Ocena kierowcy - Hyundai Tucson IV SUV

Czy warto kupić Hyundai Tuscon IV 2022 w wersji podstawowej (Modern)? Tucson na pierwszy rzut oka robi naprawdę pozytywne wrażenie ale po przejechaniu około 1000 km. nie wszystko jest tak jak na folderach reklamowych. Przesiadłem się do Tucsona z Hyundaia ix20 mając pewne wyrobione nawyki (tak jak każdy z poprzedniego auta). Wady 1. Pierwsze zaskoczenie bardzo niemiłe to mało miejsca dla kierowcy, jeśli chodzi o szerokość pojazdu. Szerokość została pochłonięta przez tak zwany tunel na którym znajduje się lewarek zmiany biegów, zespół przełączników, czy podłokietnik. Dlaczego w niższym modelu ix20 jest go więcej? Odpowiedź jest prosta bo tunel jest niższy. Projektanci Tucsona mogli by od kolegów z ix20 coś niecoś się nauczyć. Jeśli chodzi o wysokość i tzw. długość przestrzenie są naprawdę duże. 2. Wsiadanie do pojazdu, brakuje mi tu miejsca do oparcia prawej ręki, najczęściej w samochodach jest to dźwignia hamulca ręcznego ale w Tucsonie jest elektryczny i brakuje dźwigni, pozostają obudowy plastikowe które powodują delikatnie mówiąc niezręczności. 3. Po zajęciu miejsca za kierownicą miałem nieodparte wrażenie, że jest za mała powierzchnia szyb w stosunku do gabarytów karoserii, występuje uczucie znajdowania się jakby w jakiejś klatce albo pancernym samochodzie. 4. Brak instrukcji obsługi komputera a w szczególności radia (ustawianie kolejności kanałów), oczywiście instrukcja jest napisana na wszystkie modele ale mojego Tuscon IV 2022 r. modern, nie opisuje. Zwracałem się z tym problemem do wielu salonów i na końcu do producenta ale wszyscy bawią się w „spychologię” ci bardziej ambitni przesłali mi nawet instrukcję w wersji elektronicznej ale ma się nijak do mojego modelu. Radio nie jest zbyt selektywne i nie odbiera dobrze kanałów na granicy zasięgu fundując dla kierowcy i pasażerów „dobrej jakości” szumy. Mieszkam na ścianie wschodniej i niekoniecznie chcę słuchać na okrągło Zetki itp. 5. Tylna wycieraczka, reklamowana jest jako ukryta pod tylnym spojlerem, wolałbym bardziej prawdziwe określenie , że jej nie ma bo wyciera tak mały fragment szyby, że trudno to nazywać wycieraczką. 6. Kierunkowskazy tylne, ukryte w dolnej części zderzaka, cóż najwyraźniej styliści przejęli władzę w firmie i zakamuflowali to co powinno być widoczne na drodze i zapewniać nam wszystkim bezpieczeństwo. 7. Dywaniki podłogowe, to jakaś kpina nie zasłaniają całego obszaru który powinny zasłonić i piasek z butów osadza się na tapicerce dywanowej pojazdu (dotyczy to przodu i tyłu). W Hyundaiu ix20 miałem tak precyzyjnie dobrane, że obicie z wykładziny samochodu zawsze było czyste, czyżby zamierzony efekt starzenia pojazdu? 8. Konstrukcja bagażnika jest taka, że potężna przestrzeń w której zmieściło by się koło zapasowe jest praktycznie nie wykorzystana, jest zajęta przez wkład z zestawem naprawczym, skoro ta przestrzeń jest pusta to należało umieścić tam koło zapasowe, wówczas mogłaby się wspierać na nim podłoga bagażnika przy przewożeniu np. cięższych walizek. 9. Czarne wykończenia brzegów błotników i pod drzwiami pojazdu, to jakaś pomyłka, ciągle są brudne i z czasem wyblakną i stanowić będą wątpliwą ozdobę samochodu. Cóż taki tręd jest w nowoczesnym wzornictwie ale można było go dać zdecydowanie mniej. 10. Tunel wzdłuż pojazdu przy siedzeniach tylnych, piąty pasażer będzie miał go pomiędzy nogami. Konstrukcja dostosowana pewnie do napędu 4x4. W pozostałych wersjach praktycznie nieużyteczna, dokonałem oględzin pod pojazdem i stwierdzam, że można było zrobić tak jak w ix20 całkowicie prostą podłogę. 11. Kierownica, tu się mocno zastanawiam czy projektant i podmiot zatwierdzający, zażywają jakieś zioła zabronione prawem, czy może raczej piją w ilościach nadmiernych coś co jest uznawane za wyskokowe. Jest czteroramienna niby nic nadzwyczajnego, ale kierować można trzymając ręce w pozycji tzw. 9-15 czyli przepisowo jak na egzaminie na prawo jazdy. Nieco niżej pomiędzy ramionami wschodzą co najwyżej trzy palce sukcesywnie uwierane przez kant kierownicy powstały przy zszyciu skóry. Wszyscy (na ogół) oprócz kciuka mamy cztery palce na jednej ręce, więc jest kłopot co zrobić z czwartym. Totalna porażka. Jeśli po przeczytaniu tych wad stwierdzisz, że się czepiam wzorcowo wykonanego pojazdu nie będę miał ci za złe, potraktuj to jako głos w dyskusji, takie mam odczucia i tak napisałem. Zalety tych jest bardzo dużo, wspomnę tylko o niektórych: 1. Wysoka pozycja siedzenia za kierownicą, praktycznie siedzi się jak na krześle, przez co zwiększa się widoczność przynajmniej do przodu pojazdu. Pozycja jest prawdziwym wybawieniem dla osób mających kłopot z kręgosłupem (takich jak ja). 2. Zestaw wskaźników rozbudowany czytelny i logiczny, krytykowany w necie obrotomierz pokazujący obroty w odwrotnym kierunku jest OK, kwestia przyzwyczajenia. 3. W wersji podstawowej (modern) Hyundai daje naprawdę zadawalające wyposażenie dodatkowe kasując tym samym konkurencję i przyciąga w ten sposób niezdecydowanych klientów, np. tempomat, kamera wsteczna, asystent pasa ruchu, który początkowo przyjąłem bez entuzjazmu ale jest to ciekawa funkcja nie pozwalająca na opuszczenie toru jazdy (puszczasz kierownicę a pojazd sam ją kręci za Ciebie), rozpoznawanie znaków drogowych i wyświetlanie na pulpicie aktualnej obowiązującej prędkości, alufelgi, hamulec umożliwiający zjazdy i pojazdy pod górę bez konieczności jego kontrolowania, podgrzewana kierownica i fotele, wielofunkcyjna kierownica z elementami- przyciskami sterującymi podstawowymi funkcjami ale to już wyrzyscy na ogół dają w standardzie, oczywiście można by się doszukać jeszcze wiele innych pomniejszych funkcji. Dla mnie najbardziej istotną oprócz tempomatu jest możliwość przekierowania telefonu komórkowego na ekran komputera samochodu i bezpłatne korzystanie z zawsze aktualnej nawigacji typu Google, czy Janosika. 4. Karoseria ponoć jest w ocynku tylko jakiej grubości jest ten ocynk to salony nie wiedzą bo producent tego podać nie chce. 5. Spalanie, tu totalne pozytywne zaskoczenie, internauci piszą o zużyciu od 8 l. /100 km. wzwyż i jest to prawda. U mnie wyszło zdecydowanie mniej (tryb eko). To technika jazdy decyduje ile paliwa potrzebujesz. Pokory nauczył mnie model ix20 w którym do prędkości 115 km/ h spalanie wynosiło niecałe 6,8 l/100 km (trasa). Powyżej 120 km wiesz co było? Jeśli kąpiesz się w wannie to z pewnością tak, bo po zakończonej kąpieli wyciągasz korek a na dnie wanny spływająca z niej woda tworzy charakterystyczny lej zasysający wodę. To samo dzieje się w zbiorniku z paliwem bez względu na model Hyundaia czy ix20 czy Tucsona, po przekroczeniu pewnej prędkości, paliwo pożerane jest w zastraszającym tempie. Wyjeździłem Tucsonem zbiornik paliwa gdzie 90 km to była trasa ale drogi lokalne, deszcz, zakręty i prędkość około 90 km/h, później miasto bardzo krótkie odcinki i kilka małych tras po 16 km. W CPNie zaskoczenie, wartość spalania z komputera 7,2 l./100 km, wartość obliczona 6,8 l. / 100 km. Oczywiście nie kupuje się takiego samochodu by jeździć z prędkością 115 km i bezgranicznie oszczędzać, stać na nowy samochód to i stać na paliwo. Podaję jedynie przykład, że jak ktoś chce zaoszczędzić to może, ale czy warto? Cieszmy się z życia i rozsądnych prędkości jeśli daje to nam satysfakcję. Na zakończenie ponawiam pytanie jakie postawiłem na początku Czy warto kupić Hyundai Tuscon IV 2022 w wersji podstawowej (Modern)? Odpowiadam, że zdecydowanie tak pomimo tego że nie popadam w nadmierny zachwyt taki jaki jest na niektórych filmikach w necie. Nic nadzwyczajnego nie widzę np. w ostrych załamaniach drzwi nad którymi rozpływają się testerzy aut, dla mnie to raczej wada niż zaleta, wszystko to rzecz gustu a na temat gustów się nie dyskutuje. Zdecydowałem się ponownie po 10 latach na zakup samochodu tej samej marki bo poprzedni był praktycznie bezawaryjny (przez 10 lat eksploatacji wymieniłem amortyzatory, klocki hamulcowe, pompę płynu w chłodnicy i nic więcej), sądzę, że model Tucson mnie nie rozczaruje. Co kupić czy wersję podstawową czy i inną droższą nawet o kilkadziesiąt tysięcy? Jeśli masz dwadzieścia parę lat i nadzianych „startych” to tak, będziesz miał zupełnie inne wnętrze i siedział jak za pulpitem samolotu, ale osiągi, przyspieszenie i ogólnie spalanie pozostaną na tym samym poziomie. Twój statut w śród przyjaciół niewspółmiernie wzrośnie a Ty będziesz miał satysfakcję, że masz coś, czego Twoi przyjaciele mieć nie mogą, bo ich nie stać. Masz ustabilizowane życie, żona, dziecko, dom itp. a utrzymujesz się z pracy swoich rąk, bez zbędnych wyrzutów sumienia kup wersję podstawową, po co płacić za tzw. bajery z których rzadko albo wcale nie będziesz korzystał. Życzę Państwu rozsądnych i racjonalnych decyzji, bądźcie szczęśliwi, tak szczęśliwi, bo szczęście jest najwyższą nagrodą tu w życiu doczesnym, za zdarzenia przeszłe zawarte w naszym losie.

OK ale inżynierowie powinni popracować nad mniejszym zużyciem paliwa przy większych prędkościach.

Dobrze pracuje, biegi zmieniają się płynnie.

OK

Trochę za dużo załamań i plastików

Za mało powierzchni przeszklonych, widoczność do tyłu ograniczona, kamera cofania wszystkiego nie ogarnia.

Ogólnie OK wszystko jest na swoim miejscu.

Wyjątkowo dobre w tym modelu

Kierowca powinien mieć więcej miejsca (szerokość), tunel w którym znajduje się dźwignia zmiany biegów zabiera miejsce kierowcy, trzeba było zaprojektować węższy tunel.

Dobre

Drogie przeglądy.

W wersji podstawowej nie najlepsza jakość materiałów na siedzeniach.

OK

Brak usterek