Ocena kierowcy - Hyundai Sonata IV Sedan

Kupiłem Sonatę zachęcony opiniami przeczytanymi na tym portalu. Potwierdzam wskazywaną przez poprzedników największą zaletę, która zdecydowała o wyborze - nawet pod długiej trasie człowiek nie jest zmęczony, pełen komfort, bardzo wygodne fotele i kanapa z tyłu. Miejsca w środku tyle, co w Audi A6 czy Superbie. Kupiłem rok temu i przejechałem 35 tysięcy km - jestem bardzo zadowolony. Auto wygląda naprawdę dobrze, zwraca uwagę na ulicy. Może trochę podrabia z przodu wygląd Audi lub Volvo, ale ma jednak swój styl, podobnie stylizowany przód jest w innych z tego rocznika Elantrze czy Santa Fe. Potrzebne mi było niezawodne auto do jazdy w trasach, duże w środku, z dużym bagażnikiem i dokładnie takie dostałem. Nie mam problemów z zapakowaniem się z całą rodziną na wakacje, mimo, że to sedan. Sonata całkowicie przekonała mnie do marki Hyundai.

Auto bardzo porządnie się zbiera, silnik nie jest za słaby, bardzo elastyczny. Na autostradzie (niemieckiej, oczywiście :-), można naprawdę zaszaleć.

Dobrze zestrojona, płynnie chodzi, wszystko w porządku. Bieg wsteczny jak w Oplach, trzeba się przyzwyczaić.

Nie mam żadnych zastrzeżeń. Zawieszenie dobrze tłumi nierówności, auto płynie po jezdni. Żadnej pod- czy nadsterowności. Na zakrętach może lekko wynieść, ale przy dużych prędkościach, dzięki temu przypomina, że trzeba zwolnić.

Widoczność bardzo dobra, zarówno z przodu, jak i z tyłu, mimo że to sedan. Nie mam żadnych problemów z parkowaniem tyłem, mimo braku czujników parkowania.

Wszystko jest na swoim miejscu, łatwy dostęp. Podwójny podłokietnik to jedyne, do czego się trzeba przyzwyczaić przy sięganiu do niego. Bagażnik duży - 523 litry i ustawny.

Bardzo wydajna klimatyzacja i ogrzewanie, nie ma się do czego przyczepić. Byłem ostatnio w serwisie klimatyzacji i auto zebrało same pochwały - mniej niż 10% ubytków czynnika chłodzącego, układ całkowicie sprawny.

Przestrzeń, jak w limuzynie. To jest zdecydowanie największa zaleta tego samochodu. Było o dla mnie niezwykle istotne, bo wożę nie tylko dzieci, ale także bardzo często rodzinę swoją i żony. Wszyscy słuszni wzrostem i wagą. Sam jestem bardzo wysoki, mam prawie 2 metry wzrostu i siedzę bardzo wygodnie. Przy maksymalnie odsuniętym fotelu kierowcy, na siedzeniu z tyłu mogę wygodnie usiąść i nawet założyć nogę na nogę.

To zdecydowanie najcichsze auto, jakie miałem. Silnik chodzi cicho, nie ma się świadomości, że się jeździ dieslem. Przy prędkościach autostradowych swobodnie można rozmawiać bez podnoszenia głosu.

Jeżdżę prawie wyłącznie w tracie i spalanie mam równiutko 6 litrów ON/100 km. Mam 1000 km na liczniku, zapala się rezerwa i tankuję 60 litrów. Przy dużych prędkościach wzrasta do 7,5, po mieście nigdy całego baku nie przejechałem. Części nie są drogie, filtry bardzo tanie. Orientowałem się na wszelki wypadek w kosztach dużych napraw - są w normie, wymiana koła dwumasowego ze sprzęgłem ok. 3 tysiące zł z robocizną i to w ASO. Zresztą ASO nie szokuje cenami, jakieś 50% więcej niż u pana Kazia, a w nieautoryzowanym serwisie Audi zapłaciłbym tyle samo.

Używaną 4-7 letnią Sonatę można kupić za 20-30 tysięcy zł. Jest to cena absolutnie nie do pobicia przez jakąkolwiek inną markę i model. Szukałem auta dużego i stwierdziłem że przyzwoite auto konkurencji z tych roczników w podobnym wyposażeniu muszę wydać co najmniej 40 tysięcy. Zaryzykowałem z mało znaną Sonatą i nie żałuję - nawet jak zepsuje się coś typowego dla diesli to koszt naprawy mnie nie powali. A mam dokładnie takie auto, jakie mi jest potrzebne. Bardzo łatwo kupić auto od polskiego pierwszego właściciela albo sprowadzone ze znaną historią - nie ma żadnego porównania z cudami handlarzy wyczynianymi ze sprowadzanymi Audi czy VW. Auto jest robione w Korei, więc dealerzy europejscy na miejscu montowali audio lub navi - stąd dużo egzemplarzy z radiem wyglądającym trochę biednie, ale każde ma wejście mp3, a często też pilota. Łatwo dostać bogate wersje wyposażenia ze skórą, automatyczna klimatyzacją. Za tę cenę nie ma konkurencji. Uważam, że śmiało można się wyleczyć z myślenia o autach VAG i mieć naprawdę dużo lepsze auto za mniejsze pieniądze.

Jak dotąd nic się nie odłamało, zepsuło itp. Bardzo solidnie i starannie wykonane auto, z bardzo porządnych materiałów, widać, że Koreańczycy się postarali, skoro auto jest konkurencją do Camry. Wymiana żarówek przednich H7 bardzo łatwa, do zrobienia nawet na drodze. Jedyny problem (czysto manualny) sprawiła mi wymiana żarówki trzeciego światła stop, musiałem wejść do bagażnika (wreszcie wiem, po co jest w nim klamka od środka), ale dałem radę.

Kupiłem auto z pełną historią serwisową, to był jego duży atut. Po 6 latach i 135 tysiącach km nie było ani jednej dużej usterki. Tylko wymiana filtrów, klocków, żarówek itp.