Ocena kierowcy - Land Rover Freelander I Standard

Całokształt - podkreślam mój egzemplarz sprawował się bez zarzutu - fajna linia jak na auta za tamtych lat (2002) super wyposażenie (skóra, szyby, lustra, klima, cd ze zmieniarką, felgi 17\' itd...). Bardzo dobra przydatnośc dla mnie - wyjazdy w góry, poza miasto, na deski. Auto też ładnie wygląda - ma to też swoje atuty. Samochód ten sprzedałem dwa lata temu i teraz przypadkowo wszedłem na to forum - mam jeszcze jedną myśl - ci którzy są zadowoleni z tego auta po prostu tu nie bywaja i nie piszą negatywnych opinii. A ja właśnie zakupuje Freelandera II - i pewnie będzie to dobry samochód w moich rękach :-)

Silnik - bardzo duża zaleta tego konkretnego modelu, sądze ze miał chipa ponieważ na autostradzie spokojnie 180 nim jechałem, poza tym wg ksiązki serwisowej miał wymienioną pompę paliwa przy 130 tys. kilometrów przez poprzedniego właściciela

Skrzynia - działała zupełnie bez problemu

Układ jezdny - mały promień skrętu - jedyna wada ale po prostu można się przyzwyczaić

Widoczność - spore lustera to duży plus, dodatkowo elektrycznie składane wygodna sprawa przy parkowaniu w wąskich uliczkach czy na parkingach, wysoka pozycja za kierownicą ułatwia manewrowanie, widoczność do tyłu również dobra mimo koła na tylnej klapie

Regonomia - dla mnie dzwignia zmiany biegów nieco za krótka - przesiadłem się poźniej do forda c-max - i takie umieszczenie dzwigni mi odpowiada czyli dosyć wysoko - reszta jak najbardziej ok, aha siedzienia mogłyby mieć dłuższe siedziska ale to kwestia kazdego do dopasowania dla mojej żony było ok

Wentylacja - duża kubatura auta wiec na ciepłe powietrze w zimie pod nogami trzeba troche poczekać natomiast w lecie klima działała bez zarzutu

Przestrzeń - wiele razy byłem tym autem na nartach w Czechach - idealnie w poprzek bagażnika mieściła się moja deska snowboardowai jadąc na taką wypad we czwórkę z całym kompletem sprzętu dla każdego było miejsce. Na duże uznanie zasługuje fakt podwyższenie dachu nad głowani pasażerów z tyłu - dzieki temu maja tam lepszą przestrzeń

Wyciszenie - do kabiny dociera fajny pomruk - głośniej robiło się przy 140 km/h w sumie to też przez opony bieżniki do terenówek są po prostu głośne.

Zużycie paliwa - tu mam kłopot gdyż nigdy tego nie liczyłem po prostu tankuje i jadę ale myśle ze w okolicy 9 litrów

Niezawodność - miałem w zyciu same \"zawodne samochody\" alfa romeo - maiałem 3 razy takie auto fordy - też wiadomo o co chodzi i jakoś te auta mi się nie psuły. W freelanderze wymieniłem pompkę sprzęgła bo przeciekała, głośnik w lewych prawych drzwiach (dziwny wymiar trudno dobrać)

Niezawodność - przejechałem tym autem 30 tys w dwa lata. Auto było po przekładce z anglika kupione przeze mnie przed przełożeniem. W trakcie przekładki byłem przy wykonywaniu tej usługi w warsztacie (dwa dni urlopu i weekend - warsztat w Głogowie, polecam) - mechanik nie chciał na początku ale się zgodził. Usługa ta była zrobiona bardzo dobrze. Nic przez ten czas się nie wydarzyło, dwie wymiany oleju, wszystkie filtry, ah jak pamiętam to jedna swieca żarowa jakiś zamiennik za chyba 40 złotych. Auto sprzedałem drugiej osobie która do mnie zadzwoniła okazało się ze mieszka 4 ulice dalej - co ciekawe czesto je widuje - całkiem miłe uczucie. Kikla uwag do piszących komentarze: jak się kupuje auto to trzeba je sprawdzić przed zakupem a nie kupować bo jest niska cena, serwisować u specjalisty a nie u tych co sie uczą na twoim aucie o co w tych mechanizmach chodzi.