczywistości).

Jeżeli ktoś lubi sportowy charakter auta to lepiej nie mógł trafić. Żywiołem Mazdy 6 jest szybkie pokonywanie zakrętów na krętej drodze. W takich warunkach Mazda czuje się jak przysłowiowa \"ryba w wodzie\" i bije na głowę wszystkich konkurentów. Auto bardzo dobrze reaguje na każdy ruch kierownicą, pewnie się prowadzi i daje wiele przyjemności z jazdy. Wszystko jednak pod warunkiem, że droga jest najlepszej jakości lub nie występują silne podmuchy wiatru. Sportowy charakter zawieszenia jest okupiony całkowitym brakiem komfortu a zawieszenie bardzo źle reaguje na podmuchy wiatru i koleiny przy większych prędkościach (ponad 130 km/h). Przy większym podmuchu wiatru na autostradzie można się nieźle wystraszyć. Z poprzednim wozem jaki miałem (Citroen XM) nie ma co porównywać. Tamto auto było mało zwrotne, ale za to niezwykle komfortowe i bardzo stabilne bez względu na panujące warunki drogowe także przy prędkościach pod 200 km/h. Na krętej drodze i przy dobrej nawierzchni Mazda jest nie do pobicia, przy większych prędkościach wychodzi jednak jej plebejski charakter. Potwierdzam też dziwną przypadłość tego modelu o którym pisano już wielu testach. Przy hamowaniu auto lekko ściąga w lewo, jest to prawie nie zauważalne ale jednak występuje...

Widoczność jak w typowym hatchbacku. Jeżeli, przypomnieć w tym miejscu, że w tylnych słupku nie ma dodatkowych okienek (jak to było w polonezach) to chyba trzeba uznać, że widoczność jest dobra i tyle...

To co jest obsługiwane rękami jest dobre a nawet bardzo dobre. Połączenie funkcjonalności z minimalizmem. W obszytej skórą kierownicy multimedialnej, wiele funkcji można obsługiwać nie odrywając rąk od kierownicy. Niestety równie dobrej opinii nie można wydać pozycji za kierownicą. Kiedy kupiłem ten samochód całe 500 km jakie miałem do domu regulowałem siedzenie bo nie mogłem znaleźć sobie za kierownicą odpowiedniej pozycji. Ta ostatnia uwaga potwierdza chyba uwagi innych kierowców. Pod względem rozplanowania wnętrza auto jest rodem z lat 80 i 90 kiedy pasażerowie byli \"rozplanowani\" we wnętrzu w sposób bardziej \"leżący\" niż ma to miejsce teraz. Auto pod tym względem ustępuje znacznie nowszym konstrukcjom...

Zarówno ogrzewanie jak i klimatyzacja przeciętne. Po pokrewieństwie z fordem oczekiwałem, że po włączeniu klimatyzacji latem na szybach od razu pojawi się szron. Nic z tego... Ogrzewanie też wystarczające ale nie powala na nogi tak jak w Citroenie. Sauny zimą w Mazdzie raczej sobie nie urządzimy...

Z przodu przeciętność z typowym dla lat 80 i 90 niskim położeniem siedzisk w stosunku do linii podłogi. Z tyłu zaskakująco dużo miejsca szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że auto powstało na skróconej płycie podłogowej Forda Mondeo

Wyciszenie nadwozia bardzo dobre jak na tę klasę auta. Przy dużych prędkościach nie dobiega do kabiny zbyt głośny szum powietrza. Niestety przy wyższych obrotach szybko daje o sobie znać dźwięk silnika. Na nierównych nawierzchniach i chropowatym asfalcie do kabiny dochodzą wyraźne odgłosy toczenia kół...

Przy jeździe na trasie z prędkością 50 - 70 - 80 km na 5 biegu można wycisnąć bez problemu 6,5 litra na 100 km. Zejście do 5,5 lita wymaga bardzo wolnego ruszania z miejsca nie przekraczania 70 km/h i regularnego wyrzucania biegów na \"luz\" przy zjeżdżaniu z pochyłości. Absolutny rekord na dystansie 300 km to 5,2 litra na 100 km. W mieście auto pali około 11 litrów na 100 km. Średnio włączony bez resetowania na kilka tysięcy kilometrów komputer pokazał średnie spalanie 9 litrów na 100 km. Ceny przeglądów i części wysokie ale auto po prosu w ogóle się nie psuje...

Jak na tę jakość i brak problemów doskonały stosunek jakości do ceny. Należy pamiętać jednak że nie jest to samochód luksusowy tylko klasy popularnej i z takimi trzeba go porównywać...

Auto po prostu się nie psuje...

Auto ma problemy jedynie z korozją, które są usuwane na gwarancji (moje auto miało zabezpieczone podwozie i pomalowany prawy tylny błotnik). Wszystko bezpłatnie w ramach gwarancji. Drobne ogniska korozji które pozostały (malutkie \"pryszcze\")nie są widoczne z zewnątrz tyko na podłużnicach po podniesieniu maski lub na podwoziu. Auto ma obecnie 8 lat i zapewne w najbliższej przyszłości nie będzie to sprawiało żadnego problemu (na pewno przed wycofaniem auta z eksploatacji). W porównaniu z Citroenem, którego miałem poprzednio auto bezproblemowe, niezawodne, bezobsługowe. Korozja o której wspomniałem jest przez wielu użytkowników demonizowana.