Ocena kierowcy - Lancia Zeta

Jak dla mnie super auto. Bardzo pakowne (na upartego palete EURO można zapakować, co się nie udaje u niemieckich konkurentów ze względu na nadkola), wersalkę przewiozę, czwórkę małych dzieci tak, by się nie pobiły (dwoje w środkowym i dwoje w trzecim rzędzie), dzieci wychodząc z samochodu na parkingu, czy pod hipermarketem nie uszkodzą zaparkowanego obok auta drzwiami (drzwi tylne, boczne odsuwane). Silnik super do dynamicznej jazdy niestety trochę wówczas pali),

Nie można się do niego doczepić. Jazda na trasie to czysta przyjemność - zwłaszcza wyprzedzanie. Jadąc za V6 trzeba dojść do wprawy w wykorzystywaniu turbiny (działa w zakresie 2500-3500 obrotów) by móc powalczyć.

Bardzo przydałaby się VI. Trochę duży ruch trzeba wykonać lewarkiem, by zmienić bieg, ale z drugiej strony jego umieszczenie jest idealne. Na początku trzeba się przyzwyczaić, ale później... to inne auta maja dźwignie zmiany biegów z łym miejscu ;)

Jak dla mnie idealny.

Wcześniej miałem Lancie Deltę Nouva (II generacji). Tam cofanie to była prawdziwa sztuka, a tu... zero problemów. Tylko Seicento mi się lepiej parkowało tyłem. dzięki wysoko umieszczonym fotelom bardzo dobra widoczność do przodu, co przydaje się gdy się wyprzedza sznur samochodów (widać ponad ich dachami). Oczywiście TIR to nie jest i ciężarówka przed nami potrafi utrudnić planowanie wyprzedzania.

Wszystko pod ręką. Na początku zamiast uchylić szybę boczną od kierowcy składałem lusterka, hamulec ręczny (jego dźwignia) jest po lewej stronie kierowcy - trzeba się przyzwyczaić. Lusterko wsteczne powinno być elektronicznie ściemniane jak w Lanci Thema. Tu trzeba dość daleko sięgać, by jadący z tyłu nie oślepiał. Dzięki dość wysoko umieszczonej pozycji kierowcy widok na sznur samochodów przed nami jest lepszy - łatwiej o bezpieczniej wyprzedzać (dalej widać) i światła samochodów za nami tak nie oślepiają. Nie trzeba szeroko otwierać drzwi by się wydostać z samochodu na zatłoczonym parkingu.

Mimo dużej przedniej szyby szybko się ją odmraża. Ogrzewanie jest bardzo dobre, choć jak się włączy nawiew na nogi to pasażerom w drugim rzędzie wyraźnie słabiej dmucha niż kierowcy i pasażerowi z przodu.

W tym minivanie miejsca jest dość i na nogi i na d..e. W drugim rzędzie środkowy fotel jest troszeczkę węższy, ale zawsze można posadzic pasażerów w trzecim rzędzie, a tam jest naprawdę dużo miejsca dla pasażerów.

Mój samochód już swoje lata ma i słychać silnik bardziej niż bym sobie tego życzył, ale może to wina uszkodzonych tłumików. Niemniej nie jest źle.

Teoretycznie można jadąc po mieście zmieścić się w 10l/100km, ale mi się to nie udało. Może jak ktoś mieszka w jakimś małym miasteczku, gdzie wszyscy jadą równo 50km/h i przy umiarkowanej liczbie czerwonych świateł jest to możliwe, ale nie w Krakowie zwłaszcza, że nie jeżdżę jak ciężarówką - silnik zachęca do korzystania z dobrodziejstwa turbiny. Przy dynamicznej jeździe spalanie dość wysokie - auto ma dość dużą masę. Gdy samochód kupiłem jeździłem na benzynie. Teraz mam gaz sekwencje. Spalanie na Pb: Średnie minimalne spalanie: 12l/100km Średnie maksymalne spalanie: 16l/100km Minimalne spalanie przy oszczędnej jeździe na długiej trasie: 8l/100km

Za takie pieniądze nie kupi się nic lepszego. Niby trochę droższa jest Zeta niż jej bliźniaczki (Peugeot 806, Citroen Evasion, Fiat Ulysse), ale znacznie lepiej wyposażona i materiały w środku lepszej jakości. Części tanie (Zetę produkuje koncern PSA), pasują z Peugeot (również innych modeli np 406 2.0T), Citroen - poza: maską, klapą bagażnika, zderzakiem przednim, światłami zewnętrznymi.

Po pół roku intensywnego użytkowania lusterka przestały mi się składać elektrycznie. Przepalona żarówka.

Linke ręcznego trzeba często naciągać.