Ocena kierowcy - Lancia Lybra Sedan

LYBRA: 131 KM i 164 nm. Po zakupie LYBRY wracaliśmy na dwa auta i nie miałem najmniejszych szans w LYBRZE z AUDI B4 (116 KM) na LPG (LANCIA na BP). Moje odczycia również były takie, że to jakiś "zamulony" silnik. Gdzie te kucyki? "Wkręcanie" na obroty niewiele pomaga, bo AUDI tez można "wkręcić". Zdziwiło mnie też, że w LYBRZE można jechać wolniej na danym biegu niż w AUDI i nie szarpie. Wydaje się pozornie, że silnik jest bardziej elestyczny, ale jest to chyba sprawka czegoś innego: przy danej prędkości w LANCI są większe obroty silnika. Niestety trzeba się nastawić na dość spore spalanie oraz wymianę "wariatora" (ok. 360 zł.) przy wymianie rozrządu. Zepsuty "wariator" można rozpoznać po klekocie silnika, jakby to był nowoczesny diesel.

Zmiana biegów odbywa sie płynnie, a jednocześnie wyraźnie czuje się, że wchodzi inny bieg. Wg mnie biegi zostały tak skonfigurowane z obrotami, że nie trzeba zbyt często w miescie "mieszać" lewarkiem. Nie jest to zasługa duzego momentu obrotowego, a zatem elastyczności silnika.

W LYBRZE można dostać choroby morskiej. Jest konfortowo, tylko nie można na krętych drogach odpoczywać. Trzeba kontrolować to autko. Nasze łuki, koleiny, łatki itd. powodują, że auto skacze, jakby było z mniejszego segmentu. Dałem ocenę "3", ale ze względu na współpracę tego zawieszenia z polskimi drogami.

Przód, boki OK, ale z tyłu nie najlepiej (wersja sedan). Gdy ktoś jedzie za tobą w kolumnie, to nie widać jego świateł.

Wszystko dla mnie na swoim miejscu. Pomimo braku instrukcji można dośc szybko zapoznać się z funkcjami komputera i RO-CD.

Klima strefowa, to bardzo dobra rzecz. Niestety parują szyby podczas deszczu i to bardzo.

Siedzisko dla kierowcy jak w większości FIATów, siedzi się jak na krześle, czyli dość wysoko. Z przodu znośnie, ale z tyłu ciasnawo, zwłaszcza dla wysokich mężczyzn.

Do 100 km/h cisza. Przy 120 km/h kosiarka (w starym AUDI B4) taki hałas miałem przy 170 km/h.

Największy wydatek, to paliwo. W trasie trzeba liczyć 8 l/100 km. Niesty do rozrządu trzeba dodać i ten "wariator", co daje w sumie 700 zł + robocizna.

Dałbym najwyższą ocenę mając na uwadze cenę aut 4 letnich i starszych. Gdy ktoś się decydował na nowe, to straci w pierwszych latach 60-70 % wartości.

Mam już starsze auto (2000 r.). Alcantara zmechaciła się na części foteli przednich. Zacinają się wycieraczki (w innym FIACIE też to miałem). Łatwo rysuje się ta część plastików wnętrza, która pokryta jest jasną farbą w kolorze tapicerki.

Zmiennik faz rozrządu. Zawieszenia nie mam się co czepiać, bo to nie jest terenówka, aby jeżdzić po takich drogach.