Ocena kierowcy - Mazda 323 IV BG

To mój pierwszy własny samochód kupiony za zarobione na emigracji pieniądze i wiem, że to dobry wybór. Nie żałuję i mam nadzieję, że nigdy nie będę. Samochód idealny dla młodych kawalerów, jak i dojrzałych, żeby nie powiedzieć emerytowanych ludzi ceniących prostotę, legendarną wręcz niezawodność i oryginalność. Szukałem odmienności od Golfa, Astry, Escorta i spółki. I znalazłem. Mazda zmieniła nawet mojego ojca, który od 28 lat nie jeździł samochodem żadnym innym niż niemiecki lub produkcji FSO. Teraz ojciec chce od syna pożyczać auto :D Komedia...

Ten silnik znakomicie napędza takie małe auto. Jest bardzo dynamiczny, ale budzi się tak naprawdę powyżej 3500 obr/min jak to 16-zaworowiec. Na wolnych obrotach pracuje idealnie, równo i cicho. Przy automatycznym ssaniu w granicach 1100 obr/min, bez ssania ok. 800 obr/min. Zaraz po uruchomieniu zimnego silnika słychać troszkę zawory, ale po 500 metrach już cisza. No i ważne, przy 178 tys. absolutnie żadnych dolewek oleju. 0 wycieków, 0 spalania oleju. Jestem cholernie mile zaskoczony.

Wsteczny czasem wchodzi na 2-3 razy, no i skrzypiąca dźwignia, ale to standard w Mazdzie :) Poza tym dla mnie idealnie. Cieszą mnie krótkie skoki dźwigni i duża precyzja.

Nie przypuszczałem, że Mazda ma tak sztywno zestrojone zawieszenie. No oczywiście bez przesady. Jest bezpiecznie, znakomicie na zakrętach, a przy okazji plomby nie wypadają z zębów, jest w miarę komfortowo. Układ kierowniczy nie za mocno wspomagany, co bardzo mi się podoba, pełna kontrola. Mały promień skrętu

Wzorowa, ciężko o konkurentów. Wg mnie bardzo dobre lusterka.

Generalnie wszystko na swoim miejscu, intuicyjnie rozmieszczone, może tylko włącznik ogrzewania tylnej szyby trochę za blisko kolumny kierowniczej. Przeszkadza mi też operowanie radiem jadąc na 1., 3. lub 5. biegu, ale może to wina mojego (lekko wystającego) radia. Suwaki ogrzewania i wentylacji to chyba najlepsze rozwiązanie w historii. Pionowa regulacja kierownicy w standardzie w aucie z lat 89 - 94 to znakomity element. Z regulacji pochylenia siedziska fotele kierowcy raczej nie korzystam ale to duże ułatwienie w zajęciu wygodnej pozycji, podobnie jak wspomniana regulacja kierownicy. Jedno co mnie bardzo irytuje to pasy. Przy moim wzroście (175 cm) i położeniu fotela, żeby sięgnąć pas muszę się nagimnastykować, ale sam chciałem 3-drzwiowego hatchbacka, w którym drzwi mają z 1.2m długości, więc muszę to przeboleć :) Ogólnie dobrze.

Przy obecnych temperaturach silnik nagrzewa się po 3-4 minutach jazdy, a co za tym idzie we wnętrzu robi sie ciepło naprawdę bardzo szybko. Nawiew działa bardzo sprawnie, ale 4. bieg jest już trochę głośny, za to niesamowicie wydajny. Super są małe otwory nawiewu na szyby boczne, no i kratka nawiewowa pod kierownicą. W letnich warunkach nie miałem okazji nawiewu używać bo auto kupiłem jak było już dosyć zimno. Ale myślę, że nie będzie problemów. Mam szyberdach więc to duże udogodnienie :)

Przy moich wspomnianych 175 cm wzrostu na brak miejsca narzekać absolutnie nie mogę. Na przednich fotelach jadąc we dwoje jest wręcz rozpustnie, miejsca ile dusza zapragnie. Na tylnym siedzeniu dla dwum osobom też jest wygodnie, trzem siadać tam raczej nie. Dwóch pasażerów po 188 cm i 186cm wiozłem i nie narzekali na ciasnotę przy moim położeniu fotela kierowcy. 2 foteliki dziecięce też weszły i nie było narzekań. Problemem są boki samochodu, które od nadkoli ku dachowi schodzą się ku sobie, przez co nisko jest szerzej, a na wysokości ramion już jest wąsko. Bagażnik jak na hatchbacka dosyć pojemny Z tyłu nie jeżdżę, więc co mi tam. Dla kierowcy i pasażera jest świetnie. Aha!! Świetne uchylanie fotela pasażera, ogromnie ułatwiające zajęcie miejsca z tyłu !

Nie ma się co oszukiwać. Powyżej 3500 obr/min, lub odpowiednio 100-110 km/h robi się już głośno. Ale może przesadzam. Przyzwyczaiłem się do Vectry B, gdzie jest naprawdę baardzo cicho. W końcu moja Mazda jest trochę starsza no i jakby segment nie ten :) Idealnie nie jest ale bywa zdecydowanie gorzej.

No cóż, to nie Cinquecento 700, tylko japońskie 1.6 16V. Do abstynentów nie należy. W mieście w zimę wskazówka opada dosyć szybko, oczywiście dużo zależy od stylu jazdy. Pierwszeństwo na światłach kosztuje, a dynamika auta do tego zachęca :P Przy lżejszej nodze jest troszkę lepiej. W trasie jest trochę bardziej optymistycznie. Co do kosztów przeglądów i napraw... Prawie nic się nie psuje więc jest bardzo dobrze, wręcz znakomicie. Dawne historie zakochanych w niemcach kierowców i mechaników o braku lub kosmicznych cenach części do japończyków można włożyć między bajki. Przykład: komplet rozrządu - 115 zł (3 paski do wyboru, 4 napinacze) Więcej do Mazdy na razie nie dołożyłem. Badanie diagnostyczne - czysta formalność i miłe uczucie słyszeć od diagnosty, że jest pod wrażeniem stanu technicznego auta.

Wiadomo, że za tą cenę można mieć wiele aut: Escorta - młodszego, z lepszym wyposażeniem Golfa - równolatka, zajeżdzonego do granic możliwości Mondeo - większe, bardziej komfortowe Astrę - sytuacja jak z Escortem i wiele wiele innych... ale czy warto ??? Zależy kto co lubi i czego potrzebuje. Dla mnie Mazda 323 BG jest ideałem. Możesz wybrać F-kę jeśli lubisz bardziej sportowy design, możesz wybrać sedana jeśli lubisz 4 drzwi i duży bagażnik, możesz wybrać mniej spotykane kombi jeśli chcesz. Masz dużo możliwości. Dla mnie stosunek jakości do ceny jest wręcz idealny. Nie ma lepszego wyboru.

Denerwujące są tylko typowe przypadłości tego modelu: - awaria spryskiwacza tylnej szyby spowodowana poważną korozją silniczka przy zbiorniczku płynu w bagażniku (koszt naprawy w moim przypadku 25 zł - nowy silniczek) - parowanie tylnych lamp spowodowane utratą szczelności lampy między jej kolorowym kloszem, a czarną obudową przykręcaną do karoserii (recepta - uzupełnienie uszczelnienia np. silikonem) - trochę nietypowe żarówki podświetlenia bagażnika (rurkowa, bardzo krótka, ok. 27 mm)

Nieznane mi pojęcie. Z resztą chyba większości posiadaczy Mazdy 323 BG.