Ocena kierowcy - Hyundai i30 I Hatchback

Długo szukałem i znalazłem auto, które mi naprawdę odpowiada. Bezpieczne, ekonomiczne, ładne i przyjemne w eksploatacji. Czy warto płacić 20 - 30 tys. więcej za inne logo na masce? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Mam zamiar jeździć tym samochodem nawet 10 lat.

Bardzo miłe zaskoczenie - silnik cichy, bardzo dynamiczny, gwarantuje przyspieszenie lepsze niż w prospekcie reklamowym. Przy tym bardzo ekonomiczny i elastyczny. Zbiera się poniżej 2000 rpm. Jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) punktów tego samochodu. Jazda samochodem z takim silnikiem sprawia wiele przyjemności i niewiele kosztuje. Znacznie wyżej go oceniam niż porównywalne benzynowe, którymi jeździłem.

Dla mnie bajka - manewry lewarkiem przypominają bardziej operowanie dżojstikiem, krótki skok, biegi wchodzą z charakterystycznym kliknięciem. Sporadycznie występują kłopoty z wrzuceniem wstecznego. Miałem już kilka innych samochodów z tego segmentu - w i30 pracę skrzyni biegów oceniam najwyżej.

Byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że układ kierowniczy tego samochodu, to niestety jego najsłabszy punkt. Po kolei - stuki w kolumnie kierownicy na krótkich nierównościach przy skręcie w lewo (serwis sobie nie poradził z tematem); \"gumowa\" (jak ktoś wcześniej napisał, a ja się w pełni zgadzam)charakterystyka układu kierowniczego powoduje pewne minimalne opóźnienie w reakcji, wymagające przyzwyczajenia; wyraźne ściąganie na bok przy opadających poboczach jezdni. Żeby nie było, że tylko źle - skuteczne progresywne wspomaganie działa bez zarzutu, manewry na parkingu to bajka. Przyzwyczajenia też wymagają odgłosy wydobywające się z wielowahaczowego zawieszenia (miałem takie w poprzednim aucie i wiem, że to norma). Szkoda, że nie wyciszyli lepiej kabiny.

Jak na ten typ samochodu - bez zastrzeżeń. Kto narzeka na szerokie przednie słupki, niech spróbuje wyrobów konkurencji. Doskonałe lusterka boczne - pentagonalny kształt umożliwia kontrolę nad drogą z tyłu i pomaga w manewrach przy cofaniu, zwłaszcza, że lusterka są elektrycznie sterowane. Kto lubi, niech montuje czujnik cofania - dla mnie zbędny gadżet.

Nie ukrywam, że jednym z elementów, który mnie przekonał do zakupu i30 jest stylistyka wnętrza. Niebiesko podświetlone zegary i przyciski kontrolne nie szarpią nerwów w nocy (obecnie modny kolor czerwony i pomarańczowy doprowadzają mnie do szału - np kia cee\'d). Poza tym spokojnie i klasycznie, ale nie nudno (jak napisali w jakimś motoportalu). Wygodne sterowanie radiem (czytelny ekran dla RDSu lub odtwarzanych nośników dźwięku - CD lub pendrive). Bardzo wygodna obsługa automatycznej klimy, czytelny panel. Jedno bym zmienił - w nocy można wygasić ekran radia,żeby nie raził, natomiast dalej świeci się panel klimatyzacji - trochę to niekonsekwentne. Pozostałe przyciski i przełączniki dostępne prawie intuicyjnie. Czytałem narzekania na trudno dostępny klawisz obsługi komputera pokładowego - wg mnie ma to sens i jest celowe - jak jedziesz, to masz patrzyć na drogę, a nie bawić się komputerem. Wygodne fotele z dużym zakresem regulacji z przodu, z tyłu nie jeżdżę, ale jest też super.

W mojej ocenie bez zarzutu - wydajna klima, dobre nawiewy (z pewnym zdziwieniem odkryłem nawiewy na tył samochodu pod przednimi fotelami - ale działają tylko w pozycji nawiewu \"na stopy\", co jest też trochę niekonsekwentne). Jedna rada - obsługi automatycznej klimy trzeba się nauczyć. Pamiętajmy, że jak samochód postoi parę godzin w słońcu na parkingu, to temperatura wewnątrz jest dużo wyższa niż na zewnątrz np. jeżeli termometr zewnętrzny wskazuje 23C, to nastawiam klimę na 25C (zakładając, że w aucie jest ok. 40C). Potem sukcesywnie obniżam nastawy (a na początku jazdy porządnie wietrzę samochód). Gdybym nastawił w takich warunkach 19C na klimie, to nie usłyszę własnych myśli, bo klima stara się sprostać tym wymaganiom. Co mnie zdziwiło ( a występuje nie tylko u mnie) to zapaszek \"chińskich trampków\" w zimie po włączeniu obiegu wewnętrznego (w lecie nie występuje). W sumie jednak bardzo pozytywnie.

Miejsca w sam raz, żeby było bardzo wygodnie. Zwłaszcza z przodu dużo luzu, pomimo solidnego podłokietnika między fotelami. Mógłby być węższy panel środkowy, bo prawe kolano dość niebezpiecznie blisko, a poduszki kolanowej nie ma - ale to w ramach marudzenia. Regulacja lędźwiowa fotela kierowcy wg mnie nieco za nisko. Dla porównania w Oplu Insignia na fotelu pasażera z przodu czułem się jak w kajaku (obudowany ze wszech stron), a po długiej trasie nową Toyotą avensis bolał mnie kręgosłup i 4 litery. Jazda na długiej trasie i30 - bez problemów.

Tu tylko i z pewną przykrością ****. Silnik w dieslu wyciszony bardzo dobrze i jeszcze mata pod maską. Ale głośna praca tylnego zawieszenia psuje sielankę - mam zamiar we własnym zakresie wyciszyc bagażnik i tylną półke (mata dźwiękochłonna za parę złotych rozwiązuje problem, trzeba tylko poprzycinać i ułożyć). Radzę nie korzystać ze schowka na okulary koło lusterka (patrzałki stukają niemiłosiernie, a przenosi się to po całym samochodzie, trudno zidentyfikować źródło hałasu. Wyjąłem okulary... i cisza, jak makiem zasiał). Stuka tez klamra od pasa pasażera z przodu o słupek na ciasnych zakrętach - można ją upinać wyżej.

I tu główny punkt programu - koncerny paliwowe byłyby bliskie bankructwa, gdyby na drogach jeździły tylko i30 CRDI. Niskie zużycie paliwa to niewątpliwie jeden z największych atutów koreańskiego automobilu. Dla mnie rewelacja. Ceny przeglądów - w normie.

Mam wersję comfort - nic dodać nic ująć, rzeczywiście komfort. Za podobnie wyposażone auto innych (np. niemieckich czy francuskich koncernów) trzeba zapłacić znacznie więcej. A w cenie zakupu był lakier metalik, alarm, ubezpieczenie, listwy boczne i dywaniki. Zapłaciłem cenę katalogową, zarejestrowałem i wyjechałem z salonu... I jeżdżę do tej pory.

Te nieszczęsne stuki w kolumnie kierownicy... serwis dokonał wymiany \"zestawu naprawczego kolumny kierownicy\", ale niewiele to pomogło. Nic poza tym. Jesli Panowie z Serwisów zaglądają na tę stronę, to polecam problem ich uwadze.

Daję 5, bo przez cały rok eksploatacji nie zawiódł. Nie jest to usterka, ale wymieniłem oryginalne opony letnie Kumho na inne, bo koreany były twarde i śliskie, a przy tym głośne.