Ocena kierowcy - Kia Ceed III Hatchback

Szczery Jerry. Zastanowcie sie i obowiazkowo zrobcie nim tak ze 200km zanim go kupicie, bo z zewnatrz wyglada fajnie, ale w srodku czuc...taniocha. Najwieksza bolaczka to slabe fotele przednie, oraz praktycznie brak sensownej regulacji fotela pasazera (wysokosci nawet nie da sie ustawic). OWszem, to wersja M za "tylko 100tys", wiec mozecie poszalec i kupic bardziej wypasiona wersje L czy nawet GT, ale to juz wydate rzedu 130-140tys. JEdnak gdybyscie chcieli kupic wersje M (taka srednia), to miejcie na uwadze, ze nic sie w niej nie da dokupic - ani fajnych pakietow bezpieczenstwa (np. AEB), ani podgrzewanych foteli/szyby. Jazda z takimi fotelami, kiepsko dzialajacy filtr kabinowy, oraz za duzy przechyl na zakretach powoduja duze zmeczenie na dluszych trasach.

Jazda do 3tys obrotow jest w miare cicha, ale powyzej juz wyje.

Ruszanie zrywne tym automatem powoduje boksowanie kol. Bardzo czesto szarpie przy ruszaniu (nie nadaje sie do jazdy w korku) oraz potrafi przeskoczyc o dwa biegi.

Auto na zakretach klei sie do jezdni, jakby za slabe sprezyny byly w nim.

Po 3 miesiacach miliony rysek na metaliku Cosmo Blue.

Ladna, naprawde niczego nie brakuje. Tylne okienko boczne jest mini-mini, ale o dziwo bardzo duzo daje - widzisz czy ktos idzie tamtedy czy nie.

Jazda na fotelu kierowcy to porazka - jest za maly, niewygodny, podparcie boczne to tania, miekka gabka obszyta materialem. Na zakretach dupka sie slizga i wypada z niego. Bardzo duza szczelina przy zlaczeniu siedziska i oparcia (oj beda korzonki dawaly znac o sobie). Po godzinie jazdy ma sie juz dosyc. Szyba przednioa podgrzewana - meczy wzrok poprzez bardzo widoczne paski od podgrzewania. Tercio, fotele ze sztucznej skory smierdza w lato jak sie nagrzeja, lamia sie na boczkach (niby to naprawiaja poprzez wymiane, ale co z kolejna wymiana i na kogo koszt wowczas?)

Mam wrazenie ze to auto nie posiada filtra kabinowego. Klima wlaczona, obroty na ~3/8 i jak spsikalem przednia szyby, to czuje smrod w calej kabinie. To samo tyczy sie jazdy za jakis starym dizlem, gdzie doslownie czuje kazdy jego smrod - czy to przez zla mieszanke, olej opalowy czy (ostatnio coraz czesciej spotykany) jakis smrod palonego plastiku.

Duzo miejsca na prawa noge i kolano, duza regulacja fotela (odsuwanie przod-tyl) i duzo miejsca na lokiec. Z tylu jak z tylu - jest wystarczajaco miejsca dla osob do powiedzmy 170cm, ale zauwazcie ze to autko jest krotkie (431 cm).

Slychac dosyc mocno szum opon przednich, poza tym slychac takie ciagle buuuuu w kabinie - szum od podloza.

Trzeba zrezygnowac z myjni automatycznej na rzecz recznej. Plastiki "piano black" te odblaskowe latwo sie rysuja i trzeba uzyc albo folii albo dobrej polerki. Grill przedni ciezko sie myje - taki ezor plastra miodu.

Slabo. Za prawie 100tys dostajemy na przyklad wersje M (srednia), ktora nie ma nawet mozliwosci regulacji wysokosci fotela pasazera (!), a o ledzwiach nie wspomne (nie ma nawet manualnej regulacji). Fotele przednie sa za male, jakby od jakiegos malego modelu i sprawiaja wrazenie...jak dla dzieci. Niektore plastiki sa matowe i baaardzo latwo sie rysuja.

3miesieczne autko, wiec nie wypowiem sie tutaj. Jedyne co bede musial chyba zrobic we wlasnym zakresie to mega wyciszenie z kazdej strony, oczywiscie na swoj koszt.