Ocena kierowcy - Honda Prelude V

Wahałem się długo czy napisać komentarz. Mam zamiar niedługo zmienić auto więc może ostatni moment coś od siebie dodać. Jeżdżę nią od prawie 4 lat i wydaje mi się, że znamy się doskonale. Chciałbym powiedzieć, że auto jest super ale nie do końca tak jest. Po przeczytaniu komentarzy stwierdzam, że osoba podpisana rrrrrrrrrrrr w opiniach trafiła w 10. Wypunktowała wszystkie podstawowe bolączki auta i kierowcy. Tak naprawdę to mogę się pod tym tylko podpisać. Ta osoba rzeczywiście na co dzień miała kontakt z preludką, dobrze wie co pisze. Ze swej strony mogę tylko dodać parę drobiazgów. Bardzo niekomfortowe wsiadanie na tylne siedzenie zwłaszcza za kierowcę. Fotel kierowcy potem wymaga ponownego ustawienia włącznie z oparciem co jest dość uciążliwe. Bagażnik płytki i posiada duże przewężenie, co praktycznie uniemożliwia przewóz większych przedmiotów nawet po złożeniu siedzeń. Podłokietnik jest za niski i odsunięty do tyłu - właściwie nie do korzystania. Siedzenia krótkie i bez podparcia lędźwiowego - na dłuższych trasach koszmar. Estetyczne fuckupy - ręczny hamulec, uchwyt przy głowie pasażera. Ale jest coś co sprawia, że jeżdżę nią od tylu lat. Ilekroć idę rano na parking to mówię do niej \"cześć piękna\" i wszystko gra.

od 4,5tys obrotów 2 i 3 bieg wspaniałe. Po mieście właściwie można się obejść bez pozostałych wyższych biegów. Chyba, że jeździsz po mieście 110km/h i więcej. Piątka to nadbieg, włączam ją z reguły na szybkich trasach.

czasami jedynka haczy, pozostałe biegi OK. (patrz wyżej)

auto \"ześlizguje się\" na bok podczas pokonywania nierówności np. torów tramwajowych. Szybkie pokonywanie zakrętów - niewskazane, honda zachowuje się dość niepewnie, co prawdopodobnie spowodowane jest znaczną różnicą w ciężarze przodu i tyłu.

W porządku - jeżdżę w okularach ;)

To moja trzecia honda. W każdej z nich ergonomia bez zarzutu.

Są chwile, że kierowcy jest za gorąco a pasażerowi za zimno zwłaszcza w nogi. Mimo jednakowych ustawień z prawej i lewej strony. Przy włączonej klimie latem skóra na plecach przylepia się do skóry na siedzeniu.

Mógłym dać 5 bo jeżdżę z przodu i mam 172 wzrostu. Czasami jednak wożę wysokich pasażerów i jest problem. Kierowcom o wzroście 180 i więcej - bardzo współczuję, chyba że mają szyberdach ;)

Jak w hondzie. Czyli głośno. Ale jest to miły hałas.

Spodziewałem się takiego spalania więc nie ma problemu. Ceny napraw w normie. Wymienia sie z reguły to co się zużywa. Poważniejszych napraw przez prawie 4 lata użytkowania nie miałem.

za niewygórowaną cenę masz piękny i bezawaryjny samochód. Jeśli szukasz auta-sportowca, pewnie i szybko wchodzącego w zakręty lub wygodnego auta na długie trasy to wybieraj inny model.

Odradzam instalację gazową. Swoją zdemontowałem zaraz po awarii katalizatora. Innych usterek nie zanotowałem. Japończycy - jak oni to robią?

Miła jest świadomość, że samochód nigdy cię nie zawiódł. Kiedyś mechanik z hondy stwierdził: jeśli robisz przeglądy co 10-12 tys km daję ci gwarancję, że auto bez przygód dojedzie na następny przegląd. To się sprawdza.