Ocena kierowcy - Kia Sportage IV SUV

Jest to moje pierwsze auto kupione jako fabrycznie nowe. Wszystkie poprzednie, a było ich ponad 10, były używane. Przed zakupem bardzo wnikliwie przeanalizowałem rynek i Kia okazała się zwycięzco jeśli chodzi o stosunek ceny do tego, co oferuję pod kątem wyposażenia i osiągów. W prywatnym rankingu największym konkurentem była Skoda Karoq. Niemniej przy podobnym poziomie wyposażenia była o około 20 tys droższa. Ponadto na Skodę trzeba było czekać co najmniej 6 miesięcy. Kię w wersji L Business Line z silnikiem 1.6 T-GDi i skrzynią 7DCT miałem od ręki. Jakość wykonania na naprawdę wysokim poziomie biorąc pod uwagę fakt, że Kia to nie marka premium. Owszem, znajdziemy sporo twardych plastików (mniej niż w bliźniaczym Tucsonie), jednak te są świetnie spasowane i w czasie jazdy nie wydobywają się żadne niepokojące dźwięki. Osiągi silnika 1.6 T-GDi zasługują na uznanie. Mowa tutaj szczególnie o przyspieszeniu w przedziale między 80, a 120km/h. Do tego przyspieszenie od 0-100km znacznie lepsze niż to, które podawane jest w katalogu. Spalanie, jeśli nie przesadzamy z ciśnięciem gazu w podłogę jest na przyzwoitym poziomie. U mnie wychodzi średnio około 9L/100km. Zdarza się, że w trasie przy ekonomicznej jeździ spali dużo poniżej 8L/100km, ale są też momenty w mieście, gdzie licznik pokazuje 12L/100km. Mógłbym się przyczepić do reakcji skrzyni biegów w trybie normalnym. Działa trochę ospale, co przejawia się przede wszystkim opóźnioną reakcją przy ruszaniu. W trybie sport bez zastrzeżeń. Tego trybu właśnie używam częściej.

Bez zastrzeżeń. Bardzo dynamiczna jednostka o relatywnie umiarkowanym apetycie na paliwo.

W standardowym trybie ospała, dodatkowo do przebiegu 5 tys km zdarzało się, że kilka razy wywaliło błąd na desce, a skrzynia nie chciała zrzucić biegu na niższy, przez co przez moment szarpało autem. W trybie sport problem ten nie występował. Po około 5 tys km problem zniknął zupełnie.

Poprawny. Zawieszenie wybiera wszystko co trzeba nie przepuszczając odgłosów tłumienia do środka kabiny. Na zakrętach ani za sztywny, ani za miękki. Auto jeździ bardzo neutralnie, co przy jego charakterystyce (mały SUV/crossover) jest raczej zaletą niż wadą.

Do tej pory żadnych minusów. Co do wyglądu zewnętrznego - jednym się podoba, inni mówią, że paskuda. Początkowo nie byłem przekonany do przedniej częsci, jednak po tych kilku miesiącach uważam, że to jedno z ładniejszych aut w swojej klasie. Na pewno nie tak nijakie jak Qashqai czy Karoq.

Bez zastrzeżeń, spore powierzchnie przeszklone, do tego dobra widoczność przez tylną szybę + kamera cofania.

Dzięki Kia za przyciski fizyczne w konsoli centralnej do sterowania podstawowymi funkcjami auta! Na szczęście Koreańczycy nie ulegli modzie pakowania wszystkie co tylko możliwe pod sterowanie przez ekran dotykowy. Po dosłownie kilku dniach w kabinie można nauczyć auta na pamięć. System inforozrywki bez zbędnych fajerwerków, ale działa bardzo poprawnie i intuicyjnie. Graficznie wygląda gorzej niż w VAG'u, ale np o niebo lepiej niż w Toyocie.

Czasem tylko przednia szyba delikatnie paruje, ale automatyczne odparowywanie działa jak należy. Do tego nawiew na tylną kanapę mógłby być mocniejszy.

Biorąc pod uwagę gabaryty auta i mój dość nikczemny wzrost, przestrzeni jest więcej niż potrzebuję. Do tego pasażer siedzący za mną może poczuć się jak w limuzynie, wyciągając nogi.

Chyba jedno z najlepiej wyciszonych aut w swojej klasie i jedno z lepiej wyciszonych wśród tych, którymi dane było mi do tej pory jeździć.

Tego jeszcze nie wiem, przede mną pierwszy przegląd gwarancyjny. Daję 5 gwiazdek, ale zweryfikuje po czasie.

za wersję L Business Line z silnikiem 1.6 T-GDi, skrzynią 7DCT i napedem 4WD zapłaciłem 116K PLN. Nie było lepszej oferty na rynku!

Brak. No może poza drobnymi problemami ze skrzynią w trybie standardowym do przebiegu 5 tys km.

brak