Ocena kierowcy - Mazda 3 II Hatchback

Od samochodu za 70tys oczekiwałbym wiecej. Nie było poważnej awarii, mam do niego zaufanie, nie boje się jeździć w dalsze trasy. Nawet wygodny, długa jazda nie męczy. Niestety te drobiazgi są niepokojące. Na razie to 2 lata a co potem, po gwarancji... Może oczekuję za wiele...

Silnik jak na tą pojemność może być, szału nie ma, mam nadzieję, że będzie bezawaryjny.

Biegi wchodzą ładnie, jest ok.

Zawieszenie twarde ale prowadzi się dobrze, można przycisnąć na zakrętach i nadal czuć się bezpiecznie. Mocny punkt tego samochodu.

Poprawnie, słupki z przodu trochę przeszkadzają, z tyłu czujniki cofania obowiązkowe, niestety ja ich nie mam.

Może być, mało schowków. Miejsce na napoje niewygodne, ale wiekszość nowych aut tak ma.

Klima działa dość sprawnie, z ogrzewaniem w zimie trochę gorzej. Na szczęście są ogrzewane fotele, które ratują sytuację.

Z przodu ok, mam 180cm wzrostu, z tyłu już trochę słabiej. Gdzybym miał siedzieć na tylnym siedzeniu za kimś takim jak ja to byłbym niepocieszony.

Podobno dobre ... od silnika do 130km/h faktycznie może być. Niestety od podwozia słabe, zawieszenie głośne, słychać każdą dziurę i każdy kamyczek. Tłucze się też wszystko co jest luzem przewożone w bagazniku.

Nie jest źle. W mieście latem 8,5 (często korki) w zimie 9,5. Szybka jazda autostradą (140-150km/h) i robi się wir w baku. Pierwszy przegląd 650PLN.

Za drogi jak na jakość wykonania. Chyba, że mam pecha i trafilem na produkt poimprezowej zmiany w fabryce w Japonii. Za dużo sake panowie.

Tu mam najwięcej zastrzeżeń, Mazda mnie zawiodła. 1. Lakier - beznadzieja, mocniej powieje i robią się rysy i odpryski. Podobno mają najnowocześniejszą i najekologiczniejszą lakiernię. Boże chroń nas przed ekologami. Niestety podobno coraz więcej marek maluje ekologicznie :(. Nie będzie co kupić. Miełem kiedyś Fiata Punto 1 (1997). Lakier pancerny, rdzy zero po siedmiu latach. Tutaj już się boje co bedzie za dwa. 2. Fotel kierowcy skrzypi i serwis nie potrafi sobi z tym poradzić. 4 podejścia i nic. Poza tym strasznie się rozklekotał, są luzy w mocowaniu do podłogi i zagłówku. Muszę znowu do nich jechać bo to jest niebezpieczne. 3. W klapie bagażnika coś się tłucze, jak się pogoda poprawi trzeba do serwisu. 4. Niedorobka, peknięcia w masie uszczelniającej w rogach drzwi przednich, zbiera się woda, serwis twierdzi, że to nic, ale po kilku takich zimach jak teraz ruda będzie szaleć na całego. 5. Coraz więcej świerszczy się zagnieździło w środku... 6. Właśnie zepsuły mi się spryskiwacze reflektorów. Miałem wczesniej Fiata, Toyotę i Hondę, i takich jaj nie było.

Na razie odpukać nic poważnego się nie dzieje i niech tak pozostanie bo Mazda straci w moich oczach resztki tego co pozostalo z renomy tej marki.