Ocena kierowcy - Honda HR-V I

Generalnie jak go widzę to mi się serce raduje. Moja poprzednia Honda Civic była super, ale nieco "dziadkowa". HR-V ma styl! Pasuje zarówno do faceta jak i kobiety. Zachowanie podczas jazdy jak na tak wysoki samochód jest ok. Jeździ się tym fajnie. Mimo opisanych mankamentów (głównie w kwestii komfortu) nie żałuję zakupu. Samochód daje mi dużo radochy i lepiej radzi sobie na nieutwardzonych drogach po których muszę jeździć z racji wykonywanego zajęcia. Kupując ten model wskazane jest aby Ci się podobał, bo pod względem technicznym nie jest to super hi-end. Solidny przeciętniak nie sprawiający większych problemów. Wyróżniający się w tłumie. Zawsze mi się podobał i chciałem go kiedyś kupić. Przez to cały czas rajcuje mnie, kiedy rano do niego wsiadam. Uśmiech od ucha do ucha. Na to dobra muzyczka i w drogę :)) W takich chwilach kto by się przejmował paroma drobnymi mankamentami. Pozdrawiam

Silnik ładnie chodzi, ale jak to już wielu napisało jest zbyt słaby do tego wozu. Nie jest może tragicznie i w mieście sobie radzi, ale na trasie brakuje mu zrywności przy wyprzedzaniu. Pod tym względem to przeciętniak. Od Hondy chciałoby się więcej. Jak na razie nie mam z silnikiem żadnych problemów. Oby tak dalej.

Jest ok, chociaż jak to w Hondach, bywa że wsteczny nie chce wejść. Wtedy podwójne wysprzęglanie i jest ok. Mi to specjalnie nie przeszkadza. Poza tym biegi wchodzą łatwo i precyzyjnie.

Zawieszenie raczej twarde. O płynnym i niezauważalnym przechodzeniu nad dziurami w naszych drogach nie ma co marzyć. Zawieszenie stale nas informuje o jakości nawierzchni. W zamian na zakrętach nie dotkniemy klamką asfaltu. Coś za coś. Ja jednak wolałbym więcej komfortu.

Do przodu i na boki jest ok. Gorzej do tytułu. Po tym jak wpakowała mi się za plecy kobieta z wózkiem (prawie ją rozwałkowałem) dałem zamontować czujnik parkowania - pomaga.

Jest dobrze. Wszystkie oparcia są regulowane. Obsługa deski rozdzielczej jest prosta i czytelna. Problem miałem ze znalezieniem bezpieczników. Jedna puszka jest w komorze silnika - u góry po lewej stronie, ale drugiej nie mogłem znaleźć. Schowali ją po stronie kierowcy na ściance po prawej stronie pod kierownicą. Dopiero mechanik mi ją pokazał. Wcześniej tam zaglądałem, ale jak się okazało za płytko wpychałem głowę pod kierownicę :) Chyba za duży jestem. Pewnie dla małych Japończyków to nie problem. Podobnie ma się sprawa foteli. Mam 182 cm wzrostu i fotele są dla mnie za krótkie. Oparcia również dostosowane są raczej do niższych osób. Fotel kierowcy chętnie bym wymienił. Tylne oparcia dzielone są50/50. Kanapy się nie składa.

Jest ok. Przydałby się nawiew na tylne siedzenia poprowadzone w tunelu środkowym. No ale to już problem pasażerów. Ja siedzę na kierownicą ;)

Bez zastrzeżeń. Bagażnik ze względu na wyższe zawieszenie i dostosowanie do tylnej osi napędowej ma podłogę dość wysoko, przez co nie jest zbyt pojemny. Duży wózek dziecięcy spokojnie wejdzie, ale nic poza tym i trzeba zdemontować półkę. Dla mnie to nie problem. Można też złożyć oparcia, ale idealnie płaskiej podłogi nie uzyskamy.

Przy biegu jałowym prawie nie słychać silnika. Do 120 km/h jest ok. Powyżej tej prędkości np. na autostradzie zaczyna nieźle huczeć. Po paru godzinach takiej jazdy głowa jest jak z ołowiu. Nie jest to fura na autostrady.

Ja mam instalację gazową II generacji (taka była zamontowana jak go sprowadzono z Włoch). Bywa czasami upierdliwa w regulacji, ale wynagradza to ekonomicznością. Pali mi jakieś 11 do 12 litrów gazu, co przy obecnych cenach paliwa wychodzi tak jakby palił 4 litry benzyny :)) Gdyby nie gaz to pewnie bym zbankrutował. Generalnie polecam do HR-V wtrysk gazu.

Jak to Hondy. Tanie nie są. Niezawodne, ale jak wszystko kiedyś się musi popsuć, a wtedy ceny robią duże oczy. Generalnie wart tych pieniędzy.

Miałem problemy z przepalającymi się żarówkami. Mechanik w serwisie zalecił mi żarówki Osram i pomogło. Nie wskazane są żarówki typu +50% lu podobne. Musiałem też wymienić przeguby. Prawdopodobnie - co już podejrzewałem przy zakupie - mam przekręcony licznik. Jest 90000 a według mnie pewnie było 180000. Kupując ten samochód od razu lepiej założyć, że było robione 20000 - 25000 km rocznie. W bajki, że jeździła kobieta i do kościoła to szkoda wierzyć. Wziąłem go bo generalnie stan techniczny był bdb. Zero rdzy, zero stuków. Trochę plastiki skrzeczą.

Sama z siebie pękła przednia szyba. Może dostałem kamieniem, ale nie zauważyłem. Wymieniono w ramach AC. Samochód jest bezwypadkowy więc to nie to. Być może sztywność karoserii nie jest zbyt wysoka i powstały naprężenia. Jeśli tak to warto mieć AC :)