Ocena kierowcy - Kia Soul I Crossover

Auto inne od wszystkich, nie da się go nie zauważyć, albo się bardzo podoba albo w ogóle nie. Auto nie spełnia "uniwersalnie" wszystkich oczekiwań bo trudno być zwinnym, zadziornym miejskim maluchem i jednocześnie rodzinnym, wyprawowym, ekonomicznym kombiakiem. To auto jest z suchych wymiarów jak Meriwa, Mussa, Fusion, stara RAV a jednak jakieś inne niż tamte. Wygodne wsiadanie, wysiadanie, sporo miejsca, wszystko pod ręką i estetycznie, lubi jechać, lubi obroty, lubi pić do tego zwrotne i wysoko zawieszone. Mam najbardziej podstawową wersję z naszego salonu, od nowości w jednej firmie, jeden serwis. Podstawowa wersja ma "prawie" wszystko co niezbędne do tego koła 15 co wcale nie jest "wadą"!

Stary, dobry silnik jeszcze zapatrzony w pomysły mazdy, lubi obroty i wtedy "jedzie" , oszczędzanie pedału gazu ogranicza osiągi, spalania nie więc czy ma sens? Olej co 15 tyś i nie jakiś wymyślny tylko jak to w Kia nasz krajowy. 240 tyś i na serwisie żadnych uwag do łańcucha, suchy, szczelny, w całej historii serwisowej wymieniona cewka zapłonowa dwa razy, raz ze świecami i kablami zapłonowymi. Muszę przyznać że to kolejna Kia w rodzinie w rocznikach 2006-2016 i wszystkie nie sprawiały problemów silnikowych czy to benzyny czy diesle. Osiągami ustępuje nowszym konstrukcjom ale w codziennej jeździe niczego mu nie brak.

Na mój gust na tą masę i moc pierwszy bieg mógłby być dłuższy, dalej elastycznie i przyjemnie, w miejskiej jeździe taka "zadziora" prowokująca aby przycisnąć w zakręcie, po światłach tam gdzie inni już odpuszczają. Na autostradzie brak tego nadbiegu z nr 6, pewnie by zmuliło ale byłoby oszczędniej. Mechanicznie po 170 tyś wymienione sprzęgło, samo wybieranie i drążek bez uwag!

Tu dylemat jak ocenić bo dokładnie za te same parametry raz trzeba by obniżać ocenę a za chwilę chwalić. Mam koła 15 i jest twardo, sztywno, łupie na wybojach / nie potrafię nawet wyobrazić sobie co się czuje na 18-19 calach/ za to jedzie jak po szynach w zakrętach, szybkich manewrach, prawie się nie przechyla, taki gokard ale nie jest przekroczona granica niepewności zachowania czy utraty kontaktu z asfaltem / choć wspomaganie mogłoby być mniej czułe poza jazdą parkingową/. Bez wątpienia i żalu takie zawieszenie pasuje do charakteru tego autka.

W kategorii funkcjonalność, drzwi, uroda pełne 5 gwiazdek. Kategoria rdza i lakier: kiepsko, bardzo kanciaste nadszybie bardzo nie lubi automatycznych myjni / głębokie rysy, rdzawki/ po 15 latach coś tam pojawia się na tyłach progów / ale delikatnie, sygnalizuje dopiero/, podwozie - jak to wszystkie Kie po całości nalot ale taki powierzchowny nie jak w japończykach że żre na wylot. Osobny komentarz jednak do wnętrza komory silnika, tu oszczędności po całości, rdza na kielichach amortyzatorów, taka żrąca na wylot, wszędzie nalot, wybitnie coś nie poszło już w fabryce, bardzo złe wrażenie / a w ilu anonsach Soula widzieliście zdjęcie komory silnika?/. Jeszcze takie moje osobiste "bee", wolę wlew paliwa po przekątnej od drzwi kierowcy - więcej miejsca do wysiadania, wygodniej z nalewakiem.

Wielkie lusterka, małe szyby jak w wozie bojowym ale widoczność i szacowanie gabarytów auta bezproblemowe. Szyby mają tak małą powierzchnię że przy zimowym skrobaniu ciężko zmarznąć - zabraknie czasu! Płaska pokrywa silnika daje wrażenie jakby siedziało się w jakimś Amerykańskim pickupie.

Na wszystkich fotela wygodnie, łatwe i wygodne wsiadanie / spory chłop 180 na 120/ , Siedziska trochę słabe boczne trzymanie jak na "fantazję" tego autka. Z tyłu raczej 2 osoby. Bagażnik mały ale głęboki / po wywaleniu tej pośredniej podłogi/, trzeba inaczej się pakować - bardziej w pionie i jest OK! Panel sterowania, zegary , wszystko OK, czytelnie pod ręką. Tak powinno być. Ilość schowków spora choć trochę płaskie kieszenie w drzwiach / tylko mała buteleczka napoju wejdzie/. Wersja podstawowa "L" ale brak podgrzewanych lusterek to chyba zbędna przesada w oszczędzaniu!

Super, dobrze usytuowane nawiewy, wydajna dmuchawa, klima sprawna i wydajna.

Na te gabaryty bardzo dobrze, kosztem bagażnika naprawdę sporo miejsca dla pasażerów.

Kiepsko, słychać opony, zawieszenie - stuki, silnik - maleńka mata na grodzi i nic na pokrywie silnika, wiatr! W sumie słabo ale i tak fajnie, do tego autka tak pasuje!

Serwis Kia jest tańszy niż sieciowe markowe stacje, trzeba tylko trafić na jeden z tych "porządniejszych" w moim mieście jest OK! Najważniejsze - olej co 15 tyś, co 3 raz z płukanką. O korozji w serwisie nie ma sensu nawet wspominać, w czasie gwarancji mają alergię, po gwarancji " nie jest źle, inne maja gorzej", no może i tak?

Nowy był zbyt drogi / w porównaniu np do Meriwy / aby stał się popularny. Używany, pewny egzemplarz można trafić w bardzo korzystnej cenie a na pewno będziemy zauważalni na drodze!

Naprawdę na 240 tyś przebiegu zwykłe eksploatacyjne wymiany w tanim dealerskim serwisie.

Jakieś problemy w historii z zapłonem, przewodami - nic co unieruchomiło samochód. Jednak gwiazdka mniej za zabezpieczenie antykorozyjne!