Ocena kierowcy - Kia Carens IV Minivan Facelifting

To moja druga ocena tego auta - po trzech latach użytkowania. To jest niesamowicie dobry samochód, pomimo pewnych braków, które można mu przypisać. W każdym razie, od pewnego czasu myślę nad czymś nowym i nie bardzo potrafię znaleźć sensowną alternatywę. Chęć zakupu nowego auta wynika raczej z gadżeciarstwa i umiłowania do nowinek, niż niezadowolenia z Carensa. Kusi mnie zakupienie czegość z napędem hybrydowym (ale raczej z gatunki "mild") i automatyczną skrzynią biegów. I jakimś bardziej gadżeciarskim wnętrzem. Może z odrobiną więcej komfortu. Sęk w tym, że dla rodziny 2+3 wybór jest skrajnie ograniczony. To mi trochę utrudnia decyzję co do opcji "czy kupiłbyś ponownie". Dziś - nie. Szukałbym czegoś innego, z przyczyn opisanych powyżej. Jednak w momencie, w którym to auto kupowałem, lepszego wyboru nie było i zapewne zrobiłbym to ponownie. No, i gdyby Kia zdecydowała się na nową generację Carensa uwzględniającą moje zachcianki, z pewnością poważnie wziąłbym ją pod uwagę. Zdecydowanie szkoda, że nie zdecydowano się na kontynuowanie tego modelu. Można było pójść w stronę, którą wyznaczyły marki francuskie - "usuviania" vanów. Ja bym takie coś łyknął bez większego zastanowienia. A gdyby w zakresie wyglądu i wyposażenia wnętrza zdecydowano się na kierunek, jaki przybrała ewolucja Sorento albo Tucsona - nie zastanawiałbym się ani minuty.

Jak na silnik wolnossący, to jest tu naprawdę dobrze. Jest wystarczająco dynamiczny i elastyczny. Oczywiście mając na względzie fakt, że jest to auto rodzinne, a nie rajdowe. Deficyt zaczyna być widoczny przy znacznym obciążeniu na terenie ze znacznymi przewyższeniami. Wtedy ewidentnie brakuje mocy.

Działa precyzyjnie i lekko. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Najlepiej działająca skrzynia biegów, z jaką miałem do czynienia. Drobne zastrzeżenia miałbym do działania sprzęgła, które wymaga wyczucia. To powszechna cecha azjatyckich aut, różniąca się wyraźnie od europejskich.

Nie mam większych zastrzeżeń. Zawieszenie jest kompromisem pomiędzy komfortem a sztywnością. W większości przypadków sprawdza się dobrze, jedynie przy silniejszych i liczniejszych nierównościach poprzecznych zaczyna trząść. Dodatkowo jest dość głośne. Jeśli chodzi o precyzję układu kierowniczego, jest wystarczająca, choć nie określiłbym jej mianem najlepszej z możliwych.

Oceniając przez pryzmat literalnie rozumianej karoserii: wygląd zdecydowanie na plus. Jedno z ładniejszych aut w tej klasie, jeśli nie najładniejsze. I po trzech latach zdanie podtrzymuję. Na minus bardzo delikatny lakier, podatny na mikrouszkodzenia od np. odpryskujących kamieni.

Poza przednimi słupkami, które wymuszają ostrożność w okolicach przejść dla pieszych, nie mam większych uwag.

Wystarczająca liczba schowków. Na plus zdecydowanie trzy niezależne fotele z tyłu, każdy przesuwany niezależnie i z możliwością modyfikacji kąta pochylenia oparcia. Bagażnik duży. Jedyny minus, to zerowa funkcjonalność wieszaczka na zakupy. Sprawę ratuje (z nawiązką) siatka rozpinana na dnie bagażnika.

Nie mam zastrzeżeń.

To jedna z największych zalet tego auta. Naprawdę trudno znaleźć sensowną alternatywę w tej klasie, a nawet i w wyższej. Rodzina 2+3 mieści się bez większego wysiłku, wliczając bagaże. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy nie tyle przestrzeni, co komfortu siedziska kierowcy, a ściślej rzecz biorąc - zbyt krótkiego podłokietnika, którego nie da się regulować. Na dłuższych trasach potrafi to być uciążliwe, przynajmniej dla mnie. Utrudnia znalezienie w pełni optymalnej pozycji za kierownicą.

Do licznikowych 120 km/h jest bardzo dobrze. Powyżej robi się głośno.

Auto było bezkonkurencyjne jeśli chodzi o cenę zakupu. Koszty przeglądów nie należą do najniższych i to na minus. Sprawę ratuje dwuletni/30000 interwał. Ja jednak robię dodatkowe wymiany oleju po roku. Koszty paliwa w normie. Silnik nie należy do najbardziej ekonomicznych, ale mieści się w granicach przyzwoitości, szczególnie mając na względzie gabaryty auta.

tu wygrywa na całej linii. Nie ma auta w tej cenie o takiej funkcjonalności i takim wyposażeniu.

Przez trzy lata eksploatacji dwie usterki - obie zrobione na gwarancji. Padło ogrzewanie siedziska fotela kierowcy (wymienione) i tłumik wydawał nieprzyjemne dźwięki w czasie stygnięcia. To drugie ponoć było jakąś częstszą wadą fabryczną. Tłumik wymieniono, problem zniknął

Brak.