Inne
: Pierwsza generacje Santa FE miałem 4 lata , to proste toporne auto , kompletnie nie chcące się psuc, miałem z nilnikiem 2,0 crdi, 4x4. auto traktowalo krawężniki jak by to były zapałki, silnik- kiedyś zatankowalem do diesla benzynę za 150 zl, auto 2 dni jezdzilo jak ospale, slabo przyspieszalo mulilo, później jak dotankowałem diesla wszystko preszlo, samo sie naprwilo i miechanika nie widziało. To bardzo udana twarda mocna konstrukcja i choć dziś wygląda jak zaba z wyłupiastymi oczami to bardzo cieplo wspominam to auto i polecam je tym ktorzy szukają czegos czego nie będzie szkoda z napedem 4x4. Natomiast Santa FE II to już inna bajka, tu już wchodzimy na salony, to o wiele delikatniejsze auto od wersji I, to stonowane , już bardziej dorosle ,ale jednak dalej dziecko, z tym ze już ,ze tak powiem ,jest już w szkole sredniej. Czy Sanata FE III poszla już na studia, napisze za rok, bo wtedy mniej więcej zamierzam się przesiasc do III generacji tego moim zdaniem fantastycznego auta. Mama nadzieje ze moja opinia okaze się komus pomocna, jeśli ktoś nie ma ciśnienia na marke, ale jednoczenise chce mieć nietuzinkowe fajne dobre ladne auto ,to to jest to.