Ocena kierowcy - Honda Prelude V

Nie raz mnie tak denerwowala, ze chcialem ja sprzedac, bywa zlosliwa, ale w gruncie rzeczy kocham ja :-) za to wszystko za ten jej charakterek, za ten wyglad zewnetrzny, piekne wnetrze i ogolnie oryginalnosc tego samochodu.

Jak na sportowe auto nie całe 140koni to bardzo nie wiele, ale w praktyce jest sie czym pobawic ;-) jesli chodzi o plusy silnika, to super trwałość, silnik jest pod tym względem najmocniejszą strona auta, bezawaryjny mimo dużego przebiegu jest w rewelacyjnej kondycji jest poprostu niezawodny, oraz nie duze zużycie paliwa. Jeśli chodzi o minusy to mogłby jednak być troche mocniejszy, mieć bardziej rasowe brzmienie i słychać zawory jak jest nie rozgrzany co troche drazni.

czasem biegi ciezko wchodza, szczegolnie jedynka, trzeba kontrolowac poziom plynu sprzeglowego, ale po za tym to fajne krotkie przelozenia....

na dobrych oponach i doberj jakosci drogach prowadzi sie super!!! natomiast na gorszych nawierzchniach bywa juz roznie, mam wrazenie ze tyl jest zbyt lekki i czasem samochod jest nieprzewidywalny. Jesli chodzi o sam komfort jazdy to zawieszenie jest fajnie spasowane nie za miekkie, nie zatwarde nadajace sie do spokojnego komfortowego podrozowania jaki i do szybszej jazdy.

Jak na sportowe auto wbrew opiniom moim zdaniem naprawde nie jest zle, napewno o wiele lepsza jest widocznosc niz chodzby w preludzie poprzedniej generacji mimo, ze tamta jest krotsza, ale ma wyzszy tyl i trudniej manewrowac do tylu.

jestem przyzwyczajony do Hond bo od lat w domu jezdzi sie tylko Hondami wiec jesli o mnie chodzi to wszystko intuicyjnie, pod reka, prosto... ale funkcjonalnie

dobrze grzeje, slabo chlodzi (wersja bez klimy)

z przodu jest wystarczajaco miejsca o tyl nie mozna sie czepiac bo jednak auto sportowe :-) alejesli chodzi o scislosc to spokojnie da sie pojechac w 4 osoby bez obolachy nog wielokrotnie jezdzilem w tyle osob dystanse ponad 100 kilometrowe.

mogloby byc troszke lepiej, napewno o wiele ciszej niz w civicu, ale mogloby byc troszke bardziej wyciszone zawieszenie.

to co nie ktorzy tu pisza to nie wiem jak oni jezdza, jak auto jest sprawne, nic mu nie dolega to 10-11 litrow to max i to przy szybkiej jezdzie albo korkach, owszem kiedys spalil mi ok 15 ale mialem zapieczone hamulce zatarte lozysko i uszkodzony zawor egr, a tak normalnie to srednio pali 8-8,5l.

samochod mozna kupic za nie cale 10 tys zl, ale znalezc w fajnym stanie jest naprawde ciezko ja swoja mam od ponad 4 lat juz wtedy szukalem dobrego egzemplarza ponad pol roku!!!!! Wiadomo za te pieniadze mozna kupic mondeo, lagune czy cos takiego o 4 lata mlodsze, ale ile na ulicach widzi sie prelud a ile wyzej wymienionych aut ;-)

troszke pierdółek było, ogolnie to auto jest troche kaprysne mimo regularnego serwisowania i bardzo dobrego stanu; uszkodzona pomka od spryskiwacza, kiedys czesto przepalaly sie zarowki w przednich lampach, teraz po 2krotnej wymianie gniazd jest ok, szybko zuzywajace sie klocki hamulcowe (nie kupujcie najtanszych klockow, tracz i piast bo to szajs) nagminnie zapiekajace sie hamulce, zatarte lozyska w tylnych kolach, rdza na tylnych nadkolach, przepalona obudowa katalizatora, wymiana drazkow kierowniczych, uszkodzony zawor egr ( wystarczylo przeczyszczenie i naszczescie obeszlo sie bez wymiany) Wsumie to bzudry, ale irytujace.

Napisalem wyzej, ze auto jest kaprysne, ale nigdy mnie nie zawiodlo, zawsze i wszedzie mnie dowiozlo do celu, ale napewno do niezawodnosci civica z pierwszej polowy lat 90\'tych duzo mu brakuje.