Ocena kierowcy - Lexus IS I Sedan

Auto ma swoje drobne bolączki ale przecież jest już pełnoletnie, przynajmniej mój egzemplarz. Świetnie znosi porządną instalacje lpg więc może być ekonomiczne, daje frajdę z jazdy, większość ludzi jest zdziwiona, że auto ma aż tyle lat (sprawia wrażenie młodszego). Silnik jest perfekcyjnie wyważony, czasami jeżdżę z wyłączonym radiem żeby posłuchać rzędowej szóstki choć jak dla mnie seryjny wydech jest zbyt grzeczny. Generalnie nie mam sumienia żeby narzekać na cokolwiek, świetne auto, polecam.

Daję ocenę 5, jedyny problem jaki miałem to wypadający zapłon, spowodowany cewką. Oczywiście lpg zwiększa szanse na wystąpienie tej usterki ale jej naprawa nie jest droga ani w żaden sposób skomplikowana. Mówiąc dosłownie 50zł i 15 minut czasu. Tak więc pomijając ten szczegół, mój egzemplarz nie bierze grama oleju, pracuje jak dotąd pięknie.

Posiadam wersję z manualną skrzynią biegów, kultura pracy nie jest perfekcyjna, dwójka na zimnym zgrzyta i to nie jest problem mojego egzemplarza tylko dosłownie każdego. Jeżeli masz zamiar kupić to auto, nie bój się tego. Biegi są krótkie, więc w mieście trzeba się nawachlować. Niestety ktoś kiedyś uznał również, że przy "ogromnym" momencie 195nm potrzebna jest dwumasa więc należy o tym również pamiętać. Mimo tego wszystkiego sama skrzynia jest pancerna, nie do zajechania.

Perełka, to jest najlepsze w tym aucie. Osobiście zakochałem się od pierwszej przejażdżki kiedy poczułem jak auto reaguje na ruchy kierownicą, precyzja, lekko sztywny układ kierowniczy, odpowiedni rozmiar kierownicy.

Nie ma na co narzekać w tej kwestii. Szyby odpowiednich rozmiarów, lusterka sprawdzają się w 100% zgodnie z przeznaczeniem, nawet martwa strefa jest odpowiednio zminimalizowana.

Nie ma na co narzekać, wszystko na swoim miejscu, szybko można się odnaleźć w tym aucie.

Kolejna duża zaleta tego samochodu. Generalnie jeżeli chodzi o temperaturę silnika - jest perfekcyjnie czy to w lato czy w zimę, więc ogrzewanie działa zawsze sprawnie i szybko, klimatyzacja jeżeli nabita i sprawna, pięknie chłodzi.

Mógłbym narzekać, że miejsca jest mało, ale przecież to malutki sedanik więc polecam też spodziewać się ograniczonej ilości miejsca. Osobiście mam 180cm wzrostu i siedzę z przodu bardzo wygodnie, pasażerowie nie narzekają jeżeli nie jest ich więcej niż 4, generalnie wypadałoby powiedzieć, że po dłuższej trasie wyszli zadowoleni z opinią "było wygodnie" sprawa zmienia się diametralnie na tylnej kanapie przy 5 osobach ale uważam, że wygodne podróżowanie we 4 przy tym gabarycie to świetny wyczyn. Polecam pamiętać, że tylne fotele w wersji sedan nie składają się! Więc przestrzeń bagażowa jest ograniczona, ale jednocześnie - mi wystarcza w zupełności. Dłuższe rzeczy jest szansa zmieścić w otworze na narty.

Pamiętam szok po pierwszej przejażdżce, przy zatrzymywaniu na skrzyżowaniu nie wiedziałem czy auto jeszcze pracuje czy zgasło. Naturalnie po czasie aksamitną pracę silnika słychać, ale jak na rok 1999 - perfekcyjnie, dla mnie wydech jest nawet za cichy. Plastiki nie trzaskają, dobre spasowanie.

Przy jeździe w większym mieście spala 13l podtlenku biedy i nie narzekałbym na te wartość zważywszy na ceny gazu, bo daje to niecałe 30zł na 100km. Trasa spokojna daje możliwość zejścia do 11.5l lpg ale nie ma sensu chyba jeździć tak ekonomicznie, bo rozstrzał jest niewielki. Największe spalanie jakie odnotowałem to około 14l z 4 osobami na pokładzie, pełnym bagażnikiem i bez oszczędzania.

Perfekcyjnie, mały sedanik ze sportowym zacięciem z napędem po właściwej stronie, zapewnia dawkę emocji przy przemieszczaniu się z punktu A do punktu B. Pozwala na jazdę ekonomiczną z podtlenkiem LPG, jest praktycznie bezobsługowy, a ceny części nie są (wbrew obiegowej opinii) wysokie. Perfekcyjnie

Na tle konkurencji w zasadzie mógłbym powiedzieć 5 ale żeby nie być zbyt delikatnym. Na niektórych plastikach czuć zmęczenie materiału i gdzieniegdzie nawet zdarzyły się pęknięcia. Hamulce lubią się zapiec lub ich prowadnice trzaskać i trzeba je zregenerować. Pamiętać o sworzniach, wymienić na dobry zamiennik (np. 555), bo nie są specjalnie żywotne a jak wiadomo ze sworzniami nie ma żartów. Nic więcej dopisać tutaj nie mogę.

Nie miałem w tym temacie żadnego doświadczenia w ciągu dwóch lat i dziesiątek tysięcy kilometrów zrobionych na instalacji gazowej. Od zmiany oleju do zmiany oleju!