Ocena kierowcy - Honda Prelude IV

Ukabi, 15 lat temu

Silnik 2.2 i 16V 185KM 136kW

Rok produkcji 1995

Przebieg: 190 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Honda Prelude IV 2.2 i 16V 185KM 136kW 1991-1996 - Oceń swoje auto

4,77

13% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : V-TEC power i wszystko jasne :)

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ hamulcowy : Zapieczone tylne zaciski - koszt wymiany (używane) + reperaturki + nowe tarcze i klocki = 800 zł

Zawieszenie : Wyrobione tuleje tylnego zawieszenia + drążki 4ws = około 800-1000 zł

Karoseria : Trzeszczący szyberdach - rozłożyć, wyczyścić, skręcić = 4 godziny czasu :)

5,0

Całokształt

Uwielbiam to auto. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia zza kierownicy ;) Co zastanawiające - naprawdę niewielu buraków wybiera akurat Preludy. I bardzo dobrze. Do tego fantastyczny klub PTP. Auto dla pasjonatów, zdecydowanie.

Wrażenia

5,0

Silnik

H22A2 - kręcimy wysoko i wtedy auto nie jeździ, tylko nisko lata ;) Niesamowite, że Honda opracowała tak świetne silniki wolnossące a brzmienie V-TECa jest... iście erotyczne :)

5,0

Skrzynia biegów

Mam założonego shortshiftera. Biegi wchodzą twardo, lecz bardzo precyzyjnie, skok lewarka naprawdę niewielki. Aż się chce zmieniać biegi. Przełożenia dość długie, ale dla tego silnika to nic i naprawdę świetnie się zbiera. Przydałby się 6-bieg, gdyż jazda powyżej 160 km/h (tj. 5 bieg i włączony V-TEC) nie ma zupełnie nic wspólnego z ekonomią.

5,0

Układ jezdny

Po obniżeniu i utwardzeniu zawieszenia jest lepiej niż mógłbym sobie wyobrazić. Auto jest dosłownie przylepione do jezdni i żaden zakręt mu nie straszny - pod warunkiem posiadania odpowiednich i nie zużytych opon. Naprawdę ciężko Prelkę wprowadzić w poślizg i stracić nad nią panowanie, jeśli tylko ma się odrobinę oleju w głowie ;)

Komfort

4,0

Widoczność

Jest dobrze, ale szału nie ma. Osobiście przeszkadzają mi trochę lusterka przy parkowaniu - tj. aby dostrzec krawężnik parkując tyłem trzeba je przestawić. Po obniżeniu także co wyższe auta mają skłonność do świecenia kierowcy po oczach. Poza tym wszystko w normie, słupki mocno nie przeszkadzają a z uwagi na długie drzwi widoczność na boki jest bardzo dobra.

5,0

Ergonomia

Zaprzyjaźnienie się z kokpitem Preludy zajęło mi około 5 minut. Wszystko pod ręką, tam gdzie powinno być. Niektórym może doskwierać brak schowków i denerwować tzw. trumna. Ale przecież to nie Fiat Doblo ;)

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Auto grzeje się dość szybko, wentylacja wydajna. Climatronic zaniebawem :)

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

To tak naprawdę auto raczej 2- osobowe. Podróżując w ten sposób jest naprawdę rewelacyjnie a fabryczne fotele recaro są naprawdę świetne! Przestrzeń z tyłu raczej symboliczna, jednakże razem z mamuśką i dwoma siostrami (ca. 160cm każda) i mną za kierownicą (183 cm) dojechaliśmy z Warszawy do Zakopanego i z powrotem, bez większych narzekań na ciasnotę wewnątrz. Jednakże w przypadku pasażerów o większych gabarytach - jest tragicznie :)

4,0

Wyciszenie

Auto ma już 13 lat i chociaż dbano o nie, to jednak od czasu do czasu zdarzają się sporadyczne trzęsienia czy piski części wnętrza - nic z czym nie da rady sobie poradzić użytkownik z lekkim zacięciem do pogrzebania przy aucie. Bywa głośno, ale w tym przypadku tak powinno być, bo to auto raczej sportowe. Jeśli tylko nie założy się podziurawionego tłumika na przelotówce - głowy w trasie nie urywa.

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Jeśli chodzi o tę pojemność i osiągi, to wielokrotnie byłem pozytywnie zaskoczony. Szczególnie w trasie, gdzie daje się zajść do 8,5l/100km przy nie przekraczaniu 140 km/h. Aktualnie (zima - 90% miasto, raczej średnio ekonomiczna jazda) pali około 12l. Średnie spalanie w innych sezonach - 10 do 11l. Jestem bardzo zadowolony i nie mam zamiaru gazować tego silnika :)

5,0

Stosunek jakość/cena

Biorąc pod uwagę ilość ściąganych IVgenów z UK - ceny używanych części są naprawdę niedrogie i jest ich całkiem dużo. Ciężko jednakże trafić dobry egzemplarz, niezachetany na polskich drogach. Prawdziwe perełki są w rękach pasjonatów, którzy raczej niechętnie je sprzedają. Mi się trafiła taka sytuacja, dopłaciłem sporo i jestem niesamowicie zadowolony, chociaż wiem, że inwestycje w to auto to jeszcze sporo, sporo PLN będzie. No nic, to przecież pasja, nie? :)

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Jest parę rzeczy, którymi muszę się zająć, ale to jeszcze spadek po poprzednim właścicielu. Kupiłem auto przy 180tkm przebiegu i przez 10tkm zupełnie nic nowego nie wynikło. Jeśli się o auto zadba i zrobi wszystko na czas, to w Hondzie nie ma prawa nic się zepsuć ot tak ;)

5,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

J.w.