Ocena kierowcy - Infiniti Q30

Auto uzytkowane od 4 miesiecy, raczej intensywnie 50 x 50 trasa miasto. Całokształt na plus. Zdecydowanie fajne zawieszenie, wygodne fotele, przyzwoita widoczność. Fajne nadwozie, narysowane inaczej niż cała reszta. Raczej nie jest to częsty gość na drogach a to wyróżnia. W środku cicho. Troche maly bagażnik, płaski bardzo. Wnętrze zbyt barokowe, konkurencja jest tu bardziej nowoczesna, ale co kto lubi. Ostatnio jednak nam wystrzelił, dosłownie, maskę w powietrze. Uruchomił się system bepieczeństwa dla pieszych, jednak bez udziału pieszych. Wyświetliło napis: active bonnet malfunction see owners manual. Auto na lawetę bo nie można nim jechać - zgodnie z instrukcją. Serwis nie wie co się zadziało. Wg mnie awaryjny system bezpieczeństwa jest zwyczajnie niebezpieczny i skreśla auto.

Ładnie się kręci, pracuje w miarę cicho. Lubi się napić...

Nie wiem w jakim celu Infiniti grzebało w skrzyni, ale jest masakrycznie zaprogramowana. Tryb ECO to porażka, niskie biegi przeciąga, myśli baaaardzo dokładnie nad każdą decyzją, redukcja dla cieprliwych. Tryb sport pomaga, ale nie nie da się ciągle udawać ściganta :-) Najlepsze efekty dają łopatki w trybie manual.

Super, mamy wersje S co podobo oznacza sport. I to może być prawda, bo samochód się świetnie trzyma drogi, ładnie bierze zakręty.

W tak zwanym krytycznym momencie okazało się, że bagażnik jest za mały :-)

Nigdy nie ma ideału, ale jest bardzo ok.

Przerzucone wnętrze z Mercedesa, zatem jest ok.

Czasem przyparowało zimą, ale na chwilę.

Jak na swoją klasę jest super.

Fajne.

No kurczę pali, za dużo pali...

jest ok

Tu jest dramat, bo wystrzeliło nam maskę. Jest taki system co maskę podnosi przy kolizji z pieszym - no i u nas wystrzelił bez kolizji... Wyświetliło napis: active bonnet malfunction see owners manual. I tyle. Auto na lawetę. Serwis uczciwie przyznał, że nie ma pojęcia jaka może być przyczyna - it u widzę problem.