Ocena kierowcy - Hyundai ix35 SUV

Ogólnie samochód godny polecenia. Kształt, wygląd, wyposażenie, przyspieszenie, to jak "trzyma się drogi", to mi się podoba. Waga 2140 kg bez kierowcy i paliwa ma swoje plusy i minusy. Na plus to trakcja, jedzie jak przyklejony do asfaltu. Nie straszne mu woda czy śnieg pod kołami, jak chcesz ruszyć czy przyspieszyć wciskasz gaz i gotowe. Minus tej masy to hamowanie gdy pod kołami znajdzie się lód. Ale po pierwszym i jedynym "wymuszeniu" (nie przewidziałem lodu pod śniegiem przed rondem) autko nauczyło mnie szacunku do posiadanej masy i ostrożności. Wysoki prześwit, koła 18-tki robią wrażenie. Niestety w środku już tak różowo nie jest. Materiały w dolnej półki, wszechobecny plastik. Mam fabrycznie zamontowane radio (nawigacja, TV, DVD, kamera cofania), pierwsza liga. Niestety nikt nie pomyślał, że kiedy pasażerowie oglądają film albo słuchasz ulubionej muzyki z pendrive to godzinę możesz sprawdzić w telefonie lub na zegarku na rączce. Bo tego w radiu nie widać. TV w samochodzie...? Dla mnie fajny bajer, tylko nie w moim mieście. Jak się ustawie przodem do nadajnika, który jest w innym mieście około 25 km ode mnie można oglądać, gdy żona robi zakupy... No i największy minus tego samochodu to spalanie. Nie patrząc na średnią spalania w mieści wciąga ponad 12 literków, w trasie 9-10 oleju napędowego. Ale jak masz czas i chęć zabawy w ręczną zmianę biegów to w mieście można zejść do 8,5-9 litrów, a w trasie poniżej 7 litrów. Tylko komu w takim samochodzie chce się jechać 75-80 km/h... No ale masa auta, napęd na 4 koła, automat i moc jakoś trzeba to rozpędzić...

Silnik dość głośny (przesiadłem się z samochodu benzynowego)... Jak na razie bez zastrzeżeń poza spalaniem...

Jazdy ze skrzynią automatyczną trzeba się nauczyć. W szczególności przy wyprzedzaniu trzeba brać poprawkę, że bieg się zmieni sekundę czy dwie po wciśnięciu pedału gazu. Przy ekonomicznej jeździe trzeba "wymusić" na skrzyni wyższy bieg. Jadąc po mieście 50-55 km/h bez przyspieszania nie muszę jechać na 4 biegu z 1800 obrotów można to robić na 5 biegu, obrotów niecałe 1500. To samo poza miastem 80-85 km/h (bez przyspieszania) a samochód twardo trzyma piąty bieg... I po co ten przycisk "eko" skoro i tak nie jest eko...

Tu nie mogę narzekać. Przy utracie przyczepności przedniej osi z automatu dołączana jest tylna. Sam też mogę to zrobić z przycisku i nawet działa. Sprawdziłem :) Wyłączyłem systemy kontroli trakcji, włączyłem napęd 4x4 i wszystkimi kołami zniszczyłem mamusi trawnik... System wspomagający zjazd ze wzniesień też przetestowany i się sprawdza. Nie miałem jeszcze okazji sprawdzić go przy obniżonej przyczepności, ale wszystko przede mną. System ruszania pod górkę też działa, choć nie wiem po co montować go w samochodach ze skrzynią automatyczną...

Samochód już ma 7 lat i 270 tyś km za sobą i nic... a przynajmniej ja nic nie zauważyłem...

Nie jest to Van i ma troszkę mniejszą powierzchnię szyb, ale siedzi się wysoko i widać dużo więcej niż ze zwykłej osobówki. Niestety przednie słupki przy odpowiednim kącie mogą zasłonić nawet samochód osobowy. Ale wystarczy cały czas się rozglądać i będzie dobrze. Widoczność do tyłu???... wystarczająca... Dla mnie kamera cofania i czasem lusterka wystarczają do każdego manewru. Żona przyzwyczajona do prawego lusterka automatycznie obniżającego się na biegu wstecznym (z mercedesa) cały czas je przestawia przy cofaniu... (tego tu brak)

Wszystko jest tam, gdzie być powinno. Jak się nauczysz co gdzie i do czego służy i wszystko robisz intuicyjnie. Minus to ekran dotykowy w radiu, w nocy za jasny. W prawdzie można go przyciemnieć (za dużo to nie daje) albo całkowicie wyłączyć wyświetlacz i wtedy elegancko widać drogę w nocy... no i jak chcesz wybrać utwór z listy to musisz idealnie palcem trafić. Paluszków nie mam za grubych, ale i tak jest trudno.

Klimatyzacja dwustrefowa automatyczna sprawdza się, ale jak sam ją sobie ustawisz. Na pełnym automacie (zima) najpierw lekko dmucha w oczekiwaniu na odpowiednią temperaturę silnika i potem rusza z kopyta zagłuszając silnik i wszystkie rozmowy. Po uzyskaniu odpowiedniej temperatury ładnie pięknie wentylator zwalnia ale to już za późno bo w samochodzie jest jak w saunie. Można za to ustawić wentylator na drugim biegu, automat sam wybiera w który nadmuch puścić powietrze i już jest pięknie.

Nie jest to HAMMER ale też daleko mu do SMARTa. Pomimo mojej "delikatnej" nadwagi nie narzekam na brak miejsca za kierownicą jak i na fotelu pasażera. Na tylnej kanapie jeszcze nie jechałem, ale dojeżdżam do pracy 20 km i trzech dorosłych facetów z tyłu też nie narzeka...

Po przesiadce z samochodu benzynowego stwierdzam, że jest głośno. Wyraźnie słychać pracujący silnik i szum dobiegający z opon. Ale może to wina ogumienia...

Jak na razie bez jakichkolwiek usterek. TYLKO TE SPALANIE!!! 250 zł za 500-550, czasem 600 km...

Za tą cenę, z takim wyposażeniem tylko brać, ale w gazie :)

Brak... :)

Brak...