Ocena kierowcy - Lexus ES VII (XV70) Sedan Facelifting

Bardzo duże rozczarowanie. To jest dziadkobus- przyśpieszenie jest jakieś jedynie w trybie sportowym., co jest szczególnie istotne przy wyprzedzaniu. Irytujące są bezustanne popiskiwania- super, że auto czyta znaki drogowe, ale powinna być opcja wyłączenia sygnału dźwiękowego, a zostawienie jedynie ikonki ostrzegawczej. Kontrola pasa ruchu też jest ok, o ile nie zawraca na siłę auta na właściwy wg systemu tor. Na wąskiej drodze jest to po prostu tak niebezpieczne, że niestety musiałam na stałe wyłączyć ( bez sensu, bo nie o to w tej opcji chodzi). Moje poprzednie auto po prostu sygnalizowało drganiem kierownicy, że zjechałam z pasa. Brak wskaźników średniego spalania, jest jedynie od momentu włączenia do wyłączenia silnika. Również nieergonomiczny jest przycisk na dźwigni zmiany biegów- boczne umieszczenie w gałce jest niewygodne, chociaż np. w Toyocie RAV 4 jest normalnie, z przodu i dlaczego nie powtórzono tego w Lexusie? Na pewno na plus zaliczyć należy wygodne siedzenia i dość duży komfort jazdy. Niestety, czekam z utęskinieniem na koniec leasingu i natychmiast będę zmieniała auto, mimo, że myślałam, że zostanie ze mną na ładnych kilka lat.

Brzydka. Dolepione coś na pokrywie bagażnika poprawia nieco linię samochodu, ale można było to zrobić jako całość, a nie jakąś dolepkę

Szerokie łączenia między drzwiami przednimi i tylnymi ograniczają widoczność, czyli przy wjeżdżaniu z drogi podporządkowanej nie ma innej opcji niż całkowite zatrzymanie się.

Za te pieniądze auto ma prawie wszystko- brakuje jedynie podgrzewanej przedniej szyby, więc w sumie i tak warto kupić, chociażby jako przejściówkę