Ocena kierowcy - Honda HR-V I

Samochod przyjemny o dosc oryginalnym wygladzie,ktory moze sie podobac. Wnetrze typowo japonskie.Duzo plastiku,poprawna prostota, bez szalenstw designerskich,czy imitacji luksusu.Materialy we wnetrzu najwyzej sredniej jakosci za to bardzo dobrze spasowane.Jakosc wykonczenia dobra.Niestety dosyc szybko z niektorych elementow schodzi farba i spod spodu przebija czarny plastik (przyciski otwierania szyb panel srodkowy). Atutem jest dolaczany naped na tylne kola i zwiekszony przeswit. Samochod ma tez pare mankamentow uzytkowych chociazby takich jak brak podswietlenia schowkow.Sa za to dwa schowki z przodu co jest niepodwazalnym plusem. Zuzycie paliwa zbyt wysokie jak na osiagi,ktore spokojnie moglyby byc lepsze.

Zdecydowanie za slaby do masy samochodu. Do zwyklego i jak to madrzy okreslaja sprawnego poruszania sie w zupelnosci wystarcza,ale mimo,ze jest to wersja mocniejsza (124KM) na sportowa jazde nie ma sie co nastawiac,bo mozna sie rozczarowac.W fotel nie wciska. Zeby wykorzystac dynamike silnika w pelni trzeba go wkrecac na obroty i na nich przytrzymywac.Wtedy samochod jakby nabiera wigoru i subiektywnie przyspiesza duzo lepiej,ale wciaz przyspieszenie nie jest oszalamiajace. Jezeli chodzi o obroty to jest to typowy silnik Hondy,ktory te obroty jak najbardziej lubi i dopiero powyzej 4500 obr./min lapie drugi oddech.Stanowczo moglby byc mocniejszy.Nawet w jezdzie miejskiej zdarzaja sie momenty w,ktorych chcialoby sie wykorzystac moc,ktorej tu jednak zdecydowanie brakuje. Silnik potrafi byc glosny.Juz przy predkosci powyzej 90 km/h we wnetrzu robi sie glosno i w miare przyspieszania robi sie jeszcze glosniej. Przy 120- 140 km/h silnik jest juz jedyna rzecza,ktora najlepiej slychac w srodku, a powyzej tego jest juz tylko gorzej.Na swobodna rozmowe,czy czysty dzwiek radia musimy poczekac az zwolnimy. Dzwiek silnika nie jest wielka tragedia,ktorej nie mozna byloby zniesc,ale w innych samochodach bywa ciszej.Elastycznosc zadawalajaca.Na piatym biegu mozna jechac juz 60km/h jak i 180km/h.Na nizszych biegach pedal gazu mozna prztrzymac wcisniety do dosc wysokich predkosci. Nie ma tego zlego...Silnik wedlug wszystkich znakow na niebie i na ziemi jest trwaly i niezawodny.

Czasami zdarza sie,ze jedynka dosc ciezko wchodzi.Natomiast nagminnym jest problem wrzucenia wstecznego.Ten wchodzi wyjatkowo opornie,czesto nawet po podwojnym wysprzegleniu.Potrojne nie jest rzadkoscia.

To pozytywna strona HR-Va. Samochod dosc dobrze trzyma sie drogi nawet przy wiekszych predkosciach w zakretach przy czym nie jest zbyt twardy.Dobre rozwiazanie na polskie drogi. Zalaczny naped na tylna os jest bardzo pomocny w zime,czy chociazby przy ruszaniu na sliskiej nawierzni albo w umiarkowanym blocie. Kiedy w zime mistrzowie prostej stoja z gazem wcisnietym w podloge Honda mimo wyraznego niedoboru mocy „wyrywa” przed siebie jak po szynach.Nie ma co jednak go przechwalac,bo jest to jedynie pseudo naped 4x4,ktory sprawdza sie jedynie w okolicznosciach jak wyzej. Dolacznie napedu nastepuje plynnie,ale mimo to mozna to niekiedy wylapac. Troche wyzsze zawieszenie dobrze sprawdza sie na kreweznikach,dolkach,polnych,lesnych i szutrowych drogach.To kolejna bezsprzeczna zaleta HR-Va. Dosc skuteczne hamulce.

Ogolem dobra. Widzialnosci do tylu nie mozna nic zarzucic. Przy cofaniu dzieki dosc duzej pionowej tylnej szybie latwo jest wyczuc tyl samochodu. Poza tym pomocne sa duze lusterka boczne,ktore dosyc skutecznie ograniczaja martwa strefe. Z widocznoscia do przodu jest nieco gorzej,ale wciaz o.k. Przednie slupki potrafia troche przyslonic droge przy skrecaniu.Nie widac rowniez konca maski,ale nie jest to raczej problemem. Dzieki troche wyzszej pozycji za kierownica niz w normalnych samochodach dobrze widac droge przed samochodem.

Bez zarzutu. Wszystko dostepne w zasiegu reki.Latwe w obsludze ogromne przelaczniki na desce. Sa tak duze,ze nie sposob ich ze soba pomylic. Dwoch na raz tez nie da rady przypadkowo wcisnac,chyba,ze ma sie dlonie zgrabne jak hipo...

Bardzo dobre.Klimatyzacja jest wydajna,ale glownie z przodu.Z tylu juz niestety nie jest tak super.Nie jest jednak najgorzej. Trzeba jedynie chwile poczekac na rezultaty. Duzy wplyw na wydajnosc klimy i nawiewu maja filtry kabinowe. Ogrzewanie dosyc wydajne i szybkie.

Nie ma tu zbednej przestrzeni,ale zarowno z przodu jak i z tylu jest jej wystarczajaco duzo (wersja 5d). Z przodu przy wzroscie 184 cm odczuwalne jest ograniczenie przestrzeni na nogi (na boki) od strony wewnetrznej przez opadajacy w dol panel srodkowy. Wewnetrzna noga dotyka caly czas bocznej krawedzi panelu zarowno na miejscu kierowcy jak i po stronie pasazera. Rozczarowujacy jest bagaznik. Oceniajac samochod z zewnatrz moznaby sie bylo spodziewac czegos wiecej w tym wzgledzie. Jezeli ktos nie potrzebuje ladowni do zapakowania rodziny to taki bagaznik wystarczy.Mozna zlozyc tylne siedzenia i jak potzrebujemy wiecej przestrzeni to mamy. Siedzenia tylne mozemy tez regulowac w druga strone,czyli odchylac oparcia do tylu niestety pomniejszajac tym samym bagaznik,ale zwiekszajac wygode jadacych z tylu wedlug potrzeby. Pomimo wystarczajacej przestrzeni wewnatrz HR-V jest samochodem czteroosobowym.

Wyciszenie wnetrza najwyzej przecietne. Przy wyzszych predkosciach we wnetrzu robi sie glosno. Slychac wtedy glownie silnik.

Samochod pomimo niezbyt wysrubowanych osiagow lubi spalic. Spalanie jest nieco za wysokie jak na to co dostajemy w zamian. Wynika to chyba z samej konstrukcji silnika, masy samochodu,obecnosci napedu 4x4 i w koncu dosc szerokich opon. Po silniku 1,6 moznaby sie bylo spodziewac nizszego zuzycia. Do tego nalezy dorzucic koszty utrzymania,ktore biorac pod uwage wszystko nie sa najnizsze.Dla przykladu za tzw. duzy przeglad po 45000km lub 48 miesiacach w autoryzowanym serwisie trzeba zaplacic troche ponad 1300PLN. Komplet w miare dobrych opon zimowych kosztuje w granicach 1600PLN.

Auto z pewnoscia nie jest najtansze tak i w zakupie jak i w utrzymaniu,ale jakosc przyzwoita.Osoba,ktora nie ma laknienia na luksus,a stawia na bezproblemowe uzytkowanie samochodu doceni HR-Va mimo,ze za bezawaryjnosc auta tez trzeba czasem troche zaplacic.

Szczerze mowiac myslalem,ze bedzie lepiej. Skazy na diamencie pojawily sie kiedy przy rozpedzaniu auta przy ok.3000 obr./min zaczynalo cos brzeczec w podwoziu jak u porucznika Borewicza w super radiowozie.Winna temu byla podrdzewiala oslona katalizatora. Poza tym slychac ciche,ale denerwujace stuki z przedniego zawieszenia (kolumny McPhersona). Jest to ponoc znany serwisom problem w tym modelu. Do tego doszedl jeszcze cwierkajacy pasek napedu klimatyzacji.

Tutaj na szczescie jak na razie jest znacznie lepiej.Zadnych powaznych dolegliwosci.