Ocena kierowcy - Kia Sorento I

Sprzedałem Grand Cherokee i na pewien czas kupiłem to SORENTO 2004 CRD EX. Pominę kulturę silnika bo do V8ki nic nie może się równać a od czterocylindrowego diesla nie oczekuje się zbyt wiele, nie jest za cicho ale też nie przeszkadza jakoś bardzo. Spalanie w jeździe poza miejskiej nie jest niskie bo 10-11 litrów przy spokojnej jeździe. W mojej wersji mam a'la skóry, automat, climatronic, webasto, które pomaga przy niższych temperaturach zagrzać silnik, tempomat, zamiast radia ktoś wstawił kombajn multimedialny z kamerą cofania i nawigacją. Powiem tak - jest poprawnie, przyzwoicie, jazda cieszy, pojazd ma 13 lat bez śladów rdzy. Dobre tłumienie nierówności, zawieszenie raczej twardsze niż miękkie. Całkiem niezły wykrzyż. Załączone faktury sugerują, że była robiona regeneracja turbosprężarki co jest bardzo ważne w tym modelu - to słaby punkt. Czeka mnie jeszcze rewizja baku czy nie występuje u mnie problem z łuszczeniem się farby. Zamierzam pojeździć tą kijanką ze dwa lata i wtedy wypowiem się więcej.

Jak wspomniałem po amerykańskiej V8'ce nic nie będzie cieszyć zwłaszcza klekot. Żonę zadowala bo to diesel;)

Automat fajnie zmienia biegi, bez szarpnięć. Myślę, że to najlepszy wybór.

Mały jak na SUV'a promień skrętu, bardzo dobre wspomaganie - można kręcić jednym palcem. Zawieszenie dobrze wybiera nierówności, choć jest raczej twarde. Napęd 4x4 + reduktor było wymogiem tam gdzie mieszkam a mieszkam w Borach Tucholskich kilka km od asfaltowej drogi.

Dobra widoczność z przodu, lepsza niż w Grand Cherokee minimalnie gorsza niż w Oplu Fronterze B. Na minus najmniejsze lusterka z trzech wymienionych.

Jest dobrze, wszystko pod ręką.

Tutaj mam problem i nie wiem czy ten typ tak ma, czy jest usterka ale nie mogę zapanować nad nadmuchami...

Sporo miejsca z przodu, jestem słusznej wagi facetem i raczej potrzebuje szeroko na plecach - tutaj nie mam problemu. pasażerowie też podróżują wygodnie.

Przeciętnie, słychać klekot ale nie jest dokuczliwy. Poziom Opla Frontery... może ciut lepiej.

Robiłem rozeznanie na rynku i będzie taniej niż w Grand Cherokee, który tez nie należał do drogich.

Stosunek tego co otrzymałem za 22 tysiące złotych bo tyle dałem za diesla z 2004 roku w wersji EX z wodotryskami - BARDZO DOBRY, wręcz REWELACYJNY.

Padł silniczek regulacji reflektorów, właściwie chyba nie silniczek a jakieś tryby bo słychać go jak mieli.

Sam nie uświadczyłem jeszcze ale straszą turbiną, jak puści olej to podobno silnik na nim dostanie obrotów i będzie nie do zatrzymania. Łuszcząca się farba baku w pewnej grupie egzemplarzy - sam muszę sprawdzić jak jest u mnie.