Ocena kierowcy - Hyundai Elantra III Sedan

żeby nie karoseria było by super, ale i tak go nie sprzedam bo jest bezawaryjny praktycznie, nie opłaca się go sprzedawać z powodu słabej blachy, jak kupię coś nowszego to oddam tego ciotce lub zostawię na wiosce posłuży na dojazdy do sklepu i po narzędzia

Diesel więc jest to 4 tłoki, miałem wcześniej golfa 4 z tdi i ten jest o wiele lepszy

w tej chwili przy tym przebiegu troche dwójka haczy ale nie ma tragedii

kupiłem to auto i miało nalatane sporo ale naprawdę w trasie spisuje się znakomicie po dziurach muszę jeździć ponad 160 km/h i jest rewelacyjnie, za taką cenę auta taki komfort

z tyłu gorzej widać niż z przodu, ale to chyba tak już jest że więcej się jeździ przodem , slupki nie przeszkadzają na skrzyżowaniach gdy skręcamy i nie musimy rozglądać się za przechodniami, rewelacja

ergonomia jest taka że wcześniej jeżdżąc bardzo dobrymi markami mogę powiedzieć tak: za twardo kierunkowskaz chodzi, biegi są za wysoko, lubie jak lewarek jest wysoko ale razem z kokpitem czyli wtedy jest mniejszy skok, jeszcze odtwarzacz jest za wysoko, ale to nie problem jeśli ktoś słucha tylko radia, jeszcze chcialem dodać że fotel kierowcy ma regulację dół góra poziom i dół góra kąty i 3 stopniowe lędźwiowe, jest to niespotykane w audi a4, mercedesie c, vw passacie !, chyba że wersja highline, super sprawa, fotele też są bardzo ładne

szybko się nagrzewa, szybko chłodzi powietrze, wożąc dzieci nie trzeba wyjmować filtra powietrza żeby nie parowały szyby, jest to wielki wielki plus, miałem 11 aut różnych klas i przeróżnych marek, głównie bmw, vw, audi, mercedes, jaguar, oczywiście nie chwalę tak super hyundaia bo i tak zawsze uważałem że to bardzo kiepska i tandetna fura, po 2 latach zmieniłem zdanie ale też nie do końca, także nie ma co przechwalać bo ma też dużo minusów, między innymi karoseria i jestem też bardzo wymagający co do materiałów, preferuję tylko skórę i prawdziwe drewno+ wręcz gumowy plastik ala jaguar, ale tutaj też nie ma najgorzej, plastik w miarę miękki, nie trzeszczy na kocich łbach, vw, audi, mercedes, bmw oczywiscie są o klase w tym wyżej

jak na takie auto średniaka jest dużo miejsca, uważam że udało to im się osiągnąć niechcący bo nie wierze że taki hyundai przykuł do tego wagę, np. audi a4 miejsca jest z tyłu tyle co śmiech na sali, porażka, ludzie, gdzie oni byli w tym momencie konstruktorzy chyba projektowali bagażnik, w c klasa jest troche lepiej chyba że kierowca ma ługie nogi i lubi rozwalić się na przodzie to też masakra, jest to po prostu śmiech, a w a4 z tyłu otwieram jeszcze te drzwi króciutkie babka ma problem z wejściem a jak już usiądzie to ciężko z niego wyjść, komedia

w tej klasie miałem coś tam takiego że było bardziej ciche, ale to jest hyundai tutaj za tak śmieszne pieniążki przy kupnie wymaga się bardzo mało, ale potem zaskakuje po czasie eksploatacji długo bezawaryjnością, jeszcze nic nie wymieniałem, a wiadomo że w końcu coś będzie trzeba, lekko już jest luz w kierownicy ale tak mi się śpieszy to naprawić że już zapomniałem czy przypadkiem nie było tak od początku, tanio się kupi to się nie szanuje tak to już jest

ekonomiczność to zawsze albo za dużo pali, albo za mało ma koni, silnik jest bardzo żywy przy 100/h i na 5 biegu nie trzeba redykować z wyprzedzaniem i do 160 migiem się zbiega, niesaowite, poprostu jest to nowsza konstrukcja niż w a4, golf, tdi, bardziej ma rozłożony moment i to jest ciekawe, długi jest na biegach prawie jak benzyna, crdi to taka przejściówka między dieslem a benzyną, ciągnie od 2 tys do 4,5 tys tak konkretnie, potem słabnie, wspomnę też że bardzo ładnie brzmi po tych 4 tys. taki charakterystyczny burkot porównywalny do 5 cylindrowca starej audicy 2,3 setki

wiecie co można kupić za tą cenę ? właśnie coś z takich tandetnych marek, ale tylko nieliczne są bardzo dobrymi autami, właśnie takim jest hyundai elantra i parę się jeszcze jakiś znajdzie, ale cieszę się że trafiłem akurat na ten egzemplarz, są ludzie co lubią płacić grube pieniądze za auto, ja się za takiego nie uważam, super się czuje jak coś tanio kupie i mi dobrze służy, na auto nie zwracam uwagi jest to poprostu przedmiot do transportu tak jak wszystko inne, chce jak najtaniej kupić i jak najmniej w to wkładać i do tego jeszcze taki komfort za takie pieniądze, potem lubię się pośmiać z sąsiadów co kupują auta z salonu lub ściągają z zagranicy niemieckie z takimi przebiegami że strach patrzeć na licznik, ale nikomu nie zazdroszczę i nikogo nie krytykuję jeden patrzy tak drugi inaczej, elantra to bardzo dobre auto polecam z całą odpowiedzialnością, dla córki chciałem kupić drugiego, ale jest trochę za duży, płacze że chce corse opla, cóż nic na siłe niech jeździ oplem a nóż może też okaże się całkiem niezłym autem! pozdrawiam

i tu jest nota najwyższa, jest to pierwsza dziwna marka moja, generalnie miałem zawsze niemcy, ale zaskoczyła mnie bezawaryjność, ale wiem czemu tak jest, te auta eksploatują ludzie bez obrazy takie szaraczki, praca dom dziecko przedszkole, a te wszystkie niemcy wyjeżdżone mają po 500 tysięcy, nie mówie że źle bo po 500 tys nic się nie dzieje, jest to dalej normalny silnik, ale powietrze w takim przebiegu w aucie jest już inne, mają przekręcone do 200 tys, chodzi mi o roczniki tak cenowo jak ta elantra, polaczek jeździ nim dalej, nie mówie że jest to coś złego, bo dalej nic się nie dzieje nic nie dymi i sprawność jest ok tak do miliona, potem w zależności jak był używany silnik jest adekwatny do swojej sprawności i tutaj przestroga, tak czy siak po tych 500 tys musi od czasu do czasu paść jakaś część, dlatego odpukać w hyundaiu nic mi nie padło do tej pory ponieważ ma dopiero 300 tys tapicerka dalej wygląda jak nowa i kierownica lekko tylko wyślizgana w jednym miejscu naprawdę lekko, 300 tys to nie jest dużo, każde wasze auto 7 letnie ma tyle, niemieckie spokojnie więcej, chyba że kupiliście salonowe i dacie ręke uciąć że ma 190 tys (polski standard 10 letniego audi na giełdzie), ja wiem swoje i nikt mi nie powie że jest inaczej

mianowicie tak jak wyżej, z minusów to blacha, niemcy mają lepsze można je solić i gwarancje ponad 10 lat, tutaj jest ten największy minus, następne auto będzie hyundai i może jakaś limuzyna większa i duży silnik i automat bo nie boje się tej marki po mojej eksploatacji, ale też nie pogardzę niemcem, jak wcześniej. Hyundai w moich rękach przeszedł konkretny test, mieszkam na wsi, często droga jest tak zasypana zimą że podwoziem się wieszam i idzie tylko traktor albo łopata, latem ześlizgną się ze skarpy 3 metrowej, pogieły się dwie felgi i opony z przodu były do wyrzucenia, zawieszenie przetrwało, kiedyś audi a6 holowałem sąsiada i pękł przegub który wymieniałem pare dni temu, na szczęście wymienili w ramach gwarancji na nowy, miałem dużo przygód różnymi autami hyundaiem trochę też i naprawdę mocne auto, z tyłu ma zawieszenie wielowahaczowe ale jest bardzo mocne i wpływa to dobrze na komfort, z przodu już po jednym wahaczu, wszystko metalowe, mógłby być troszke twardszy z tyłu, wiozłem raz terakote nie pamiętam ile kilo ale dużo i już na łukach koła zaczepiały o nadkola, gdzie mniejszym golfem syn z tyłu wiózł tyle samo i pierwszy był w domu ponoć nic mu nie zaczepiało , hyundaia kupiłem w 2009 za 16 tys, naprawdę mało z prawdziwym przebiegiem coś ponad 200 tys, w środku ma też bardziej nowocześnie niż niemcy w tej cenie starsze rocznikowo