Ocena kierowcy - Mazda 3 I Hatchback

Było by zdecydowanie lepiej, jeśli nie francuski silnik. 3 poważne awarie, w tym 2 takie same, które spowodowały utratę całych zaoszczędzonych pieniędzy na paliwie w odniesieniu do silnika 1.6 benzynowego o tej samej mocy. Na plus zasługuje zawieszenie, układ kierowniczy, hamulce i zgrabna sylwetka. Zawiodłem się na marce Mazda i nigdy więcej jej już nie kupię. Za dużo mniej mogłem kupić Forda Focusa II i miałbym co najmniej to samo. Może trafił mi się taki pechowy egzemplarz, ale całe szczęście, że udało mi się ją sprzedać, bo sądzę, że i żywotność turbo oraz koła dwumasowego są już policzone (z resztą, jak w większości nowoczesnych diesli)...

Do miasta i wokół niego jest OK, w trasie męczy się. Wypalanie filtra DPF powoduje znaczny wzrost spalania i ograniczenie mocy. Potrafi włączyć się podczas wyprzedzania... Silnik awaryjny, zdecydowanie najgorszy element w Mazdzie.

Skrzynia biegów precyzyjna, dobry skok lewarka i zestopniowanie skrzyni.

Zawieszenie trwałe, dosyć sztywne, jedno z najlepszych w tej klasie.

Ciężko wyczuć tył, poza tym jest OK.

Wszystko pod ręką, nie mam większych zastrzeżeń.

Szybko się nagrzewa jak na diesla, klima wydajna. Drażni mnie brak trybu auto z wyłączonym agregatem i słabo utrzymuje zadaną temperaturę.

Z przodu wygodnie, z tyłu twardo i brakuje czasem miejsca na nogi. Na kompakta jest dobrze.

Lexus to, to nie jest. Mogłoby być zdecydowanie ciszej, ale głowa nie boli po dłuższych trasach.

Pali niewiele. Średnio na cały czas eksploatacji to 5.5l/100km. Przy super emeryckiej i płynnej jeździe można zejść do 3.7l/100km. Minimalne spalanie na trasie 300km miałem 4.5l. Średnio w trasie 5.2l. W mieście ok. 7. Zimą w każdych warunkach litr więcej. Wszystkie wartości przeliczone, a nie z komputera, który wskazuje wg tego jak jest ustawiony. W ukrytym menu trzeba ustawić +10% lub +15% do jego wskazania, aby wartości były najbardziej zbliżone do rzeczywistych. Serwis nie jest przesadnie drogi, dużo części pochodzi z Forda Focusa II.

Zdecydowanie za dużo jak na samochód z tragicznym francuskim silnikiem.

Z drobiazgów, to raczej nic się nie działo. Minus to delikatny lakier. Pod koniec mojej eksploatacji gałka na lewarku się obluzowała.

Problemy z filtrem DPF/FAP. Częste wypalanie (głównie po tankowaniu), które skutkowało spadkiem dynamiki, w praktyce nie dało się przekroczyć 100km/h, a potrafiło się włączyć przy wyprzedzaniu TIRa. Nagłe ograniczenie mocy, maksymalnie 90km/h, brak dynamiki - tryb awaryjny. Diagnoza zapchany filtr. Koszt 7000 nowy, lub 1200 wycięcie. Dwa razy pękł kolektor ssący - po 500zł naprawa. Falowanie obrotów na biegu jałowym.