Ocena kierowcy - Kia Rio II Sedan

Zależy kto szuka jakiego auta: Jeżeli wasze dziecko zdało prawo jazdy i chcecie mu kupić w miarę zrywne, ale nie za mocne autko aby się podszkolił w jeździe... to OK :) Jeżeli Potrzebujecie tak ze 2, góra 3 razy w tygodniu gdzieś przejechać autkiem na niedalekie odległości (w mieście lub poza nim, ew. tak jak ten przysłowiowy "Niemiec jeżdżący do kościoła :D" ) no to też jest w porządku. ALE: Jeżeli chcecie "tłuc" auto dzień w dzień jeżdżąc nim do pracy (pół biedy jeżeli trasa praca-dom będzie wynosić 5 km, ja jeździłem 20 km...) na dodatek w sobotę/niedzielę gdzieś poza miasto/do rodziny na wieś... no to już może być gorzej :) Oczywiście, zależy też po jakiej jakości ulicach będziecie jeździć i jaki styl jazdy obierzecie ;) Dlaczego - opiszę w innych sekcjach :)

Obiektywnie patrząc... taki silnik do takiego autka jest w sam raz. Nie przesadnie mocny, ale też nie jest "mułem." Jedyną bolączką jest fakt, że max. moment obrotowy uzyskiwany jest przy bardzo wysokich obrotach (ponad 4000 rpm, z tego co czytałem). Więc jak chcecie wyprzedzać ciężarówkę, wlokącą się 40 km/h - redukcja na drugi bieg :) Wyprzedzanie osobówki jadącej tak 70 km/h - redukcja na "trójkę" konieczna - wtedy... nawet się zbiera, ale poniże 3000 rpm to nawet nie ma co próbować:) Niedawno byłem na hamowni... w silniku "zdechło" aż 10 koni!

"Jedynka" może troszkę za mocna, ale nie uważam że jest to jakiś poważny problem... trzeba przywyknąć. Ale to bieg wsteczny bardzo psuje całą zabawę... czasami nie wchodzi jak należy - a jeśli wtedy puszczę sprzęgło... słyszę przerażający (ale niezbyt głośny) hałas dochodzący ze skrzyni... z tego powodu, czasem - chcąc cofnąć - muszę wpierw wrzucić jedynkę, podjechać doslownie 20 cm do przodu i ponownie próbować wrzucić wsteczny... jeżeli ktoś ma problemy ze słuchem i/lub z obsługą manuala, to bardzo szybko rozp...li skrzynię :)

Umówmy się - do jazdy rajdowej auto się nie nadaje :) Nawet na suchej jezdni bałem się szybciej wchodzić w zakręty (pomimo, że opony są prawie nowe.) A jadąc po dziurach (zwłaszcza nieco szybciej), to mam wrażenie, że mi samochód zaraz "wystrzeli" w powietrze :)

Do tyłu - nawet ok. Aczkolwiek staram się cofać na lusterka :) Widoczność do przodu - średnio. Słupki są dosyć szerokie, w związku z czym trzeba uważać, gdy np. skręcamy z podporządkowanej ulicy i jednocześnie musimy przepuścić pieszych na pasach.

Jeżeli jadę na "trójce" albo "piątce", i chcę "pobawić się" nawiewem - muszę uważać na drążek zmiany biegow :) Czasami zdarza mi się też prawym kolanem zachaczać o tapicerkę, ale może jestem za wysoki do tego auta :) A tak poza tym, nie ma się czego przyczepić :)

Silnik mały, więc i szybko się nagrzewa. W zimie nie ma problemu z tym, że musimy długo czekać aż będzie lecieć ciepłe powietrze :) Ale w następnym samochodzie koniecznie chcę mieć elektrycznie podgrzewane szyby przednie.

Jak na tą klasę samochodu - jest OK. w 4 osoby jest spoko, ale w 5 osób to już tylko krótkie trasy. Jeżeli chodzi o ilość miejsca na tylnej kanapie, jest mniej więcej jak w grande punto czy w Mazdzie 3. Z kolei auta takie jak golf 3, golf 4, bmw serii 3 e36, czy też opel astra I, są duuużo ciaśniejsze z tyłu niż "kijanka" :) Nawet w Audi A4 nie ma wiele więcej miejsca (może na szerokość.) W moim poprzednim aucie (passat B3) to już był kosmos, ale umówmy się - to była jednak... inna półka :) Bagażnik też ok, ale koło zapasowe utrudnia ładowanie czegoś większego (mam instalację LPG.)

Akurat ten aspekt nigdy mi za bardzo nie przeszkadzał :) OK - jeżeli będziemy zap...ć 180 km/h po autostradzie (o ile to autko w ogóle rozwinie taką prędkość:)), no to będzie hałas... Ale przy zamkniętych szybach i nawet nieco dynamiczniejszym stylu jazdy można spokojnie porozmawiać.

Wiadomo - jak ktoś chce bardzo ograniczyć koszty, niech sprzeda auto i jeździ komunikacją miejską :) Ale 7,5 litra benzyny oraz nieco ponad 10 litrów gazu (wszystko sprawdzane na mieście), to rozsądny wynik - ale większym problemem od paliwa są koszty napraw oraz częstotliwość ich występowania ;) To, co zaoszcędziłem jeżdżąc na gazie... zdążyłem już chyba wydać na naprawy zaiweszenia :D

Sprawa jest prosta: Mając X PLN gotówki, masz wybór: Kupić młodsze auto, ale niższej klasy, albo kupić coś z wyższej półiki, ale mające nieco więcej lat na karku... i kilometrów na liczniku :) Druga sprawa: NIkt nigdy nie sprzeda auta dobrej klasy w dobrym stanie technicznym po atrakcyjnej cenie :) A za tą cenę... chyba wolałbym zaryzykować i kupić coś ze 3-4 lata starszego, ale z lepszymi parameterami - zależy, kto czego szuka - tutaj w każdym razie nie płacimy ekstra za znaczek na masce :)

Nie wiem, czy bardziej tutaj przyczynił się styl jazdy, jakość dróg czy po prostu intensywne użytkowanie auta (jeździłem nim przez pół roku do pracy, 20 km w jedną stronę), ale fakt, że przez ten okres zdążyłem wymienić łączniki stabilizatora oraz sworznie wahaczy... to nie pytam sie "czy", tylko "kiedy" wystąpi kolejna usterka w tej kategorii... ponadto, raz wypiął się kabelek od silniczków do podnoszenia szyb ( w miejscu zawiasów drzwi kierowcy)... stało się to dlatego, bo... za bardzo na oścież otworzyłem drzwi :) Ostatnio też wyszło, że cieknie olej z kolumny kierowniczej (element ten jest po prostu już nieco przestarzały.)

"Przebieg rzędu poniżej 10 000 km nie jest jakiś zawrotny." Niestety - dla takiego autka chyba już jest... Wspomniana kolumna została niedawno wymieniona wraz z dwoma drążkami, do tego trafiła się wymiana reduktorać... tylko czekać, aż np. amortyzatory się posypią...