Ocena kierowcy - Kia XCeed Crossover

Samochód otrzymałem jako zastępczy i przez czas mniej więcej 5-6 tygodni przejeździłem około 3000 km w tym dłuższą podróż na wakacje. Wersja była wypasiona prawie maksymalnie, brakowało tylko panoramicznego dachu. Reszta tak jakby w konfiguratorze ktoś pozaznaczał wszystko z góry na dół na wybierz. Kokpit robi pozytywne wrażenie, ekran z systemem infotainment był fajnie wysoko ustawiony, nie było kłopotów z intuicyjnością i łatwą personalizacja aplikacji. Niestety nie udało mi się uruchomić AndroidAuto, choć samochód był w nie wyposażony - po dwóch godzinach, olałem go. Cała reszta przycisków guzików i innych wajch rozłożona po samochodzie tam gdzie powinna być. Słabym punktem była posrebrzana kierownica, rodzaj taniego tworzywa sztucznego pomalowanego na srebrny kolor w dolnej części kierownicy powodował, że kiedy słoneczko znajdowało się z boku lub za plecami to odbijało się w tym "sreberku" skutecznie mnie oślepiając, prawdopodobnie ułożenie kierownicy i mój wzrost tak zgrały się abym miał z tym problem. Gdyby samochód był mój to bym to chyba pomalował na czarno. Firmowa nawigacja to jakiś koszmar, wracając z wakacji ustawiłem punkt końcowy i 1 pośredni, nawigacja w jakiś magiczny sposób ustawiła sobie 2 punkt i z uporem maniaka pchała mnie na ten który sobie ustawiła, nic nie dawało resetowanie i ustawianie od nowa - punkt pośredni wynaleziony przez nawigację był święty, magiczny i nietykalny aż do osiągnięcia punktu pośredniego wyznaczonego przeze mnie. Poza kierownicą nawigacją i automatem opisanym w dziale skrzynia biegów, autko było wyposażone i zaprojektowane na wzór aut niemieckich, komfortowo, przyjemnie i z dobrym spasowaniem, rodzinie się podobało. Sam osobiście samochodu bym nie kupił, mam trochę inne spojrzenie na auta i dlatego trafiło w mój gust ale myślę że mógłbym go polecić wszystkim tym, którzy szukają dobrego crossovera.

Bardzo dynamiczny choć niestety ekonomiczny to nie był 7,5 czasami 8,5 l/100km to trochę jak na turbo dużo. Winne tu prawdopodobnie są duże opony i podniesiony prześwit. Nie mam lekkiej nogi ale na co dzień jeżdżę Golfem Sports Vagen z automatem i bez problemu osiągam poniżej 7l. Wcześniej jeździłem Hondą Civic z silnikiem 1,8 bez turbo i spalanie było na tym samym poziomie. Koreańczycy muszą jeszcze nad tym silnikiem popracować. Zauważyłem też, że rano zimny silnik brzmiał jakby miał spalanie stukowe taki nieciekawy dźwięk słyszalny tylko na zewnątrz przy zimnym silniku i przez chwilę, później już było cichutko.

Ech.... tu trochę ponarzekam. Samochód miał sporą dziurę pomiędzy 1 a 2 biegiem w trybie normalnym, aby dynamicznie włączyć się do ruchu włączałem tryb sportowy. Ponieważ jazda w mieście to głównie 1-2 i potem ewentualnie reszta, po kilku dniach to programowe wyjałowienie na skrzyni było męczące. Powyżej 2 skrzynia pracowała bez zarzutu. Gdybym miał to auto kupić na pewno sprawdziłbym różnicę między manualem a automatem.

Trudno opisać, jednocześnie czuć usztywnienie jak w niemieckich samochodach ale ogólnie jazda jest komfortowa i nawet długa trasa nie jest męcząca, samochód dobrze tłumił wszelkie nierówności.

Po otwarciu klapy bagażnika widać jakby, części wewnętrzne pomalowane były jedna warstwą lakieru mniej - średnio to wyglądało. Co do sylwetki samochody, całkiem fajny może się podobać, żółty lakier sprawiał, że zwracał uwagę a na parkingu pod marketem nie było problemu z odnalezieniem ;-).

Do tyłu słaba. Zachęcam wybór kamery cofania - mnie bardzo się przydała zwłaszcza, że wybierając się na wakacje bagażnik można zapchać zasłaniając widok przez i tak małą tylna szybę. Z przodu widoczność bardzo dobra

Dla rodziny 2+2 trochę za mały bagażnik 430l. wyjazd na wakacje i 2 torby trzeba było ułożyć dzieciakom pod nogi. Choć trzeba przyznać, że jak żona pakuje to w domu puste szafy zostają ;-). Autko miało relingi więc można skorzystać z dodatkowego bagażnika. Myślę, że dla rodziny 2+1 to auto idealne.

Bez zarzutu, chłodziła w mgnieniu oka.

Wewnątrz i z przodu i z tyłu miejsca było pod dostatkiem, dzieciaki nie narzekały na brak miejsca.

Do 110km jest bardzo cicho, powyżej słychać toczenie się opon. W mieście czasem zerkałem na obrotomierz aby upewnić się czy silnik jest włączony.

Uważam, że tragedii nie ma spalanie mogło by być niższe ale da się żyć.

Zdarzyło mi się kilka razy, że wyłączyłem silnik wysiadłem a samochód sygnałem informował mnie, że coś jest w środku włączone. Musiałem jeszcze raz uruchomić silnik po czym go wyłączyć, taka drobnostka.

Brak