Ocena kierowcy - Honda Civic X Hatchback 5d

Samochód posiadam od miesiąca ale po przejechaniu 2.5 tyś kilometrów jestem w stanie sprawiedliwie go już ocenić. Auto jako całokształt oceniam na 5- albo mocne 4+. Z mechanicznego punktu widzenia, nie mam nic do zarzucenia, ale ocenę zaniżają drobne niedogodności, jak np skrzypiące I trzeszczące elementy wnętrza (podsufitka, plastyki bocznego słupka kierowcy) jak i czasem kapryśna elektronika (ostatnio samochód zgłosił jakiś błąd z systemem automatycznych świateł drogowych, po czym po wyłączeniu i włączeniu auta, komunikat już nie wrócił i nie wiadomo o co chodziło...)

1.5 turbo - całkowicie nowa konstrukcja Hondy i nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądała sprawa jego niezawodności - czas pokaże. Jak na swoją pojemność, jest on wystarczająco dynamiczny a zarazem oszczędny. Gdy tego potrzebujemy i będziemy odpowiednio operowali gazem i biegami - Civic okaże się wystarczająco dynamiczny aby dostarczyć frajdę przy agresywnym przyspieszaniu, czy wyprzedzaniu. Zagraniczne testy pokazują, że jest on w stanie osiągać przyspieszenie do 100 km/h w granicach nawet 7-7.5 sekundy. Jeśli będziemy operowali gazem spokojnie i zastosujemy tryb ECO, samochód odwdzięczy się stosunkowo niskim spalaniem jak na benzyniaka - mi na autostradzie pali około 6.5 l/100 przy 140 km/h. W mieście wartość ta realnie (lato) wynosi w granicach 8.5 litra. Silnik ma nieprzyjemny dźwiek przy wysokich obrotach na standardowym oleju 0w20 - w przypadku 0w30 zaczyna nabierać dźwięku, który bardziej zachęca do dynamicznej jazdy i wysokich obrotów.

Skrzynia jest dla mnie doskonała! Krótkie przełożenia, biegi wchodzą jak w masełko, zero zacięć - to z czego Honda słynie. Zmiana biegów jest płynna, sprzęgło miękkie, co jest zbawieniem przy staniu w korkach ale niektórym może nie odpowiadać (mi bardzo pasuje).

Zawieszenie ma dwa tryby - normalny i "Sport". W trybie normalnym Honda jest stosunkowo wygodna i dobrze tłumi nierówności, aczkolwiek przy niektórych typach dziur czy nierówności, zawieszenie tak jakby stuka czy "tłucze". Nie ma co oczekiwać nie wiadomo jakiego komfortu, ale z założenia to autko jest raczej z lekkim zacięciem sportowym. W trybie "Sport" charakterystyka się lekko zmienia i najbardziej jest to odczuwalne przy dynamicznym braniu zakrętów - auto się mniej wychyla i sprawia wrażenie reagującego szybciej na ruchy kierownicą. W przypadku pokonywania nierówności i dziur, nie odczuwam dramatycznej różnicy pomiędzy obydwoma trybami. Nie narzekałbym, gdyby auto było bardziej komfortowe w normalnym trybie zawieszenia!

Widoczność z środka auta jest wg mnie taka sobie. Ja przynajmniej mam problem z ocenieniem odległości z przodu i po bokach, w stosunku np do krawężników jezdni. Nie wyobrażam sobie parkowanie tego auta "na styk" bez czujników parkowania i tylnej kamery... Auto ma rozbudowaną bryłę, która sprawia mi trudności w realnej ocenie odległości pomiędzy karoserią a przeszkodami wokoło. Widoczność z tylnej szyby jest taka sobie, widoczność boczna nie cierpi bardzo ze względu na słupki boczne.

Auto posiada satysfakcjonującą ilość schowków i skrytek. Fotele są wygodne i pozwalają na dopasowanie komfortu do swoich potrzeb (nawet dla odcinka lędźwiowego). Auto jest w środku przestronne, sprawia wrażenie dużej przestrzeni wewnątrz. Bagażnik jest spory ale wielka szkoda, że tylne fotele nie dają się złożyć do poziomu bagażnika i lekko wystają (podłoga ze złożonymi fotelami nie jest płaska ale tworzy "schodek"). Choć wnętrze jest stosunkowo ciemne i szarobure, szyberdach rozjaśnia wnętrze wpuszczając więcej światła. Pozycja za kierownicą jest na prawdę wygodna a dłuższa jazda nie jest męcząca.

Samochód jest doskonale "odizolowany" od świata zewnętrznego i wręcz hermetyczny. Silnik nagrzewa się szybko i w krótkim czasie do wnętrza dostaje się ciepłe powietrze z wentylatora. Klimatyzacja jest bardzo wydajna a w trybie automatycznym skutecznie schładza i utrzymuje daną temperature wnętrza. Szyby i wnętrze są błyskawicznie odparowywane, w razie potrzeby. Auto posiada podgrzewanie bocznych lusterek, co będzie przydatne w okresie zimowym.

Ludzie o wzrości do 180 cm powinni czuć się wygodnie zarówno z przodu, jak i na tylnej kanapie. Fotele z przodu są bardzo wygodne i łatwo jest je ustawić do swoich potrzeb. Tylna kanapa nie jest szczytem luksusu, ale oferuje wystarczającą wygodę na długie trasy a przestrzeń jest wystarczająca - zarówno na nogi jak i po bokach.

Auto jest wyciszone "standardowo", jak na klasę auto kompaktowych. Nie jest źle ani nie jest rewelacyjnie - jest po prostu dobrze. Przy prędkościach > 140 km/h wiatr jest już bardzo dobrze słyszalny a dodatkowy komfort akustyczny w dużej mierze zależy od zainstalowanych opon jak i nawierzchni, na której jeździmy.

Przeglądy i wymiana oleju należą do stosunkowo tanich, w porównaniu np do poprzedniej Mazdy 3 2.2 diesel. Auto jak na benzynę jest ekonomiczne i nie jest przesadnie zachłanne na paliwo - choc to zależy już od kierowcy i stylu jazdy. Można spokojnie zejść poniżej 6 litrów ale przy piłowaniu auta > 10 litrów nie będzie zaskoczeniem. Opony 17 calowe w rozmiarze 235/45 R17 należą do stosunkowo niedrogich a części do auta po pewnym czasie powinny być łatwo dostepne i (miejmy nadzieję) nienajdroższe.

Auto jest dosyć drogie w średnim i wyższym wyposażeniu, ale oferuje też porównywalnie albo i więcej, niż konkurencja. W standardize jest pakiet i-Sensys który oferuje bajery jak inteligentny "cruise control", system utrzymywania toru jazdy, ostrzeżenia przed opuszczeniem pasa ruchu i inne cuda. Auto nawet ma system automatycznego hamowania w przypadku wykrycia zbliżającej się przeszkody. Trudno mi jednak do końca obiektywnie się wypowiedzieć na temat stosunek jakość/cena, gdyż głównym kryterium wyboru tego auta było to, że to Honda i że mocna benzyna (Kraj w którym mieszkam ma fioła na punkcie diesli i oferuje mały wybór jeśli chodzi o auta z mocnym silnikiem benzynowym, ze względu na normy CO2).

Nie do końca mogę uznać to za usterki, ale auto ma pare ****reli natury "akustycznej", które irytują. Chodzi o trzeszczące wnętrze auta - w punkcie przy konsoli szyberdachu (podsufitka) oraz skrzypienie pod plastykiem na bocznym przednim słupku szyby (jak sie przytrzyma ręka plastyk to przestaje...). Drobną "usertką" była chwilowa informacja komputera o problemie z systemem automatycznych świateł drogowych, który po wyłączeniu i włączeniu silnika, zniknął.

Brak (odpukać)