Ocena kierowcy - Land Rover Discovery I

To samochód marzeń dla małych chłopców (wiek 30-90) nic nie jest w stanie zniechęcić do tego auta. Największą jego wadą jest kooorrrozzjaa!!!!! W tych samochodach nie ma fabrycznej konserwacji (tak jak w dawnych czasach w 125p) Jeżeli ktoś zaniedba to po kilku latach się zaczyna: brak podłogi, progów, wszystkie elementy łączenia aluminium i stali nie istnieją!! sama rdza i biały proszek karoseria trzyma się chyba z miłości do kierowcy bo te samochody są żywe, stworzone dla przyjemności z jazdy. To mój kolejny terenowy samochód do tej pory miałem Japonię lub USA. Zawieszenie ma tylko lepsze GR, choć bardziej toporne, Po zainwestowaniu około 15000 w land rovera mamy samochód, którym przejechać można całą Afrykę Australię każdy bezludny teren (i wrócić żywym). Gadanie głupot, że lepszy jest mercedes to nie porozumienie. Jeździłem w wojsku tym traktorem dwa lata fabryczne blokady włączane ręcznie ulegają wiecznym usterką w momencie, gdzie nie ma serwisu tylko błoto lub śnieg i mróz. To Austryjacka jakoś (tak jak radia first) o kosztach nie będę opowiadał, bo, po co. Z resztą to całkiem inny samochód stworzony do lasów europy dla drwali nie do jazdy na wyprawy, po przeróbkach do extremu.

W moim modelu jest silnik 300 tdi z pełną elektroniką. Jazda jak na diesla jest OK.

Idealnie zestrojona do samochodu wyprawowego. Lepiej nie można. Co do trawałości to są podzielone opinie ( moja chodzi i to idealnie (ale widziałem co potrafią robić z samochodem Off- roadowcy amatorzy.

To najlepsze zawieszenie jakie znam. Taki mały czołg. Jeździ się całkiem inaczej niż zwykłym samochodem. Nie doświadczonym kierowcom polecam jakąś szkołę terenówek zanim się zabiją na stoku, lub w zakręcie (wysopo położony środek ciężkości. Nagły skręt bez opanowania układu jezdnego to śmierć twoja a prawdopodobnie innych uczestników ruchu!!! (trzedna pomagać silnikiem i samochód wyciągać z zakrętu jest to dość proste i większość kierowców ciężarówek oraz Off Road radzi sobi bez problemów z dużą prędkością w zakrętach ( ja mam podniesione zawieszenie 10 cm i opony 235/85/16 nie zmniejszam prędkości w zakrętacg a wręcz przeciwnie jadę o wiele szybciej niż inni. Seryjne zawieszenie nadaje się do jazdy po drogach (leśne, polne) i po niewielkim terenie. Do jazdy na wyższym poziomie trzeba trochę zainwestować (sprężyny, blokady itd, itd, itd. Dobrze zrobiony samochód to koszt około 15-30 tyś. (ps. Ale frajda na najwyższym poziomie)

Jestem wysoki i mam problemy na światłach. Nisko osadzona szyba daje doskonałą widoczność w terenie, lecz nie widzę górnych świateł na skrzyżowaniach

Dla mnie ideał. Przy konstruowaniu uwzględniono wzrost 175-184 jako optymalny klient (choć moja żona ma 170 i jest jej bardzo wygodnie.

OK, choć mogło by być lepiej z tyłu

OK

Jak na diesla jest ok, wśród diesli chodzi najciszej i najtaniej (Nikt niech was nie okłamuje mam serwis samochodowy i znam realia spalania wielu terenowych samochodów). Spalić mniej może tylko SUV np. Freelander lub inne guwno nie wiadomo do czego (ani to terenówka ani osobówka)

Discovery to auto na dalekie wyprawy. Pali bardzo mało (TDI). Bez problemów przejechać można grubo ponad 1000 km na zbiorniku (86 l). Niestety to bardzo naszpikowany silnik eleltroniką. Części jak np wtryski cholernie drogie (trzy po 700 i jeden za 1500 zł). U mnie jeszcze nie wymienione (220000 km)

O nowych samochodach może ktoś powiedzieć czy za tą kasę ma to, co chce i czy to drogo. Dla jednego to grosze dla drugiego fortuna, więc temat jest chyba idiotyczny i nie mam pojęcia, czemu ma służyć. Najlepszy stosunek ma się z ukochaną kobietą. W samochodach, jeżeli ktoś potrzebuje takiej idiotycznej informacji ma 126 p mało pali, tanie części, ktoś, kto wymyślił ten temat powinien sobie kupić malucha.

Tu chyba się narażę wielbicielom marki, ale to kupa złomu wiecznie coś się urywa pęka krzywi. Nie jest to wielkim problemem, bo naprawić można blachowkrętami lub kropelką, ale w samochodzie do dalekich wypraw nie powinno to mieć miejsca. UWAGA na sprowadzane samochody z Holandii i Niemiec. Koszt naprawy samochodu, aby jako tako jeździł to około 5000 zł Na dzień dobry. Jak będziecie mieć szczęście (oczywiście). Ceny samochodów w Europie są wyższe niż w Polsce, więc pomyślcie, co ci handlarze sprowadzają.

Na szczęście jeszcze nie miałem. Usterki powodują kierowcy, którzy albo nie mają kasy na odpowiedni serwis samochodu, albo są idiotami i myślą, że wszystko jest wieczne.