Ocena kierowcy - Lexus IS I Sedan

Jak dla mnie auto jest genialne. Kręci mnie w nim to że jest to prawdziwy, egzotyczny Japończyk. A przy odrobinie dodatków w postaci felgi, gleby można z niego zrobić furę na widok której nie jedna panna będzie ściągać majtki przez głowę... :)

Bardzo elastyczny. Na VI biegu nie ma problemów z wyprzedzaniem od 100km/h w górę. Poniżej tej prędkości warto zredukować na V, IV, III bieg :) Ja lubię na III bo fajnie wypierdziela do przodu a poza tym lubię posłuchać R6 :) Do 4,5 tyś obr/min za cichy. Od tych obr. zmienia się faza rozrządu i zaczyna być go trochę słychać. Musze koniecznie pomyśleć o jakimś przelotowym tłumiku bo idzie usnąć :)

W tej kwestii nie jest aż tak dobrze jak z silnikiem. Tzn. ogólnie jest ok ale czasem haczy z jedynki na dwójkę. Co ciekawe jak zmieniam bieg na czerwonym polu to nic się nie haczy. Aha i słychać łożysko oporowe. Koleś w serwisie powiedział żeby się nie martwić bo przy zmianie sprzęgła się to zrobi. Więc się nie martwię.

KOSA !!! Mam jeszcze serie zawias a po zakrętach śmiga jak moja Honda która była 4cm obniżona. Jak zglebię Lexa to będą dwie kosy :) Auto się prowadzi bardzo pewnie. Zawieszenie pracuje bardzo cicho. Co mnie zaskoczyło to to że nie jest to ponton. Dość sztywne jak na serie. Hamulce doskonałe.

Nigdy na tą kwestie nie zwracałem uwagi.

Super. Siedzi się nisko. Lewa ręka na drzwiach, prawa na tunelu środkowym, mała kiera w dłoniach...zupełnie jak z piwem i pilotem przed telewizorem :)

Klima chłodzi bardzo dobrze. Ogrzewania jeszcze nie używałem. Istotne jest to że dmuchawa chodzi cicho i to mi się podoba.

Z przodu mnóstwo miejsca za to z tyłu kpina :) Mam 190cm wzrostu i jak sobie ustawiłem fotel to na oko jest ok 10cm odległości miedzy kanapą a oparciem :) Ale to jest można by powiedzieć auto sportowe więc co to ma za znaczenie.

O fuck... za cicho. W Hondzie miałem przelotowy cały wydech. Od razu powiem że nie był głośny, ale było go słychać na bardzo przyjemnym poziomie głośności. Za to tu jest nieprzyzwoicie cicho. I to uważam za największą wadę tego auta.

Miłe zaskoczenie. Pierwsze spalanie po mieście (ok 80tyś mieszkańców) wyszło 10,05 na setkę. No ale to był początek...więc sprawdzanie jak auto się zbiera, a to kolegów się powoziło itd. Drugie było już mniejsze bo 9,2 na setkę. A trzecie wyszło 8,8 bo pojechałem w góry. Po drodze po Krakowie pośmigałem, dojazd do Zakopca i po Zakopcu. Tak czy siak myślałem że będzie dużo gorzej. Od zatankowania na full do zapalenia się kontrolki robię ok 700km. W kwestii napraw mam nie wiele do powiedzenia bo tylko rozrząd robiłem. Wymiana 250zł. Części 530zł (pasek Mitsuboshi, rolka KOYO, napinacz NTN). Jak widać nie ma tragedii.

Ja za swojego dałem 23 tyś. Auto ma 11 lat i ok 120 tyś przebiegu. Wiem że dałem sporo ale w zamian mam nietuzinkowy i bezawaryjny samochód, z pełnym wyposażeniem (na szczęście trafiła się wersja classic bo nie toleruje skóry w aucie). Wole dać więcej za starszego Japończyka jak za młodsze Niemieckie g...o !

Póki co brak i oby tak zostało

Póki co brak i oby tak zostało