Ocena kierowcy - Honda Jazz II

To było moje pierwsze własne autko. Mogłem wtedy kupić coś używanego jak Skoda Octavia w benzynie albo Honde Civic. Postanowiłem jednak kupić nowe autko. Kryterium nr 1 - bezawaryjność. Jak wskazywały raporty TUV i ADAC Honda Jazz plasowała się na szczycie tabeli. Akurat wtedy w podobnej cenie był Suzuki Swift - szał! Fajne autko. Zona mnie kusiła na swifta. Przejechałem się swiftem - było ok. Juz w zasadzie byłem zdecydowany, ale kolega kolegi zachęcił mnie do przejażdżki Jazzem. Pojechałem do salonu no i stało się. Samochód był niesamowicie spójny. Zszokowała mnie wielkość - mam ponad 2 metry a czułem się mega komfortowo. Auto było też bardzo zwinne. Waga poniżej tony a moc 78HP. Skrzynia pracowała jak w grze komputerowej... klik, klik, klik. Kupiłem to auto. Z racji, że pod koniec roku i przed wprowadzeniem nowego modelu kupiłem fajną wersję za przyzwoite pieniądze. Przy aucie nie robiłem kompletnie nic! Wsiadałem odpalałem i jazda. W porównaniu do poprzedniego auta jakim jezdziłem (Seicento) to był kosmos. Niestety w drugim roku użytkowania miałem małą kolizję z krawężnikiem - wpadłem w poślizg i uderzyłem kołami w krawężnik. Auto naprawiono w autoryzowanym serwisie - 2x alufelgi + tylne łożysko + zwrotnica. Niby wszystko było okej, ale od czasu uderzenia po przekroczeniu 100km/h coś mi leciutko świszczało i mnie denerwowało :) Pojawił się nowy Jazz więc tego oddałem w rozliczeniu kupując nowszy model. Jeszcze jedno - miałem model wyprodukowany w Chinach. Proszę się nie bać - to najlepiej złożone Jazzy - znaczenie lepiej od tych składanych w Anglii - wiem, bo mój drugi był właśnie z Anglii :)

Bardzo fajny silniczek - pracował jak pszczółka. Bardzo ekonomiczny. Elastyczny i niezawodny. To silnik z 8 świecami więc przegląd jest troszkę droższy niż przy silnikach standardowych.

Super - zero zacięć - pracowała jak w grze komputerowej, klik, klik, klik. Jedna z najlepiej pracujących skrzyń w autach, którymi jezdziłem nawet dużo bardziej luksusowych.

Przyzwoicie, żadnych stuków i puków. NIe jest to typ sportowca, ale jezdziło się fajnie. Z racji niskiej masy przejazdy przez progi spowalniające bez problemu i zbędnego przyhamowywania.

Miałem czujniki parkowania ale były kompletnie niepotrzebne. Widoczność świetna. Auto kończy się praktycznie na tylnej szybie zatem zawsze wiadomo jak blisko przeszkody się znajdujesz.

Bardzo komfortowo. Mam ponad 2 m. Nad głową zostawalo odrobinę miejsca. Jedyny mały mankament - mam długie nogi - poprzeczna półeczka na wysokości piszczeli, w którą czasem "pukałem".

OK. Klima manualna ale mi to nie przeszkadzało. Szyby łatwo odparowują choć czasem prędkość wentylatora trzeba podnieść do 3. W zimie ciepło. Auto szybko się nagrzewało.

Mimo kompaktowego wyglądu 5 osób pojedzie nim bardzo komfortowo. System Magic seat wtedy szokował wszystkich - dzisiaj już popularniejszy bo nawet w Civicach. Bagażnik bardzo obszerny powiem tak - nigdy nie narzekałem na brak miejsca.

Tu niestety przeciętnie. Stosunkowo mała masa, cienkie blachy i wygłuszenie sprawiają, że po przekroczeniu 120km/h w aucie robi się głośno. Do tego silnik, który trzeba troszkę pokręcić sprawiają, że w aucie jest głośno. Ale spokojnie... nie jest źle - z pasażerem można spokojnie pogadać.

Hmmm... nic mi się nie psuło. Przeglądy z tego co pamiętam miałem co 20 tys. Pierwszy był tani, drugi trochę droższy bo wymiana 8 świec + klocki przód i tył i zrobiło sie z 800-900PLN. Spalanie niskie więc jak dla mnie było OK.

Autko nie jest może zbyt tanie, ale gwarantuje każdemu, że jak już kupi używkę czy nowy to będzie zadowolony. To naprawdę inna kategoria samochodów. Dużo dodatków w standardzie - w Hondzie raczej nie dokupuje się opcji tylko wybiera się wersję. Ja po zakupie nowego byłem b.zadowolony i nie miałem wrażenia, że auto nie jest warte swojej ceny.

Na gwarancji miałem wymieniane - UWAGA :) 1. plastikowy trójkącik (maskownicę) przy tylnych drzwiach bo miała przebarwienie. 2. korek płynu spryskiwacza bo się miareczka poziomu odłamała 3. NIC WIECEJ :)

ZERO!