Ten samochód to gadżet "in positivo". Jestem w nim zakochany do tego stopnia, że prawie za każdym razem, gdy do niego wsiadam - łapię się na tym, że mimowolnie się uśmiecham... Podobnie na jazdę nim reagują pasażerowie przede wszystkim zauroczeni jego prowadzeniem się w zakrętach i soundem silnika wchodzącego na obroty :)
Wrażenia
5,0
Silnik
Fantastyczne przyspieszenia praktycznie już od 2500 obr/min. Ogromna elastyczność, co w powiązaniu z 6-ścio biegową krótką skrzynią - daje rewelacyjną frajdę z jazdy.
5,0
Skrzynia biegów
6-biegowa, krótka. Na początku eksploatacji zdarzały się co prawda problemy z wrzuceniem 1-ki, ale była to choroba wieku dziecięcego.
5,0
Układ jezdny
Rewelacja. Jeżdżą wersją MZR 2.0 Top Sport Kintaro dodatkowo wyposażoną w zawias Eibacha i 17-tki alu, która trzyma się drogi jak gokart. I mimo zauważalnie twardszego i niższego zawieszenia w porównaniu do wersji "zwykłej" - jazda nadal jest komfortowa. Trzeba jednak brać poprawkę zarówno na wysokość zmniejszony prześwit, jak o niski profil zastosowanych opon. Reasumując - zawias taki, że prowadzenie i zachoweanie w zakrętach to poezja.
Komfort
4,0
Widoczność
Nieźle. W mieście przydają się czujniki cofania.
5,0
Ergonomia
Na początku przygody z 3-jką przyzwyczajenia wymaga dźwignia hamulca ręcznego umiejscowiona nie po stronie kierowcy, a po prawej stronie tunelu. Ale szukanie jej ręką trwa zaledwie kilka pierwszych dni, potem sama świetnie wpada w rękę. Rewelacyjna obszyta skórą i gruba - kierownica i takaż dźwignia zmiany biegów.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
W połączeniu z automatyczną klimą - bardzo dobrze.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu w fabrycznych lekko "kubełkowych" fotelach - bardzo wygodnie i z dużą ilością miejsca na nogi (mam 182 cm). Z tyłu jednak, szczególnie przy odsuniętych przednich fotelach - miejsca na nogi wystarcza jedynie dla dzieciaków z pierwszych klas podstawówki :)
3,0
Wyciszenie
Upsss. Bez ściemy - przy tym silniku, sportowym wydechu, niskim zawieszeniu i nisko-profilowych oponach - głośno. W jeździe miejskiej nie jest to problemem, bo słuchanie tego, co "generuje" tłumik śmiało może zastąpić (i w moim przypadku nierzadko zastępuje) chęć słuchania radia. Na trasie przy dużych prędkościach szumy opływu karoserii niestety są w stanie zagłuszyć nawet sportowy wydech. Coś za coś.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Miasto, przy jeździe nie uwzględniającej hardcorowej "zabawy" elektronicznie sterowana przepustnicą i popisówek na światłach - 9.5l/100km. Trasa - przy "normalnej" jeździe z oczami wokół głowy w poszukiwaniu nieoznakowanych radiowozów - 8.3l/100km.
5,0
Stosunek jakość/cena
Spokojnie 5 gwiazdek. Tego typu "zabawki " produkowane przez konkurencję są wiele wiele droższe. I w większości - każą wlewać w siebie 98-kę. Kintaro spokojnie śmiga sobie na 95-tce.... I to jak śmiga :)
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Jedynym problemem (oby pierwszym i ostatnim) był "pyłek", który zablokował od wewn. - klawisz dostępu do komputera pokładowego. Pomogło delikatne przedmuchanie sprężonym powietrzem w serwisie. Wszystko trwało 5 min.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
NIC i oby długo długo nic.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 MZR 150KM 110kW
[l/100km]