Układ hamulcowy
: Fatalne oryginalne tarcze hamulcowe.
4,0
Całokształt
Auto nieprzeciętne, z zupełnie innej bajki. Ulepione zdecydowanie dla pasażerów. Kierowca jest na drugim planie - nie ma tu zwinności, szybkości, lekkości, natychmiastowych reakcji. Masa daje się we znaki w trasie, a gabaryty auta w mieście. Ale z drugiej strony wysoka, wyjątkowo wygodna pozycja za kierownicą, ogromne lusterka i duże powierzchnie przeszklone dają niesamowity komfort jazdy w miejskich korkach (w trasie też widzisz dużo dalej). Z kolei wysokie zawieszenie i koła 17" z pokaźną ilością gumy pozwalają na wiele podczas pokonywania miejskich nierówności, krawężników, wysepek i innych przeszkód bez obawy uszkodzenia czegokolwiek. Przesuwane boczne drzwi są rewelacyjnie praktyczne. Przestrzeń wewnątrz powala. Dowolność konfiguracji wnętrza też. Jakość nagłośnienia i poziom wyposażenia - niespotykane w tym przedziale cenowym. I nareszcie w Voyagerze - dobre spasowanie, odpowiedni poziom i estetyka wykończenia wnętrza, naprawdę wysokiej jakości materiały. No coś niesamowitego.
Wrażenia
3,0
Silnik
Tragedii nie ma: 178 KM i 380 Nm daje radę. Nawet w górach przy dość stromych podjazdach z przeznaczeniem dla aut 4x4 (jakbym nie doświadczył, to bym nie uwierzył). Rozpędzi auto do 180 km/h i fajnie się zbiera w przedziale 80-120 km/h. Potrafi ruszyć z piskiem opon. Całkiem dobrze, jak na te gabaryty. Niestety silnik jest głośny przy przyspieszaniu.
4,0
Skrzynia biegów
Tradycyjny automat - nie oszczędza paliwa, a przy wyprzedaniu daje ci chwilkę na refleksję, czy ten manewr to na pewno dobra decyzja. Ale podobno jest bezobsługowy i trwały. Na razie potwierdzam.
5,0
Układ jezdny
Nadspodziewanie dobrze, jak na gabaryty auta (521 cm długości i 2.170 kg masy) i profil opon. Bardzo pewnie się prowadzi na wprost, bez problemów w zakrętach (nawet w szybszych). Na śniegu jedzie jak czołg. Ma samopoziomujące zawieszenie tylne.
Komfort
5,0
Widoczność
Wzorowa - ogromne powierzchnie szklane, potężne lusterka, czujnik i kamera cofania. Jedyny duży minus - brak możliwości dokupienia czujnika parkowania z przodu !
5,0
Ergonomia
Wszystko jest tam, gdzie się spodziewasz, a jest tego sporo. Auto ma wszystko czego potrzeba i to pod ręka. Bez durnych nowinek typu start/stop, blue coś tam, systemy pilnowania, hamowania i innych podobnych natrętów ingerujących w swobodę kierowcy. Nawigacja już nie dzisiejsza, tylko kto dziś używa fabrycznej. Jakość ekranu sterującego to też nie te czasy. Niemniej, jest to ekran dotykowy, z dużym dyskiem twardym na muzykę. Automatycznie odsuwany (po wyłączeniu zapłonu) fotel kierowcy z pamięcią ustawienia fotela, pedałów, lusterek i sprzętu audio dodatkowo umila życie. Przy każdym uruchomieniu automatycznie przywołuje stan poprzedni.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Rewelacja. Zadziwiające jak szybko potrafi ogrzać i schłodzić taką przestrzeń ! Wszystkie tylne szyby przyciemniane, dodatkowo z roletami i elektrycznym otwieraniem w 2 i 3 rzędzie. Każde miejsce ze swoim nawiewem, 3 strefy klimatyzacji, ogrzewanie foteli w 1 i 2 rzędzie, podgrzewana kierownica (gorąca po 15 sekundach).
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Ilość miejsca jest przepastna, nawet przy komplecie pasażerów. Ciaśniej będzie tylko trójce dorosłych w 3 rzędzie. Ale dowolność konfiguracji wnętrza powala - chowanie foteli 2 i 3 rzędu w podłogę (jako 4 osobne elementy). Przy rozstawionych fotelach i kanapie (dla 7 osób) jest jeszcze bardzo dużo miejsca na bagaże - kufer ma niemal 1000L pod sufit, a do tego 2 potężne schowki (na moje oko po jakieś 100L) w podłodze w środkowej części auta. Na drobiazgi są kieszenie w boczkach i zamykane schowki w suficie, przed pasażerem z przodu 2 schowki nie jeden, szuflada w tunelu środkowym, aż 7 miejsc na kubki i 4 na butelki ...
3,0
Wyciszenie
Niestety, silnik 2.8 diesel jest słabo wyciszony. Sytuacji nie poprawia tradycyjny automat. Wyraźnie słychać, jak układ walczy z masą. Niemniej idzie się przyzwyczaić i faktycznie to nie męczy. Akustycznie jest jednak zdecydowanie lepiej w benzynie - V6 pięknie pracuje i tam to dobrze, że ją tak słychać (miałem jazdę testową jakiś czas po zakupie mojego).
Jakby co, to sytuację ratuje znakomite nagłośnienie :-) Auto ma kilkanaście głośników. Dźwięk w 2 i 3 rzędzie jest niesamowity !
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Ogólnie słabo. W mieście od świateł do świateł - nawet 14L/100km. No ale biorąc pod uwagę parametry i gabaryty auta - nie najnowszy silnik, tradycyjny automat, aerodynamikę cegły i masę niewielkiego domu - trudno się dziwić. Za to w trasie rewelacja. Standardowa trasa to 7,5 L/100km, autostrada 120 km/h - 9,0L, 130 - 9,5L, do 140 - 10L, od 150 - wyraźny skok na 12L. Spalanie wyraźnie obniża tuning elektroniczny.
5,0
Stosunek jakość/cena
No tu to dopiero gratka. Katalogowo to ponad 210.000 zł, ale z rabatem znacznie mniej (o ponad 20%) za auto w maksymalnym możliwym wyposażeniu, naprawdę maksymalnym, bo np. są 2 niezależne odtwarzacze CD/DVD, sterowane pilotem, osobne monitory dla 2 i 3 rzędu chowane w suficie, kilkanaście głośników, 2 zestawy bezprzewodowych słuchawek, w pełni regulowane 4 fotele lotnicze (do pozycji leżącej), w oparciach składane stoliki, elektryczna regulacja oparcia kanapy 3 rzędu (również jej chowanie w podłogę), też kalpy, drzwi bocznych, położenia pedałów, wszystkich 6 szyb, ale też opuszczanie lusterka przy biegu wstecznym. Dodatkowo, przenośna latarka led na akumulator, klimatyzowany schowek, fotochromatyczne lusterka i jeszcze wiele innych.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Denerwujące pstrykanie (5-6 razy) lewych bocznych drzwi po zamknięciu w trybie elektrycznym (w ostatniej fazie przy dociąganiu). Serwis nie widzi usterki (może listwa za 3.000 zł, ale może nie..., kto wie, "wymienimy i zobaczymy"), komp też nie. A znajomy mechanik popatrzył, poruszał, coś dokręcił, coś poluzował i jak ręką odjął.
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Rozszczelnienie kompresora 3 strefy klimatyzacji - naprawa gwarancyjna przy ok 30.000 km.
Fatalne oryginalne tarcze hamulcowe. Pierwsze oznaki zwichrowania już przy 8.000 km. Serwis nie widział problemu i pojechałem do Włoch. Toskania je zabiła - huczenie, dudnienie i przepalenie. Wymiana zaraz po powrocie przy 11.000 km - oczywiście w ASO. Wiadomo - gwarancja, serwis, itp. więc uległem i dali mi oryginały - chyba Mopar. Zasugerowali, że może hamuję za długo, rozgrzewam niepotrzebnie i takie tam. Pomyślałem też, że to jednak duża masa auta. Po wymianie wiadomo - jazda wyjątkowo oszczędna. Jakże wielkim było moje zdziwienie, kiedy po 27.000 km historia mi się powtórzyła... Tym razem nie uległem , poczytałem fora i kupiłem tarcze i klocki - chyba jakieś EBC, czy coś. Zaraz po wymianie straszliwy smród i niepewność co ja zrobiłem, ale to tylko dopalała się izolacja, smród szybko zniknął, a spokój wreszcie powrócił. Nie dość, że ich już nie od dawna oszczędzam, 6 razy zaliczyłem góry (mocno załadowany), to mają ponad 35.000 km i jeszcze kosztowały ponad połowę mniej od oryginalnych !
Fatalne oryginalne tarcze hamulcowe nie świadczą jednak źle o aucie jako całości - po prostu wadliwa, wymienna część.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.8 178KM 131kW
[l/100km]