Ocena kierowcy - Kia Sportage III SUV Facelifting

Samochód uważam za bardzo udany, zarówno w kwestii wyglądu i estetyki, jakości wykonania, funkcjonalności, bezpieczeństwa oraz osiągów. Konkrety będę rozwijał w poszczególnych rozdziałach. Ogólnie jednak - jestem BARDZO zadowolony. Do "Koreańczyka" podchodziłem z bardzo mieszanymi uczuciami, ale po wizycie w salonie, dokładnych oględzinach i ocenie, jazdach próbnych i przysłowiowym całościowym "obwąchaniu" samochodu nie miałem wątpliwości. Kupiłbym go jeszcze raz. W tej recenzji chciałbym wyjaśnić z mojej perspektywy kilka kwestii (z którymi nie do końca się zgadzam), które znalazłem w innych recenzjach i na forach. W razie pytań - proszę o kontakt !

Do Sportage'a przesiadłem się z Opla Vectry, był większy silnik, diesel i więcej mocy. Do benzyny 1.6 trzeba się przyzwyczaić po takiej zmianie, bo technika jazdy jest zupełnie inna. Krótko mówiąc - należy zapomnieć o takich osiągach jak w CDTI, ponieważ ani elastyczność silnika nie ta, jak również brak turbo. Jednakże - muszę szczerze przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wbrew obiegowej opinii Sportage z tym silnikiem NIE JEST mułem, tudzież wozem drabiniastym. Jest wybitnie cichy. Charakterystyka silnika powoduje, że trzeba go wkręcić na wyższe obroty, żeby zagadał jak trzeba, z własnej praktyki - poniżej 3 tys - faktycznie muł - ale wystarcza do spokojnej jazdy i w ruchu miejskim. Trzymając go w zakresie 3-3.5 tys (do czterech) mamy odrobinę/trochę głośniej w samochodzie, ale samochód jest przyzwoicie dynamiczny. Wkręcając go na 4.5 - 5 tys - silnik pokazuje co umie - idealne do wyprzedzania. Silnik zaczyna "gadać" jakby miał sportowy rodowód, dużo głośniej w kabinie (ale za to jaki dźwięk!), spalanie mamy wtedy poza skalą :) ale nagle okazuje się, że naprawdę jest w nim moc. Jak mówiłem - to NIE JEST diesel z turbiną, gdzie od 2.5 tysiąca wciska w fotel. Za to na co dzień jest ciszej, dużo taniej w zakupie i baaardzo "bezawaryjniej" :) Trzeba po prostu pamiętać, że wolnossące benzyniaki tak mają - jak nie depniesz to nie pojedziesz. Silnik się nie rozleci - do tego był projektowany, ale jak ktoś się obawia awarii lub zniszczenia to rzeczywiście można odnieść (niesłuszne) wrażenie, że to muł. Co ciekawe - jeździłem również dwulitrową wersją GDI i powiem szczerze, brak większej różnicy do 1.6. Zwłaszcza takiej, która usprawiedliwiałaby taką różnicę w cenie.

Krótko mówiąc - REWELACJA. Wszystkie biegi wchodzą z charakterystycznym "klikiem", stąd wiadomo, że przełożenie weszło jak trzeba. Skrzynia działa lekko, bardzo sprawnie. Zero zastrzeżeń poza jednym - bardzo mała różnica pomiędzy biegiem 5 i 6. Wydaje mi się, że szóstka powinna być trochę wyżej i mniej pokrywać się z piątką, ufam jednak projektantom, że wiedzieli co i po co robią...

To się naczytałem przed zakupem! Prawie zrezygnowałem i teraz bym żałował. Jest bardzo dobrze. Samochód prowadzi się bardzo pewnie, obiektywnie rzecz biorąc zawieszenie jest zestrojone nieco twardo - właściciele Citroenów będą się czuć jak na taczkach, ale ja po Oplu w niskoprofilowych kapciach miałem przez miesiąc wrażenie że jeżdżę w wózku dla dzieci :) Duże i szerokie koła dobrze wybierają nierówności, co bolało przy moich poprzednich pojazdach. Zawiecha jest cicha, nic nie klepie i nie stuka, co podobno było bolączką wcześniejszych serii (była chyba nawet akcja wymiany serwisowej jakiś elementów). Kierownica (przynajmniej w mojej wersji wyposażenia L+) ma opcję zmiennej siły wspomagania - 3 poziomy, więc można ustawić według swoich preferencji. Chciałbym również zdecydowanie zdementować opinię o złej jakości opon montowanych fabrycznie. Są to Hankook'i Optimo K415. Są rewelacyjne. Specjalnie wstrzymałem się z opisem do większych opadów. Pojeździłem po głębokich kałużach, poskręcałem na "mokrym" - jest bardzo dobrze, nie potwierdzam opinii o ich słabej funkcjonalności. Niesiony tym faktem kupiłem też Hankooki na zimę, wierzę że będą równie dobre.

W sprawie widoczności mam kilka zastrzeżeń. Generalnie jest w porządku. Trzeba jednak pamiętać, że ten samochód dobrze wygląda właśnie kosztem zmniejszenia okien, co skutkuje kilkoma ograniczeniami. Widoczność z przodu - na wprost DOSKONAŁA, na ukosy jest lekko pogorszona szerokimi słupkami. Znów - ja mam porównanie do mojego poprzedniego samochodu, dla kogoś innego (kto mógł mieć wcześniej jeszcze szersze) to będzie poprawa. Generalnie - pamiętać należy o tej martwej strefie. Widoczność na boki - absolutnie bez zastrzeżeń. W samochodzie siedzi się wysoko, więc niższe okna nie przeszkadzają. Widoczność do tyłu istotnie jest gorsza "niż zwykle". Okno jest wąskie i wyżej położone. Samochód ma ścięty tył więc bezpośrednio za samochodem słabo widać. Mnie to akurat nie przeszkadza, bo od zawsze parkuję tylko na lusterka (które w Sportage'u są świetne bo duże i wysokie). Ponadto ja mam czujniki parkowania i kamerę cofania, ale jeżeli ktoś nie będzie chciał tych funkcji - zalecałbym mocne przemyślenie bo warto.

Ergonomia jest bardzo dobra. Wszystko jest na swoim miejscu, deska rozdzielcza przejrzysta, bez nadmiaru pokręteł, guzików i suwaków. Mam wersję z nawigacją, więc nawet radio nie przytłacza klawiszami. Wszystko wydaje się być pod ręką poza drobiazgami. Klawisze obsługi komputera są z boku deski rozdzielczej, można by je było raczej zintegrować z manetką kierunkowskazów lub wystawić na kierownicy. Komputer pokładowy jest nieco ubogi w funkcje, na przykład przy licznikach trip A i B brak jest wyliczania średniego spalania dla tych poszczególnych pomiarów. Może kiedyś to poprawią...

Nie mam zastrzeżeń ani uwag. Mam w samochodzie non-stop włączoną klimatyzację, wszystko działa poprawnie, sterowanie intuicyjne, umożliwia ustalanie klimatyzacji dwustrefowo, automatyka nie wariuje (jak to bywało w jednym z moich poprzednich samochodów) i rozsądnie rozkłada nawiewy. Ogrzewania jeszcze nie sprawdzałem w realnym użytkowaniu, ale w suchym teście wychodzi OK. :)

Co do przestrzeni - miałem tutaj największe wątpliwości. Jak już pisałem, przeniosłem się z Vectry (kombi), gdzie naprawdę trzeba by się postarać, żeby nie mieć miejsca. I tutaj super zaskoczenie - Sportage oferuje bardzo dobre warunki podróżowania. Przede wszystkim jest wysoki, siedzimy w nim wyżej co bardzo podnosi komfort. Co do przestrzeni wokół - jest bardzo podobnie jak w Vectrze, a w niektórych wymiarach nawet lepiej, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Kanapy są wygodne, średnio-twarde. Tapicerka skórzana nie jest lakierowana ale matowa, dzięki czemu nie ślizgamy się na fotelach. Z tyłu jest również bardzo komfortowo. Na uwagę zasługuje fakt, że tunel środkowy jest bardzo niski - około 2cm, co powoduje, że podłoga z tyłu jest niemal płaska. Na koniec - bagażnik. Cóż - kombi to to nie jest, ale w stosunku do konkurencji z segmentu uważam, że daje radę. Ciekawy petent - wraz z samochodem otrzymałem komplet toreb podróżnych które "szczelnie" wypełniają bagażnik, są ponumerowane, każda ma swoje miejsce. Inaczej mówiąc - jeżeli w domu zmieścimy się z pakowaniem w te konkretne torby - to na 100% zamkniemy bagażnik. Z praktyki wynika, że pakując bez większych ograniczeń 4-osobową rodzinę jeszcze jest miejsce, co patrząc na gabaryt bagażnika i jego kubaturę wydaje się nieprawdopodobne. Jestem 100% zadowolony.

Jest REWELACYJNIE - podczas stania w korku mam wrażenie, że jadę elektrykiem bo silnika w ogóle nie słychać, jadąc powoli słychać głównie szum opon, do 80-90 na szóstce jest cichutki pomruk, wyżej już silnik słychać, ale to zupełnie nie przeszkadza. Ja mogę być nieco upośledzony, bo przenosząc się z diesla, każdy benzyniak pewnie będzie cichy :) Zawieszenia również nie słychać. Jak dla mnie - super.

Cóż, benzyna 1.6 przy masie 1300kg i posturze SUV'a musi się odbić na zużyciu paliwa, więc daję tylko "dobrze" - spalanie w mieście w rejonach 10, w trasie około 8. Można myśleć o dieslu, ale z drugiej strony kłania się wówczas koszt zakupu i inne wydatki "silnikowe". Ja zdecydowałem, że chcę taniej w zakupie i serwisie oraz ciszej i trochę drożej w eksploatacji. You have to choose your poison... :)

Jak dla mnie - doskonale, co pewnie i tak można wywnioskować z poprzednich wpisów. Na tle konkurencji w segmencie wygrywa w zasadzie wszystkim, co mnie interesuje i co dla mnie osobiście było priorytetem. Jakość wykonania również jest zadowalająca, wiadomo - nie jest to ideał ale też inna półka cenowa. Generalnie plastiki i okładziny są bardzo dobrej jakości, w większości miękkie, na uwagę zasługuje ciekawe wykończenie wnętrza takim gumowanym plastikiem - nie widać kurzu ani palców, ale prawdopodobnie można to łatwo zarysować.

Na ten moment brak, aczkolwiek zbyt krótko cieszę się tym samochodem, żeby cokolwiek więcej mogło się wydarzyć. Co do zastrzeżeń które spotykałem wcześniej na forach - nie potwierdzam ani problemów z zawieszeniem ani z jakością opon.

brak - i niech tak zostanie jak najdłużej !