Ocena kierowcy - Hyundai Santa Fe I

Silnik 2,7 niesamowicie cichy jak V6 mocny dynamiczny w połączeniem z automatem wiele potrafi i jednocześnie jest nieziemsko AWARYJNY Samochód miałem przez rok w tym czasie przejechałem 100tyś.km i dołożyłem ponad 30tyś.zł gdzie za samochód dałem 22tyś w tym czasie zajechały się trzy silniki. Moja skarbonka zaczęła się od uszkodzenia instalacji gazowej, samochód był wyposażony instalacje 4generacj to jest wtrysk ciekłego gazu do silnika co dawało bez tuningu prawie 200KM Lecz pompa która była zanurzona w zbiorniku gazu padła na skutek brudnego paliwa przypadłość polska W serwisie powiedzieli że taką instalacje widzą poraz pierwszy a przewody keblarowe z których było wszystko wykonane rozłożyły ich na łopatki. Po odwiedzeniu nastego serwisu okazało się że pompę można zamówić w Niemczech ale jest to bez sensu bo nasze paliwo zajedzie ją w niecałe 10tyś.km Tak więc zwykła sekwencja trafiła pod maskę a butla pod auto 4tyś.zł Potem zaczęły padać silniki każdy z nich to koszt 8tyś.+ koszty wymiany oczywiście silniki były kupowane używane przeważnie od Anglików Nadmienię iż nie uprawiałem jazdy terenowej a po szosie również spokojnie 2-2.5 tyś obr. W pierwszym zatarły się panewki na wale jak rozmawiałem z innymi właścicielami V6 które są montowane w sedanach jak w małych busach to standard, u mnie doszło to że samochód kupiłem we Włoszech gdzie nie bardzo przejmują się regularną wymianą płynów i mimo gruntownej odnowie i wymianie po zakupie latały jakieś gluty które uniemożliwiły smarowanie wału Ponieważ luz był na tyle znaczący że potrzeba było panewki na trzeci szlif których w Polsce nie było podobno do ściągnięcia ale czas 2-3 mieś (chyba je robić musieli) więc decyzja wymiana na nowy w którym po przejechaniu 40tyś. korbowód wyszedł dołem poprzez blok silnika i misę podobno noga któregoś tłoka była pęknięta? trzeci nie był lepszy zatarł się po 12tyś. Z powodu ostrej nerwicy sprzedałem samochód w takim stanie w jakim się znajdował za połowę wartości zakupu z 40tyś w plecy Ocena ogólna samochód przestronny wygodny aczkolwiek dziury w drodze czuć bardziej niż w osobówce widoczność super wyposażenie również przynajmniej u mnie była to wersja Amerykańska ze wszystkim nawet kolorowymi obrysówkami za które dostałem mandat. koszty wymiany rozrządu obsługi okresowej automatu i mostów też do najniższych nie należą Spalanie na poziomie 12 było rewelacyjne lecz rzadko się wachało trochę wzrastało podczas ciągnięcia przyczepy do 14 Tak więc warto wziąć pod uwagę większe zaplecze finansowe przy zakupie tego typu samochodów mnie skutecznie wyleczyło na jakiś czas z suv-ów

Silnik cichy mocny niesamowicie AWARYJNY

Automat tylko 4 biegi przez co ciągle miesza szczególnie w mieście

płynny cichy

widoczność bardzo dobra

Deska dobrze zaprojektowana trochę skrzypi

Wersja z klimatronic troch zwariowana może wina czujników

Bardzo dużo miejsca przód tył

Wyciszenie nie do uwierzenia przy tym silniku oponach i oporach powietrza (super cicho )

Jak na masę gabaryt silnik i automat to spalanie jak w Focusie

Nagminnie padające silniki Panewki wału