Ocena kierowcy - Jaguar XJ IV

Nie mam prawa narzekać i jestem bardzo zadowolony. Wrażenia z jazdy niesamowite.

A6 to już klasyka. Wizualnie wygląda pięknie, projektowany był dla diesela więc wytrzymałościowo jest nie do zajechania. To są silniki na milion kilometrów. Minus to to, że przynajmniej raz w życiu trzeba w nim wymienić uszczelke pod głowicą i jak sie zaniedba to przy okazji uszczelki zaworów. Praca na cały dzień dla dwóch osób więc też nie jest źle. Stojąc na światłach czasem zastanawiam się czy w ogóle pracuje i tylko obrotomierz przypomina że ciągle działa.

4 biegowy automat. Należy wymieniać olej co jakiś czas, inaczej czuć zmiany biegów, Nie ma na co więcej narzekać, W zasadzie to prawie pół automat bo można manualnie zmieniać 2, 3 i 4. Do tego w zależności od tego jak sie operuje pedałem gazu pięknie redukuje kiedy trzeba :)

W mieście kiepsko, cięźko sie wcisnąć, kiepsko z parkowaniem, na małych odległościach skręca sie jak czołgiem :) Czasem trzeba i 5 razy poprawiać by w końcu zaparkować. Z drugiej strony to limuzyna, auto jest długie i szerokie, opony wiadomo. To nie smart. W trasie jeździ sie wspaniale, żaden łuk nawet przy bardzo dużych prędkościach nie jest problemem. Trzyma sie drogi jak magnesu.

Perfekcyjna, żadnych problemów. Słupki z przodu nie przeszkadzają.

Wszystko tam gdzie powinno być, chociaż podłokietnik z wysuwanym stojakiem na napoje to pierwsza rzecz jaką wypada sobie kupić mając to auto :)

Zimą ciepło sie robi po około 5 minutach jazdy. Mam wrażenie, że będe musiał zaglądnąć w termostat bo wcześniej nagrzewał sie jeszcze szybciej. Latem klimatyzacja to KONIECZNOŚĆ. Bez klimatyzacji można sie ugotować. Z klimatyzacją - wole siedzieć w aucie niż w domu. W zależności od potrzeb można albo sie 'chillować' albo zmarznąć :)

Z przodu idealnie, mam 191cm wzrostu i z przodu miejsca pełno. To jeden z głownych powodów dla którego mam te auto. Z tyłu troszke gorzej, ale zdarzało mi sie spędzić z tyłu kilkanaście godzin w trasie i w porównanie do np omegi to niebo i ziemia. Po przejażdżce w omedze dwa dni do siebie dochodziłem, w jaguarze żadnych problemów. Fotele są bardzo wygodne, pełna regulacja w zależności od wersji. Jeśli nie ma sie powyżej 185cm to bez różnicy czy siedzi sie z tyłu czy z przodu. Bagażnik całkiem spory, jeśli nie chowa sie tam butli z gazem.

Tak jak wcześniej pisałem, na światłach czasem sie zastanawiam czy auto w ogóle działa. Powyżej 150km/h słychać ryk silnika ale to czysta przyjemność :) Przy normalnej jeździe i nie sparciałych matach - ciężko cokolwiek słychać z zewnątrz.

Ciężko do końca powiedzieć coś na temat spalania w mieście z uwagi na to, że komputer zawyża średnie spalanie w mieście pokazując 199l/100km przy każdym postoju i tylko troche mniej przy pierwszych metrach od ruszenia, więc jeśli dużo stoi sie w korku spokojnie pokaże ponad 20l średniego spalania mimo, że tak naprawde jest to około 15-17l. Jak sie chce nim jeździć 'porządnie' z gazem w podłodze od świateł do świateł to i weźmie ponad 20l, ale na pewno nie ma co narzekać. Przyjemność z jazdy jest niesamowita. Na długiej trasie(100km autostrada M11), jadąc najoszczędniej jak sie dało, żadnego wyprzedzania, max 90km/h udało mi sie zejść poniżej 8l/100 i mimo ciągłej jazdy za ciężarówką i braku jakichkolwiek wrażeń z jazdy tak niskie spalanie robi wrażenie. Przy normalnej jeździe autostrada, bez żadnych oporów jeśli chodzi o wciskanie gazu, 110-150km/h - 11.5l-12l/100km

Za 1000GBP w UK można dostać model w bardzo dobrym stanie z pełną historią. Koszty paliwa częściowo rekompensuje śmiesznie niskie ubezpieczenie na classic car rzędu 200GBP rocznie więc dla mnie taniej jeździć tym niż jakimkolwiem innym autem z silnikiem powyżej 1.6l. Generalnie jedno z najlepszych aut jeśli chodzi o stosunek jakość/cena

Jeśli chodzi o drobiazgi to można całkiem sporo nawymieniać. Auto ma swoje lata więc przedewszystkim elektryka - jeśli coś nie działa - w 75% nie działa z uwagi na zimne luty. Wystarczy rozebrać obie skrzynki z bezpiecznikami i przelecieć lutownicą z góry do dołu po czym wyciągnąć wszystkie przekaźniki pod deską po stronie pasażera i raptem wszystkie problemy z elektryką znikają. Elektryka generalnie jest banalna, mając manual bez problemu można wszystko samemu zrobić. Czujniki - CPS - bardzo wredna sprawa i w dodatku większość kotów przynajmniej raz w swoim życiu musi mieć ten sensor wymieniony - może paść w trasie i pozostaje tylko laweta. Czujnik jest tani, wymienić można w 2 minuty, warto więc go wymienić na nowy po kupnie auta. Czasem jakaś żarówka, jakiś inny sensor np lambda - zmniejsza spalanie o 2l/100km, to np sensor temp w chłodnicy. Warto przynajmniej raz w roku latem wszystko obejrzeć i wyczyścić. Czujnik ciśnienia oleju - miałem 4 koty, w 3 był uszkodzony i pokazywał ciśnienie oleju 0. Nic bardziej mylnego bo ciśnienie jest zawsze w porządku a sensor prawie zawsze walnięty. Niestety, żeby go wymienić, trzeba wyciągnąć całą jedną strone silnika, więc albo spędzamy cały dzień przy aucie albo uczymy sie żyć z czerwoną kontrolką niskiego ciśnienia oleju. Pozatym wszystko inne standardowo, trzeba też było wymienić gumy w zawieszeniu czy odblokować hamulce z przodu. Wszystkie małe usterki naprawiam sam.

Poważnych usterek w obecnym aucie brak, jakkolwiek -1 punkt za uszczelke pod głowicą którą można wydmuchać w tym aucie, a to cały dzień pracy dla dwóch osób. Druga sprawa to rdza - najgorzej jest z podłogą z przodu gdzie czasem można coś znaleźć nie ciekawego ale przedewszystkim bardzo kiepską gródź która lubi rdzewieć z uwagi na zastowanie gąbek, np w rogach pod maską przez co potrafi być mokro po dłuższych opadach pod dywanikiem. Jedyna naprawa to ściągnięcie skrzydeł i spawanie niestety. Mimo wszystko w obecnym aucie żadnych poważnych usterek.