Ocena kierowcy - Honda Prelude V

Kupiłem 12letnie auto z niemiec od pierwszego właściciela który serwisował w hondzie...nie musze już chyba dużo dodawać.Miałem szczęście! Żaden element nie był malowany ,pełna ksiązka serwisowa ,olej syntetyk.,orginał przebieg. Wsiadasz do auta i wiesz ze Cię nie zawiedzie jezdziłem poprzednim modelem z tym silnikiem więc nie muszę wierzyc w te historie o bezawaryjności tylko wiem z doswiadczenia że to prawda,dobrze serwisowana nie zawiedzie nigdy,jadę czasem z kumplami nowymi autkami i szczerze nie zazdroszcze im wydanych pieniedzy a oni jadąc ze mna mogą zrozumieć co to japońska technologia ;)Auto z tym silnikiem zapewnia umiarkowany apetyt na paliwo 10l i bezawaryjnośc silniki 2,2 to juz trochę wiecej osprzętu i mozliwości ,mocy ale równa sie to czasem z wiekszymi zużyciami. 136 KM ciągnie nieżle i do jazdy spokojnie wystarcza,mało autek klasy średniej ma takie osiagi w 1,6l czy 2,0l mimo ze sa to auta nowe.Poprawa na korzyśc poprzedniego modelu to przedewszystkim miejsce z tyłu na nogi co pozwala na normalna jazde 4 osób oraz lampy z przodu które w końcu oświetlaja drogę.Najważniejsze zeby nie kupic auta od łebka który tylko sie nim scigał a od pasjonata i poważnego człowieka który normalnie uzytkował ale sądząc po doświadczeniach bardzo cięzko takie auto znależć.pozdrawiam miłośników hondy !

Bezawaryjna jednostka jeśli była serwisowana na czas wiem bo jezdziłem poprzednim modelem 4lata z tym samym silnikiem

normalnie i bezawaryjnie

na europę idealny na polskie drogi...nawet czołg by się rozkroczył!

lepsza niż w poprzedniku ale do tyłu standardowo słaba.

poprawnie ale nie tak ciekawa deska jak w poprzednim modelu.

Jak na sportowe auto to normalnie,znowu porównam z poprzednikiem i tu duża zmiana ,osoby mają miejsce z tyłu na nogi,poprzednio było go brak więc spora poprawa :)

auto sportowe bez zbędnych tuningów niczym normalne auto klasy średniej.

Brak awarii,puki co żadnych!!! Zużycie paliwa ok 10l przy szybszej jezdzie 11l można zejść poniżej 9l ale obroty wtedy poniżej 2tyś.Części pełno i ceny jak do innych samochodów ,ale jeśli było serwisowane nie ma sie co zepsuć.

Za 12tyś zł nie mozna kupic niczego lepszego z charakterem i sportowym zacięciem a przy tym tak taniego i bezawaryjnego ze znaczkiem hondy...auto kultowe!

Jeżeli uznamy że części eksploatacji to usterki to i tak nie ma stosując dobre zamienniki duzo do roboty.Rdza to największy problem japończyków i predzej czy pózniej pojawi się na nadkolach progach w kazdym aucie,puki co cisza.

Nic