Ocena kierowcy - Lexus IS I Sedan

Jeśli miałeś kiedyś Toyotę - Lexus jest kolejnym krokiem w hierarchii :) Nie jest to kolejne nudne auto na drodze - mało tego jeździ. Według mnie na plus - auto zwraca na siebie uwagę jak i społeczność Lexusa jest bardzo fajna! Proste w naprawach, stosunkowo nie nadwyręża zbyt mocno kieszeni jeżeli założy się odpowiedni budżet na auto, Wiadomo - Toyoty właśnie tym się cechują. Czasem są problemy z dostępnością części w zamienniku do przedlifta (np. poduszka skrzyni, musiałem kupić w ASO). Nie przejmuję się tym jednak - wolę trochę dołożyć i mieć część na kolejne 20 lat eksploatacji. Napęd w prawidłowym miejscu RWD również na plus, nie ma co się bać tego auta, wcale nie jest jakoś mocno nieobliczalne. Wystarczy miesiąc a człowiek przyzwyczaja się do delikatnie innej specyfiki jazdy. Ogółem polecam każdemu, kto ma poniżej 187cm wzrostu bo auto jednak jest małe - ja przy 182cm znajduję odpowiednią pozycję za kierownicą :)

Silnik pancerny jeśli się o niego dpa. Dobre, irydowe świece to podstawa. Lubią padać cewki po 190k km - polecam wozić w bagażniku kilka na zapas żeby nie złapało przypadkiem w trasie. Lubi gaz ale dobrze założony - BRC lub STAG w markowym warsztacie to podstawa. Lubią wypalać się zawory bądź rozregulowywać - ich regulacja odbywa się jednak za pomocą płytek. Polecam egzemplarze BEZ gazu i samemu go założyć.

Skrzynia jest zestopniowana OK, ale tylko OK. Oczekiwałem dłuższego, 6 biegu. Było to dla mnie niemiłym zaskoczeniem. 5 to jest typowy bieg miejski - idealny do jazdy 50km/h. Biegi wchodzą z fajnym, satysfakcjonującym klikiem. W przeciwieństwie do innych aut tego producenta wsteczny wrzuca się tutaj jak w BMW - mocno w lewo. Zaskoczyło mnie to, jeśli ktoś nie ma czujników parkowania (jak ja) może niechcący wrzucić z początku wsteczny zamiast 1 na światłach. W zajeżdżonych egzemplarzach często padają synchronizatory.

Prowadzenie identyczne jak w Toyotach chociaż bardziej zwarte. Lubię tą leniwość za kierownicą charakterystyczną dla aut tegoż producenta. Jest także dość skrętne nawet na szerokich oponach.

Największy minus tego auta - blacharka. Jeśli poprzedni właściciel zaniedbał konserwację może czekać nas niemiła niespodzianka jak woda w bagażniku czy dziura w kole zapasowym. Standardowymi miejscami są progi z tyłu oraz nadszybia. Auto bez przygód wypadkowych nie powinno szczególnie rdzewieć.

Widoczność standardowa jak dla Toyoty - przeszkadza słupek A przy kierowcy - żeby zobaczyć coś na zakręcie trzeba się wychylać. Oprócz tego - dobra szklarnia i wszystko widać przy parkowaniu.

Mam 182cm i to auto jest szyte na moją miarę. Mieszczę się, komfortowo robię wszlekie trasy. NIektóre egzemplarze mogą nie mieć tzw. "wysokiego podłokietnika" co może być uciążliwe. Pomimo wysokiego kosztu takiej modyfikacji (nawet 300zł) - polecam od razu sobie takowy "dołożyć".

Chłodzi, grzeje, odparowuje szyby - wszystko tak jak powinno. Brakuje tylko wentylowanego schowka - koszt takiej modyfikacji to groszowe koszty i polecam to zrobić.

Niektórym może brakować tutaj miejsca. Ja sam za sobą usiądę bez problemu jednakż osoba o wzroście 2m już nie bardzo.

Trasy w prędkościach do 120km/h pokonuje się dość komfortowo nawet na zimowych oponach. Potem przeszkadza szum wiatru, robi się dość głośno również z nadkoli.

Większość części dostępna od ręki. Dużo części dostępne na rynku wtórnym - masa firm sprowadza takowe wozy z UK i demontuje wszystko.

Jak na auto z 2000r niektórym może być zbyt drogie - wydać 10 tysięcy na takie auto to trochę szaleństwo ale nie żałuję!

Silniczki nawiewów lubią świerszczeć "Sypiące" się katalizatory (są 3, wystarczy zmienić na strumienicę bądź zrobić przelot, koszt w granicach 4-5 stów)

W zajeżdżonych egzemplarzach synchronizatory skrzyni, dwumasa, skrzynia Zaciski hamulcowe (tarcze się gną bo jeden tłoczek się przycina i czuć bicie przy hamowaniu, zalecany swap na brembo z Mercedesa) Urywające się linki ręcznego (jeśli się nie używa)