Ocena kierowcy - Łada 2106 2106 Sedan

Jest to piękny klasyczny pojazd. Kupiłem ją wiosna 2011 roku i traktuje jako auto kolekcjonerskie. Przeprowadziłem na niej pełen remont blacharski oraz mechaniczny. W chwili obecnej 3/4 prac zostało zakończonych zostały mi tylko drobiazgi. Auto wygląda rewelacyjnie. Śmiem twierdzić, że ostatni raz taka ładna była w momencie zjechania z taśmy produkcyjnej. Nadwozie zostało pomalowanie na pomarańczowo, chromy odczyszczone tak samo wnętrze. Silnik odremontowany i odmalowany. Koszt remontu 10 tys zł..ale chyba było warto.

Niestety mój silnik to nie 1.6 (1569cm3, ale słabszy zdecydowanie częściej spotykany 1.5 (1452cm3). Po prostu okazało się, że mam błąd w papierach. Silnik o pojemności 1452cm3 mocy 75[KM oraz około 108Nm przy 3.5 tys obr. Jednostka nadaje poprawną dynamikę temu autu. Katalogowo przyśpieszenie od 0-100km/h wynosi 17s a prędkość maksymalna oscyluje w okolicy 150-155km/h w zależności od obciążenia. Niezaprzeczalnym walorem tego silnika jest elastyczność zdecydowanie przewyższająca tą znaną z poloneza oraz fiata. Auto przyśpiesza już od najniższych obrotów. Głośność jednostki napędowej przy jeździe do 90km/h można uznać za wystarczającą. Wiadomo nie ma co porównywać jej do nowoczesnych aut, ale tak na prawdę nie ma na co narzekać, zwłaszcza od momentu zamontowania przeze mnie skrzyni z 5 cioma przełożeniami pochodzącej z łady 2107.

Skrzynia jest nadzwyczaj precyzyjna nie nastręcza kłopotów podczas eksploatacji. Standardowo łady 1500s posiadały "czwórki". Ja pozwoliłem sobie poprawić orginał i zmieniłem ją na 5 tkę z łady 2107. Różnica w głośności, obrotach oraz spalaniu zdecydowanie na korzyść skrzyni pięciobiegowej. Dzięki tej zmianie można podróżować z prędkościami 80-90km/h utrzymując obrotu na poziomie nie przekraczającym 3 tyś obr/min przy spalaniu około 1 litr mniejszym.

Bardzo wygodny, istny tapczan. Jeśli chodzi o komfort łada po prostu płynie po wszelkiego rodzaju nierównościach. Nawet jazda po bocznych drogach nie nastręcza żądnych negatywnych odczuć. Co do prowadzenia nie jest to może precyzja znana z ówczesnych aut, ale zdecydowanie da się przyzwyczaić. Trzeba tylko trochę pojeździć i poznać charakterystykę egzemplarza.

Doskonała. Kanciaste nadwozie powoduje łatwość w parkowaniu oraz wyczuciu pojazdu. Jedyne, czego trochę brakuję to prawego lusterka. Chce zachować orginał więc nie montuję, ale przyznaję czasami przydałoby się zwłaszcza w jeździe miejskiej

W tym aucie nie odnajdziemy zbyt wiele przycisków ani gałek. Wszystkie te które są są łatwo dostępne i intuicyjnie ulokowane. Jedyne co mnie zaskoczyło w tym aucie to nie stacyjka z lewej strony niczym w Porsche (2106 to nie pierwsza moja łada), ale sposób włączania świateł postojowych włącznikiem świateł drogowych tyle, że w odwrotną stronę (do góry).

Grzeje jakby się wściekła. Co do wentylacji oczywiście w ponad 30 letnim samochodzie klimatyzacji nie ma. Za to łada posiada świetny znany tylko ze starszych aut patent pod tytułem małe szybki trójkątne. Nie rozumiem czemu w latach 90 tych zaprzestano je stosować. Generalnie uchylenie i odpowiednie ustawienie tych szybek powoduje bardzo miły silny przewiew w okolicy nóg jak i klatki piersiowej. Dzięki temu w upalne dni da się jakoś jechać. Z pewnością jest lepiej niż w nowszych konstrukcjach oczywiście bez klimy.

wystarczająca, chociaż myślałem że z tyłu jest trochę więcej miejsca na nogi. Generalnie przestrzeń oceniam na 4, zwłaszcza biorąc pod uwagę przepastny bagażnik.

Specyficzne. Wiadomo, ze nie jest to ten rodzaj ciszy znany z nowoczesnych aut. W takim wiekowym aucie jakim jest moja łada normalną sprawą jest to, że czasem coś stuknie, a to coś puknie. Generalnie jadąc nią czujemy każdy pracujący element w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Co do samego silnika do około 3.5 tys obr/min. Dużo poprawiło się, po zamontowaniu skrzyni z nadbiegiem.

Wiadomo mistrzyni jazdy o kropelce to to nie jest. Najgorzej jest podczas jazdy na krótkich trasach, chociaż to nie nowina. Zwłaszcza zimą łada w takich warunkach potrafi spalić nawet do 11l/100km. Zdecydowanie lepiej sprawa wygląda w trasie. Tam udaje się zejść do 7 l/100km. Reasumując średnie spalanie waha się między 7.5 a 9l/100km

Kupiłem bardzo tanio bo za 900zł a włożyłem 10 razy tyle. Generalnie gdyby nie to, że auto bardzo długo stało wydatni mogłyby zamknąć się na zdecydowanie niższym poziomie. Pocieszający jest w tym wszystkim fakt, ze same ceny części oscylują na bardzo przystępnym poziomie. Przyznaje, że nie szczędziłem pieniędzy na remont, jeśli zrezygnowałbym z remontu blacharskiego oraz malowania wydatni zmniejszyłyby się praktycznie o połowę...ale nie o to w remoncie klasyka chodzi.

Tego typu auta nie kupuję się dla bezawaryjności. Samochód jest z 1979roku więc swoje lata ma, wiec to że coś od czasu do czasu nawali należy uznać za dolegliwości podeszłego wieku. Mimo to auto nadzwyczaj dobrze znosi upływ czasu. Bardziej niż czas dało mu się we znaki bezczynne stanie w stodole przez ładne parę lat.

Co tu dużo kryć. Silnik musiałem zrobić od podstaw. Nie była to wina auta, tylko jego stania w stodole przez kilka lat. Od momentu zakończenia remontu silnik chodzi jak pszczółka