Ocena kierowcy - Honda HR-V I

Bezawaryjne, wygodne, świetnie się prowadzi, chętnym umożliwia zabawę.

Sam silnik jest naprawdę doskonały. Nie mozna o nim powiedzieć złego słowa. Elastyczny, natychmiast reaguje na dotknięcie pedału gazu, w dodatku bardzo ładnie brzmi (a nawet pięknie, jeśli kręcimy go do 6,5k przed każdą zmianą biegu :)) W moim aucie z 123kkm przebiegu jest nadal w nienaruszonym stanie. ALE: Za słaby do tego samochodu. Napęd na wszystkie, szerokie koła oraz masa auta to zbyt wiele dla tego silniczka. W dodatku reletywnie niewielki moment obortowy sprawia, że jazda w ´terenie´ może się źle skończyć dla sprzęgła.

Biegi wchodza bardzo miło z delikatnym oporem, akurat tak, jak powinny. Bardzo dobrze dobrana jest wysokość dźwigni oraz długość jej skoków. Gorsze jest to, że już przy 90km/h mamy 3k obrotów na 5 (ostatnim) biegu. Jeśli chcemy ekonomicznie jeździć po mieście, prawa ręka cały czas ma co robić, a jesli chcemy jeźdźić ekonomicznie w trasie, nie przekraczamy 125 km/h :/ Z drugiej strony, jeśli ktoś myśli o jeździe w terenie, to takie zestrojenie skrzyni jest bardzo dobre.

Perfekcja. Duży prześwit umożliwia jazdę po bezdrożach, krawężnikach, a nawet łódzkich ulicach. Jednocześnie zawieszenie jest dość sztywne, więc auto się nie buja mimo swojego 195mm prześwitu i zdecydowanie zachęca do zwiększania prędkości. Samochód trzyma się drogi tak dobrze, że nie da sie go na tyle rozpędzić (patrz: silnik) żeby nie dał się opanować. Napęd 4WD uczyni zimę ulubioną porą roku każdego kierowcy HR-V. Przy nawet naprawdę niewielkich umiejętnościach z łatwością opanujemy (lub w razie potrzeby zainicjujemy :) ) każdy poślizg przy rozsądnych prędkościach. Dodatkowo (jesli mieszkacie za miastem jak ja) nie trzeba odśnieżać podjazdu do domu :)

Widocznośc do przodu - bardzo dobra+. Na boki - doskonała (dzięki gigantycznym szybom bocznym, przynajmniej w wersji 3d). Do tyłu przez szybę - kiepska; ale nie jest potrzebna ze względu na FENOMENALNE lusterka boczne. Jadąc widzimy w nich wszystkie pasy obu jezdni drogi, pobocza, chodniki, budynki przy drodze... oraz to co znajduje się bezpośrendio za nami, z wyłączeniem zaskakująco małego kąta. Auto wymaga jednak przyzwyczajenia, bo ze środka wydaje nam się dużo większe niż z zewnątrz i na początku boimy się dojeżdżać do przeszkód na odpowiednią odległość.

Wszystko jest w zasięgu ręki. Rozmieszczenie WIĘKSZOŚCI przełączników dobrze przemyślana. Bardzo pozytywny patent Hondy ze spryskiwaczem przedniej szyby. Obsługa klimatyzacji bez patrzenia od pierwszej jazdy. Ogrzewanie tylnej szyby oddzielone od ogrzewania lusterek. Byłoby super, gdyby nie kilka szczegółów, które, mimo iż są tak niewielkie, strasznie uprzykrzają życie: 1. Włącznik ogrzewania lusterek - malutki (35mm^2) przycisk w podłokietniku przednich drzwi. Miejsce dobre. Tylko dlaczego jedyna kontrolka, która informuje o działaniu ogrzewania lusterek znajduje się właśnie w tym przycisku?? NIGDY nie będziesz pamiętał, żeby to cudo wyłączyć. 2. To samo z przyciskiem przednich świateł przeciwmgielnych umieszczonym nieopodal... dźwigni hamulca ręcznego :/ 3. Ostatni patent - mistrzostwo. Tylne światła przeciwmgielne. Kontrolka informująca o ich działaniu umieszczona jest tak, że aby ją odczytać trzeba wysiąść z auta. Nieważne jak będziemy się gimnastykować za kierownicą, zawsze coś będzie ją zasłaniać. Jedyny sposób, to szukać jej odbicia w bocznej szybie.

Auto nagrzewa się bardzo szybko nawet przy dużym mrozie. W lecie klimatyzacja w ciągu kilku minut jest w stanie schłodzić wnętrze nawet przy 35 st. C. NIGDY nie będzieice mieć w tym aucie problemu z zaparowanymi szybami - nawet przy 4 osobach wracających z basenu zimą :)

Według mnie - auto jest pod tym względem wybitne. Posiadam wersję 3d, której przeznaczenie jest raczej jasno okreslone - przewożenie kierowcy + ew. pasażera. Zazwyczaj w mieście. W związku z tym: Samochód jest krótki, krótszy nawet niż Honda Civic (choć szerszy), więc parkowanie nim (szczególnie przy jego 5m promieniu skrętu i malutkich zwisach) jest bardzo łatwe. Miejsca z przodu jest bardzo bardzo dużo, zarówno na nogi, głowy, ręce jak i wszystkie inne częsci ciała. Przestrzeń kierowcy i pasażera zajmuje niemal połowę długości auta. Bardzo wygodnie. Z tyłu dla odmiany miejsca jest niedużo. Bagażnik natomiast jest, w porównaniu z tym czego byśmy oczekiwali, mikroskopijny. Zupełnie odwrotnie niż w przypadku większości aut, które mają być ´do wszystkiego´. Dla mnie rozwiązanie doskonałe. Auto dla 2-3 osób, jeśli potrzebujemy bagażnika, to skaładamy tylne fotele. Dzielone oczywiście. Super. Oczywiście w wersji 5d, która jest dużo dłuższa, jest zupełnie inaczej.

Jak na tę klasę samochodów, jest naprawdę dobrze. Nie ´doskonale´ tylko przez zawirowania powietrza w ozdobnych relingach dachowych.

Duże koła, w dodatku wszystkie napędzane, silnik proszący o wysokie obroty, duża wysokość = opór powietrza. No niestety, nie może być ekonomicznie. Jeśli jednak porównujemy z innymi autami tego typu (4WD, rozmiary i proporcje, etc) to nie jest źle. Poza tym zużycie paliwa nie wzrasta zbytnio przy agresywnej jeździe. Więc koniec końców lepiej niż gorzej.

Z jdenej strony wszystko co jest w tym aucie musi kosztować. Ale z drugiej, i tak mogłoby być taniej.

Nic się jeszcze nigdy nie zepsuło.

Nic się jeszcze nigdy nie zepsuło.