Ocena kierowcy - Jeep Commander

Auto wielofunkcyjne, jednak nie dałem piątej gwiazdki za kiepski stosunek wymiarów zewnętrznych do pojemności auta.

Silnik byłby bez zarzutu gdyby nie awaria sterownika (przepalony rezystor cewki zapłonowej), koszt naprawy 1200zł. Sterownika nie sposób dostać. Co jest frustrujące to przyczyną było wypadanie zapłonu na jednej z cewek, ale nie zauważone rzez komputer. Po dłuższej jeździe z taką usterką przepala się właśnie rezystor w sterowniku odpowiedzialny za tą konkretną cewkę. A teraz najlepsze, cewka jest ok, a wypadanie zapłonu jest spowodowane mikro luzem na połączeniu pinu we wtyczce. Po prostu metal się utlenia po latach i to wystarczy. Tyle, że komputer tego nie wyłapuje i przy 8 garach nie zawsze się to wyczuje.

Auto skalibrowane na jazdę w terenie. Na autostradzie pływa, no ale to nie Range Rover żeby po naciśnięciu przycisku obniżał się na poduchach i robił sztywny do szybkiej jazdy:)

Małe szyby i grube słupki powodują przymus podwójnego sprawdzania pola widzenia.

Deska rozd

Auto długie, wysokie i duże ogólnie, ale w środku mało pojemne. Niepotrzebne 2 śmieszne dodatkowe fotele mocno zmniejszają pakowność bagażnika i ilość miejsca dla tych w 1 i 2 rzędzie. No i niepotrzebnie takie głębokie podszybie. Można używać jako półki, ale marnuje się dużo miejsca.