Ocena kierowcy - Hyundai Tucson I SUV

Za niezbyt duże pieniądze można dostać dość porządnie wykonany i niezawodny samochód. Bardzo rozsądne rozmiary, nawet do codziennych dojazdów do pracy i rozsądne zużycie paliwa. Przestronne wnętrze i naprawdę ogromna ilość miejsca na tylnej kanapie. Choć jakiś redaktor w tym portalu napisał, że ?Z przodu ilość miejsca jest wystarczająca, ale tylna kanapa nie rozpieszcza". Niestety artykuł chyba niestety został stworzony ze zlepków tego co udało się znaleźć . Ja tam mam prawie dwa metry i nie narzekam, tym bardziej, że oparcie kanapy można dodatkowo rozłożyć. Dużą zaletą jest to, że Tucson jest dobrze wyciszony. Do 110 km/h możemy rozmawiać bez podnoszenia głosu. Potem jest głośniej, ale nie tak bardzo, żeby nas zmęczyć podczas dłuższej jazdy. Tak naprawdę warto rozważyć do czego potrzebujesz SUVa. Jeśli głównie jeździsz po mieście to Tucson Diesel jest trochę zbyt mułowaty podczas ruszania i to trochę może denerwować. Mnie, w każdym bądź razie, trochę przeszkadza. Ale po mieście nie poruszam się zbyt dużo samochodem. Wykorzystuję go głównie w trasie i tu jest super, bo na wyższych biegach silnik jest bardzo elastyczny. Wyprzedzanie zatem jest bezproblemowe. Ja wykorzystuję samochód także do jazdy po lesie i tutaj nie potrzeba dużego przyspieszenia na 1 czy 2 biegu, a za to potrzeba dużego prześwitu i napędu na 4 koła. Tu oczywiście nie należy przesadzać z trudnym terenem, bo to nie ma reduktora i nawet z włączonym 4WD koła będą mielić, szczególnie przy wjeżdżaniu trawersem na pochyłości. Zatem możemy się zagrzebać. Generalnie warto wrzucić do bagażnika saperkę , choćby taką jak opisałem na manproject.pl i jak się zagrzebiemy to zawsze można trochę podkopać i jakoś się wygrzebać. Tucson jest idealnie dostosowany do moich potrzeb. Zapewnia mi komfort w trasie i pozwala na trochę outdoorowych zabaw. Dodam tylko, że kiedy szukałem auta to podobał mi się też X-trail z podobnego rocznika, ale po przejechaniu się uznałem, że wprawdzie mocy mu nie brakuje, ale wykończenie wnętrza i komfort jazdy (szczególnie wyciszenie wnętrza) już jest nie do zaakceptowania.

Silnik na 1 i 2 trochę mułowaty więc nie ma co się ścigać ze świateł, choć z tyłu są dwie końcówki rur wydechowych jak w jakimś GT. Jeśli więc ktoś jeździ tylko po mieście, lepsza będzie benzyna. Za to w trasie momentu obrotowego jest naprawdę wystarczająco dużo, choć silnik czuje każde obciążenie samochodu. Nie tak, żeby sobie nie radził, ale trochę jest obrażony i można odczuć delikatny spadek mocy, nawet podczas włączania klimy.

Skrzynia biegów - ogólnie poprawnie, pasuje do charakterystyki samochodu, choć zdarza jej się czasami haczyć. W chłodniejsze dni rozruszanie skrzyni wymaga trochę wysiłku. Biegi przez kilka przełożeń wchodzą trochę opornie. Może to też być uzależnione od zastosowanego oleju.

Układ jezdny, to jedna z najlepszych rzeczy w Tucsonie. Po pierwsze wytrzymały, po drugie zestrojony prawie jak normalny kompakt, a nie SUV, po trzecie dzięki AWD bezpieczniejszy (Tu UWAGA! Należy się oczywiście przyzwyczaić do dość gwałtownego dołączania tyłu w trybie automatycznym. Najlepiej wcześniej przetestować w zimie na pustym parkingu). Po przesiadce ze zwykłej osobówki trzeba się przyzwyczaić do ?specyfiki układu hamulcowego? jakby ładnie napisali w jakimś teście motoryzacyjnym. Nie ma się co oszukiwać ? droga hamowania jest nieco dłuższa niż np. w Focusie, Golfie, Octavii itp. Ale w końcu to duży, ciężki samochód. W każdym bądź razie, nie jest źle, ale siedzenie komuś na ?ogonie? w trasie nie jest zalecane, bo może zakończyć się nieprzyjemnie.

Bardzo dobrze. Nieco gorzej do tyłu. Ale wadą i to poważną jest zachlapywanie przedniej szyby po wjechaniu dość szybko w kałużę. Może to sprawka szerokich opon, może krótkiej odległości od nadkola do zderzaka, a może po prostu wada konstrukcyjna. Faktem jest, że po wjechaniu w dużą kałużę mamy fontannę na masce i przedniej szybie. To może być niebezpieczne, bo na chwilę tracimy drogę z pola widzenia.

Wszystko pod ręka. Bardzo fajnie umiejscowiony lewarek skrzyni biegów. Rozkładane oparcie tylnej kanapy, szkoda, że nie ma możliwości przesuwania wzdłużnie siedziska jak np. w RAV4. Przydatny schowek pod siedzeniem pasażera. Sporo miejsca także do wykorzystania we wnęce koła zapasowego np. na rękawice, linkę itp.

Ogrzewanie w normie, porównywalnie do innych samochodów. Bardzo szybko odparowuje przednia szyba. Nie ma też problemu z bocznymi, bo w boczkach drzwi są nawiewy i też szybko odparowują. Klimatyzacja bardzo wydajna. Testowana w trakcie upałów, doskonale się sprawdziła.

Wnętrze jest naprawdę obszerne i przestronne. Nad głowami nie brakuje miejsca nawet dla wysokich osób. Przednie fotele mogłyby być lepiej wyprofilowane, ale nie jest źle. Nawet po dłuższej podróży przez całą Polskę kierowca nie jest zmęczony. Kanapa z tyło to już inna bajka. Jest bardzo wygodna. Miejsca na nogi pasażerów jest bardzo dużo. Dodatkowo mogą oni pochylić oparcie, więc podróżują jak w limuzynie. Ale ? , bo jest też minus tego komfortu. Obszerny tył skutkuje mikro bagażnikiem, więc wyjazd wakacyjny powoduje konieczność złożenia części kanapy, jeżeli podróżujecie w trójkę, a jeżeli jest więcej osób to sprawę ratuje tylko box dachowy. O stylistyce wnętrza nie piszę, bo to kwestia gustu. Wolę patrzeć na ładne dziewczyny niż na deskę rozdzielczą. Nie od razu, żeby deska była brzydka, choć zdarzało się widziałem ładniejsze.

Do 110 km/h możemy rozmawiać bez podnoszenia głosu. Potem jest głośniej, ale nie tak bardzo, żeby nas zmęczyć podczas dłuższej jazdy. Ktoś napisał, że po przekroczeniu 140 km/h jest znowu ciszej, ale ja tego nie potwierdzam. Im szybciej jedziemy, tym hałasy toczenia i szumy na relingach, są większe. Ale, gdybym dużo jeździł po autostradach to nie kupowałbym SuVa tylko limuzynę.

Jeśli chodzi o zużycie paliwa to w trakcie jazdy po mieści około od 8 do 9 l (z klimą). Ale ja po mieście dużo nie jeżdżę. W trasie średnio 7 l, choć kiedyś jadąc w dużym, ale płynnym ruchu wyszło (tak do 70km/h) wyszło 6,2. To nie zużycie z komputera tylko z zerowania i wlewania do pełna. Więc jak na takie ciężkie auto naprawdę OK.

Za niezbyt duże pieniądze można dostać dość porządnie wykonany i w mojej ocenie niezawodny samochód. Czy ładny? Ten sam redaktor, który napisał, że "tylna kanapa nie rozpieszcza" napisał też, że że najgorszą wiadomością jest ? stylizacja Tucsona? Hmmm ... wszak de gustibus non disputandum est. Mnie tam się podoba.

Jakościowo całkiem w porządku, więc nie ma zbyt wielu usterek. Głównie takie, które wynikają z normalnej eksploatacji. Mnie po przejechaniu 50 tys. kilometrów (przebieg 150 tys.) zepsuł się tylko napinacz paska wielorowkowego. Wymianę opisałem na hyundaiklub nick taki jak mój nick na autocentrum. Może się komuś przyda.

Tak jak wyżej napisałem, po przejechaniu 50 tys w ciągu dwóch lat zepsuł się tylko napinacz paska wielorowkowego. Nie była to oczywiście usterka uniemożliwiająca podróżowanie. Poważne usterki nie wystąpiły.