Ocena kierowcy - Honda Civic VIII Sedan

za ta cene i jak na tak zbajerzony samochod mysle ze jest w porzadku choc nie mozna pominac usterek. Wiadomo ze nie jest to i nigdy nie bedzie mercedes.

Silnik jest ok - bardzo mało pali, jednak jak na 140 koni troche mało dynamiczny przy małych obrotach.

Przednie slupki zaslaniaja pieszych na pasach przy zakretach, nie widac nawet centymetra przedniej maski majac glowe przy dachu i szybie ani bagaznika - tzn widac po zamontowaniu spojlera - bez niego widocznosc zerowa i parkowanie na czuja.

Bagaznik jest bardzo maly jak na sedana, 2 dziewczyny wybierajace sie na wakacje nie zapakuja sie do niego :( Miejsce w srodku dla 4 osob ok 180 cm jest ok - 5-ta jednak juz jest bez sensu - bedzie za ciasno.

Silnik pracuje bardzo cicho, moj ojciec po wejsciu do srodka chcial przekrecic jeszcze raz kluczyk myslac ze jest wylaczony na postoju :) Przy obrotach 4000+ juz nie jest tak cicho ale jak na ta klase samochodu jest ok.

Jezeli chodzi o zuzycie paliwa to miasto przy dynamicznej jezdzie miesci sie w 8-9L, pryz ekonomicznej ok. 7, trasa jadac spokojnie nie przeciagajac max 90 kmh jest to ok 5L

Nowego w salonie mysle ze sie nie oplaca - tym bardziej ze honda niechetnie daje jakiekolwiek znizki co robi np. toyota, uzywane 2-letnie mozna juz wyhaczyc w cenie 40-50 tys - wtedy jest to zakup trafny.

Tu niestety bylo fatalnie - czujniki parkowania praktycznie non stop padaly - w serwisie tlumaczono mi ze to wina tego iz sa brudne - bzdura, montuja nieoryginalne chinskie tandety ktore sa szajskie. Przednia szyba na wysokosci dachu rysuje sie od wewnatrz - widac to na przyciemnionym fragmencie - po jej wymianie jest ok, ale niesmak pozostal. Felgi 15" sprzedawane w tym modelu w roku 2007 to totalne nieporozumienie - wywazenie ich zwyklymi ciezarkami powoduje ich ocieranie o hamulec i huki, wywazyc trzeba w aso hondy dopiero tam maja jakies specjalne ktore dzialaja. Podsufitowka jest nierowno przycieta - wypada po jakims czasie i trzeba w aso ja poprawiac - podobno ten typ tak ma. Przednia konsola zaraz przy szybie - slychac jakies dziwne trzaski podczas jazdy na nierownym terenie, w aso twierdzili ze to zatrzask od poduszki - po wymianie bylo ok, po jakichs 2-3 miesiacach znow zaczelo pukac, znow wymieniono i znow jakis czas bylo ok po czym ponownie sie zaczelo psuc - az sie boje co bedzie po gwarancji. I najwieksza tandeta jaka kiedykolwiek widzialem w samochodzie - to plastiki w desce rozdzielczej, czyszczac zawadzilem lekko paznokciem - efekt - WIELKA RYSA na predkosciomierzu! Nie spodziewalem sie tego ze jest to nie do dotkniecia! Oprocz tego inne plastiki - rownie wielka tandeta - nic nie mozna dotknac bo jest odrazu znak! na skrzynki zmiany biegow mam rysy od obraczki slubnej, oprocz tego jak na 2,5 letni samochod wytarta tapicerka na podlokietniku (zarowno tym miedzy siedzeniami jak i tym na drzwiach) - mysle ze jeszcze 2 lata i bedzie to trzeba obszyc.

Jak narazie nie zdazylo mi sie zeby stanal i nie chcial jechac