Ogólnie to był mój najlepszy samochód jaki miałem, sprzedałem go z powodu dużego spalania, ale teraz żałuję bo powinienem kupić Tico na dojazdy do pracy a Jeepa zostawić. No ale powoli zaczynam się rozglądać za następnym. Ten samochód wart jest polecenia - za nie drogie pieniądze można mieć fajną terenówkę. Warto zapłacić trochę więcej w CPN ale można się cieszyć frajda z jazdy jaką daje Jeep Grand Cherokee.
Teraz mam pseudo amerykański samochód jakim jest Chrysler Neon i nie moge o nim powiedzieć że jest tak samo nie zawodny jak Jeep. Troche kasy juz mnie kosztował...
Wrażenia
5,0
Silnik
Nie miałem z nim problemów chociaż jeździłem jakieś 2 lata. Czasami trzeba było dolać trochę oleju, bo wyciekał przy filtrze, ale w tych silnikach to podono standard. Silniczek zrywny i ładnie byczy :) Poza tym nie wymaga kosztownych napraw bo jest to prosta R6 z która każdy mechanik sobie poradzi
5,0
Skrzynia biegów
Bezproblemowa chociaż przy dużych mrozach trosze szarpała do puki olej się nie rozgrzał. Ale później było ok. Oleju nie wymieniałem przez 2 lata eksploatacji
4,0
Układ jezdny
Troszke buja w koleinach ale przez te opony nie ma się co dziwić. Za to na nierównościach rewelacja
Komfort
5,0
Widoczność
Siedzi się wysoko więc widać wszystko
5,0
Ergonomia
Wszystko pod ręką
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Wiałem klimatronik więc było po prostu rewelacyjnie. W zimie cieplutko, a w lecie klima skutecznie ochładzała wnętrze
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
4,0
Wyciszenie
Lubiłem słuchac tego silnika więc mi dzwiek w środku nie przeszkadzał
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Tu jedyna bolączka tego samochodu... Spalanie dochodziło mi w zimie do 25 litrów gazu, no ale w lecie udało mi sie zejść do 12 na trasie przy 90km/h ;)
5,0
Stosunek jakość/cena
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Nie działała mi tylko tylna wycieraczka.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Poważnych usterek nie miałem. Po jednym wyjazdów w teren zaczął mi sie odzywać przedni wał więc sam go zdemontowałem i okazało sie że wyrobiła się tulejka która trzyma krzyżak. Dorobienie kosztowało 20 zł a te cieniutkie łożyska co wchodza do środka kupiłem 100 szt za 3zł. Założyłam i latał jak nowy.
Miałem również awarię rozrusznika ale okazało się że się szczotki skończyły. W katalogu sprawdziłem że pasują ode mitshubishi i koszt nie przekracza 30zł