Silnik
: Auto ciężkie, ale ratuje go fikuśny gaźnik dwuprzelotowy (ponoć całość to projekt konstruktorów Porsche). Zupełnie jak zmienna faza rozrządu w Japończykach :P. Powyżej pewnych obrotów dostaje małego szlagu więc daje radę. Gdyby nie awaria rozrządu (z mojej winy) to właściwie silnik nie do zdarcia.