Ocena kierowcy - Kia Sportage IV SUV Facelifting

Ogólnie samochód poprawny, dobrze się nim jeździ, wygodny i poprawnie spasowany. Problem w okresie zimowym z wypalaniem filtra cząstek stałych GPF. Początkowo samochód zachowuje się jakby brakowało mu mocy, na 3 i 4 biegu zaczyna się dławić, przy tym nie pokazując żadnych informacji, że należy przepalić wspomniany filtr. To i tak pikuś jak się czyta co teraz się wyprawia z GPF w nowym Sportage lub Tucsonie. Słaba jakość użytych materiałów np. ze skórzanej kierownicy i gałki zmiany biegów widać już wytarcia.Przy przebiegu 28000km do wymiany na własny koszt tuleja wahacza przedniego, pęknięty plastik przy klamce i pęknięte gniazdo od tylnego światła przeciwmgielnego a przy 2000km rozerwało gumową osłonę przy półosi (na szczęście te ostatnie 3 rzeczy zrobione na gwarancji). Moim zdaniem największy problem to spalanie w mieście ciężko zejść poniżej 10l.

Zważy, ładnie się wkręcający, ale problem z filtrem gpf.

Bardzo ładnie i precyzyjnie wchodzą wszystkie biegi.

Nie jest idealnie ale to SUV więc trochę go bujnie w zakręcie.

Szybko rysujące się chromy i listwy przy ramkach.

Są czujniki i kamera więc jakoś daje radę.

Wszystko pod ręką i intuicyjne.

Bez zastrzeżeń.

Wewnątrz miejsca dużo jedyny mankament to dość mały bagażnik.

Ja na dzień dobry po zakupie wyciszyłem matami wnękę na koło zapasowe i żadnych hałasów i zatkanych uszu przy jeździe autostradowej nie ma.

Przeglądy roczne gwarancyjne to koszt 500-800zł., niestety spalanie bardzo duże jak na taki silnik. Pomimo spokojnej i ekonomicznej jazdy trudno zejść w mieście poniżej 10l. a w trasie 8l. Problem z naprawami w ramach gwarancji te 7lat można wsadzić między wiersze. Tłumaczenie serwisu: wytarta skóra - nie bo każdy ma inne ręce i sam sobie uszkadza, wymiana tulei wahacza - nie bo tylko do 3 roku eksploatacji przysługuje a że na przeglądzie miała luz to mechanik stwierdził że 5000km jeszcze wytrzyma. Niestety dwa miesiące później musiałem na własny koszt wymienić i zapłacić 800zł. Widać że coś się zmieniło w serwisie (pewnie z centrali o cięciu kosztów) bo każda zgłaszana usterka to kierownik od razu: oni mi tego nie uznają, to nie podlega gwarancji i takie pierduszenie.

To jest moja pierwsza KIA ale już 5 samochód z grupy Hyundai. Robią coraz lepszej jakości samochody i coraz ładniejsze. Obecnie ceny nowych samochód wystrzeliły w kosmos i za takiego samego Sportage jak ja kupowanem trzeba zapłacić ok 160000zł. To jest 60% więcej w ciągu 4 lat.

Nie ma tego dużo, ale drobne usterki które wymieniłem wyżej wystąpiły w początkowym okresie użytkowania.

Wymiana tulei wahacza przy tak niskim przebiegu 28000km. i na własny koszt to źle świadczy o użytych materiałach.