Ocena kierowcy - Honda CR-V III SUV

Przeciętne auto ze słabym silnikiem. Awaryjne. Koszty napraw bardzo drogie. Serwis (oprócz jednej nowej firmy) bardzo niskiej jakości - naprawy wykonywane nichlujnie, mechani przestawia auto prawie nie wciskając sprzęgła - skrzynia zgrzytnęła, zwróciłem mu uwagę - splunął (autentyczne). serwis arogancki. mówię o moich osobistych doświadczeniach oczywiście z dwoma serwisami, pozostałe były dobre.

Tuż po wyjechaniu z salonu zauważyłem, że kierownica jest przekoszona. Następnego dnia od zakupu już konieczna naprawa # przekoszonej kierownicy#. Powiedzieli w ASO, # że tylko zbieżność ustawili#, po jakimś czasie maglownica się rozleciała ale było to już po gwarancji. Koszty wymiany 10 tys zł. W międzyczasie 3 x wymiana drążków kierowniczych. W międzyczasie auto niestabilne, niebezpiczne na drodze.

chodzi cięzko, haczy. sprzęgło zaczęło buczeć przy załączaniu. Nie było problemów ze sprzęgłem, do czasu. Auto odebrałem po naprawie zderzka przedniego (drobna stłuczka). Po odebraniu zauważyłem, że sprzęgło # buczy# przy załączaniu, ale myślę, to drobiazg. Otóż nie, nie drobiazg po pewnym czasie wymiana sprzęgła 1400 Euro.

dobrze się trzyma drogi, stabilny przy jeździe wprost, zakręty też bardzo stabilny, prowadzenie pewne chociaż potrafi wejść w poślizg a 4x4 to jedna lipa w tym aucie. ale ale - silnik b słaby, mulasty, głośny, nieprzyjemny dźwięk, bardzo niski moment obrotowy. a jeźdżę wyłącznie na pb98 I olejach Mobil i to tych najdroższych. silnik przestarzały tylko 1 wałek rozrządu, nie ma hydraulicznej regulacji luzów zaworowych, trzeba oddawać do warsztawi żeby zawory sprawdzać. płyta podłogowa - jak czytałem, pochodzi od Civica - I to widać, słychać I czuć. To nadmuchany Civic.

dobrze, aczkolwiek siedzenia twarde, po 100 tys bardzo #powyginane#, w stosunku do Chryslera czy innych to Honda ma siedzenia jak taborety.

ergonomia akurat jest b dobra.

Wentylacja dobra ale ale Sprężarka klimatyzacji się rozleciała po 70 tys km. Drobiazg 5 tys zł.

Dobrze, ale wyoki kierowca wchodzi ledwo ledwo, to wada wszyskich japończyków, które są po prostu ciasne. Japończycy nie naleą do rosłych I ta kultura oszczędnośći dyktuje projektowanie aut takich ledwo ledwo, teoretycznie w prospektach będą wymiary duże ale w praniu wychodzi ciasnota. ale może być. to nie jest reprezentacyjne auto.

dość cichy ale podczas przyspieszania silnik wyje. można się przyzwyczaić. to w końcu dość tandentne auto.

przyklejenie zderzaka 1000 zł, maglownica 10 tys, sprzęgło 6 tys, sprężarka klimatyzacji 5 tys. nie chodzi mi o pieniądze, mogę zapłacić za przegląd nawet 2 tys zł ale ale - problem w tym, że po przeglądzie zawsze w aucie coś jest nie tak. np. odbieram, jadą a tu huczy w kole, zatrzymałem się - w tylnym nadkolu 2L plastikowa butelka - dosłownia 500 m od wyje, (przecież sama butelka nie ma nóg i nie wejdzie do nadkola). następnym razem naprawie zaczęło buczeć sprzęgło. Myślałem, że to detal, ale nie, po pewnym czasie sprzęgło się rozleciało. podkreślam, że miałem zastrzeżenia tylko do dwóch serwisów spośród wielu, z których korzystałem. Miałem nawet napisać do Hondy Poland bo nie wiem czy wiedzą jak bardzo niektóre warsztaty psują im opinię. Do tego stopnia, że nigdy już żadnej Hondy nie kupię, ani auta ani motocykla.

Auto za 120 130 tys to raczej człowiek się spodziewa jakiegoś poziomu - nic z tych rzeczy, do ceny auta muszę doliczyć 30 tys zł na naprawy przez 8 lat. naprawy podzespołów, które powinny wytrzymać 200 300 tys jak maglownica, sprzęgło, sprężarka klimatyzacji.

- powiem szczerze, że w drodze nie stanął. nawet po wyciągenięciu z rowu i sniegu zapalił i pojechał. to nie jest zły wóz, to jest tandetny wóz.

maglownica - awaria niebezpieczna dla życia, groźba utraty kontroli nad kierowaniem autem. -sprzęgło (no po prostu lipne było) -klimatyzacja - sprężarka - podczas serwisu zagranicą mechanik mi mówi, że ma pan poluzowane mocowanie silnika - jak to możliwe ? przecież niedawno był w serwisie w Pl, trudno mi powiedzieć co o tym myśleć.