Ocena kierowcy - Kia Sportage III SUV Facelifting

Na wstepie dodam, ze auta od wrzesnia br., nie posiadam. Sprzedalem i kupilem troszke wieksze. Ocena przecietna posidalem wersje L+buissnes line z nawigacja, pol skora i naglosnieniem Infinity. No i najlepsze z tego wszystkiego bylo naglosnienie. Wykonczenie wnetrza-miekki plastik na gornej czesci kokpitu i przy kolanach.

Silnik przy normalnej jezdzie tryb mieszany bardzo kulturalny, cichy dzieki wyciszeniu kabiny. Przez 2 lata 90 tys km i zadnych uwag.

Standardowa, bez wiekszych luzow. Napewno bardziej precyzyjna niz w ix35.

No i tu jest problem. Mamy suva chociaz wedlug mnie to crossover wg gabarytow. Niby pojazd wyzszy niz standardowe to przechyly na zakretach tez powinny byc wieksze ale w tym wypadku pojazd sie sklada na zakrecie i pasazer z boku fruwa.

A dlaczego? Slupek A i B za szerokie bardzo slaba widocznosc na skrzyzowaniach zwlaszcza z prawej strony.

Slabo jak za 90 tys bez szalu. Ktos powie to nie BMW lub Jaguar. Ok ale 90 tys to nie male pieniadze i cos ponad przecietnosc powinno byc. Jakbym chcial przecietnosc to jest Dacia.

Bez uwag.

No i tak wysokosc dla kierowcy ok, miejsce na kolana ok, szerokosc takze dobrze. Pasazer z przodu podobnie ale z tylu tragedia. Jestem przecietnego wzrostu 184 cm nie leze na fotelu jak jezdze ale aby z tylu miescil sie fotelik dla 5 latka i odrobina miejsca na nogi? Za pasazerem fotelik dla 2 latki i minimalne miejsce na nogi. A siedzisko srodkowe nawet dziecko przy zamontowanych dwoch fotelikach sie nie zmiesci. Baa dziecko nie otworzysz podlokietnika bezproblemowo.

Do 100/110 km/h wyciszenie bardzo dobre. Powyzej 120 km/h i dalej tortury. Trasa autostrada 320km ciaglej jazdy przy 140km/h i postoj slyszysz nadal huk i buczenie w uszach.

Serwis jak za Skode, Hyundaia przy 30 tys km okolo 800 zl przy 60 tys km 1200 zl. Spalanie przy 90-100 km/h tryb mieszany wg komputera 5.6L, autosdradowo czyli 140 km/h na tempomacie 9-9.5L

Niby to 90 tys zl ale dla niektorych to az 90 tys zl i mimo wszystko powinno byc troche lepiej. Malo miejsca na tylnej kanapie, uciazliwe, malo istotne usterki spowodowaly to, iz zmienilem na auto podobnej klasy lecz troszke wieksze. Nie wiem jak uzytkownicy ale jak umnie zona po kolejnej wizycie w serwisie powiedziala czas na zmiany bo za czesto jest w ASO to o czyms swiadczy. Dodam pojazd mial 2 lata i 3 miesiace zrobione troszke ponad 90 tys km czyli 45 tys rocznie czyli przeglad 2 razy w roku + 6 usterek z czego klocki wymieniane 3 razy tarcze raz no to auto bylo co 2-3 miesiac w ASO. Niestety musze miec ta pewnosc, ze wchodze do garazu i jade popoludniu wracam i nic sie niedzieje. A niestety Sportage nie dawal mi tej pewnosci. Moze pojazd byl inaczej eksploatowany niz przewidzial to producent? Moze on ma robic 90 tys km ale w 7 lat i tylko po miescie przed galeriamii i podjazdami na kraweznik? Ale to tak retorycznie.

1. Pojazd ma 60 km i nie chce odpalic garaz prywatny, asisstance, ASO i co? Kostki z rozrusznika sie wypiely. Ok przypadek. 2. Okolo 5000-6000 km szef na skorzanej kierownicy puszcza-wymiana. Przypadek? 3. Po 25000 km i przegladzie autostrada 180 km/h i nagle ciach, mach, piach odlaczone turbo i spadek mocy nagle z 180km/h na 80 km/h do dzis nie wiem co bylo przyczyna. Wg ASO zapchany filtr paliwa tylko byl wymieniany. 4. Od 56000 km piszczenie z hamulcow a dokladniej z klockow, wymieniane klocki dwa razy, tarcze i nic ten typ tak ma. Czesto sie z tym spotykam i zwlaszcza w silnikach 1.7. Dodam poprzednie auto Skoda Octavia II FL 1.9 tdi z 2010 roku wymiana klockow przod przy 90 tys km. Styl jazdy ten sam. 5. 69000 km ciach lozysko lewe tylne kolo od tak. 6. Okolo 80000 km odbojniki hamulca recznego. Gdzie nie uzywam recznego w ogole.

No chyba to lozysko.