Ocena kierowcy - Kia Sorento I

Mały czołg, po lifcie zawieszenia i z dobrymi oponami daje radę w lekkim terenie, nie piszę o topieniu po klamki. Ciekawe prowadzenie, cisza w środku, fotele przednie niezbyt wygodne, zbyt krótkie podparcie ud. Troszkę rdza zaczyna się pojawiać w typowych miejscach, powierzchownie na ramie, tylny most, oraz nadkola tylne po otwarciu drzwi. Trzeba pilnować częstotliwości i jakości wymian oleju i filtrów - padają wariatory i napinacz łańcuchów. U mnie przy 145kkm padł jeden z napinaczy, cała zabawa wraz z regulacją luzu zaworowego 24 szt. szklanki to 5 kpln. Części szybciutko ze Stanów, Gdyby nie to, to same części kosztowałyby ponad 5kpln. Zawieszenie pancerne, napędy jak zadbane to też. Sinik ma moc, fajnie mruczy, pcha do przodu, spalanie 12-18l lpg na 100km. Butla 103l brutto w miejsce koła zapasowego.

Lubił zagrzechotać, a grzechotki tu są drogie. Lubi dobry olej co 10-12kkm.

Sprawnie pracuje, trzeba pamiętać o odpowiednim oleju.

Jak to pojazd na ramie, wymiana amortyzatorów i sprężyn na sztywniejsze h&r +2" poprawiły prowadzenie. Trzeba uważać na przednie łączniki stabilizatora, lubią czasem pęknąć, szczególnie po upalaniu w terenie.

Słaba blacha, lubi się z rdzą, pomimo braku przygód kolizyjnych.

Małe lusterka zewnętrzne, z ciemnymi szybami z tyłu po zmroku tylko kamerka + dodatkowe oświetlenie pod zderzakiem.

Nie mogę narzekać, troszkę mały bagażnik.

Dziwny algorytm sterownika klimy w wersji automatycznej. Przed liftem łatwiej było wnętrze układu wyczyścić, wymiennik ciepła i odpływ z klimy.

Tu jest zaskakująco dobrze.

Całkiem nieźle.

Do tej wersji silnikowej części szukamy za granicą, jest na oryginałach znacznie taniej niż w PL.

Mogłoby być troszkę lepiej: blachy/koszty.

Ogarnięty mechanik da radę, kiepski mechanik będzie generował niepotrzebne koszty dla właściciela.

Do tej pory żadna usterka nie zatrzymała mnie na drodze.